Ile wycisnąć VAT-u?

Organizacje pożytku publicznego i Centrum im. Adama Smitha apelują do Ministerstwa Finansów o objęcie SMS-ów na cele dobroczynne zerową stawką VAT. Obecnie obowiązuje 22-procentowy podatek.

Ministerstwo Finansów odpowiada, że trwa analiza przepisów o podatku VAT, zlecona przez ministra Jacka Rostowskiego. - Jeśli prawnicy znajdą satysfakcjonujące rozwiązanie, zgodne z prawem UE, zaproponujemy zmianę obecnych przepisów - powiedział rzecznik ministerstwa Jakub Lutyk.

Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha wyjaśniał na poniedziałkowej konferencji prasowej, że zerowy VAT na SMS-y funkcjonuje od 2006 roku w Czechach. Rozwiązanie to rozciągnięto także na SMS-y wysłane w 2005 roku i zwrócono VAT organizacjom, które w ten sposób zbierały pieniądze na cele dobroczynne.

Reklama

Według niego, również w Polsce możliwe byłoby przyznanie danej organizacji społecznej jednego numeru SMS, tak by przesłane SMS-y były zwolnione z podatku. Dodał, że w Czechach dobroczynność "eksplodowała" po wprowadzeniu tej zmiany.

- Aby wprowadzić zerowy VAT na SMS-y, wystarczy decyzja polityczna. Ani Unia Europejska, ani technika nie stoją na przeszkodzie temu rozwiązaniu - powiedział Sadowski.

Prezes fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak powiedział na konferencji, że w tym roku na konto orkiestry wpłynęło prawie 485 tys. SMS-ów, czyli ponad 2,5 mln zł. Podatek VAT od tej kwoty przekroczył 500 tys. zł.

Owsiak przypomniał, że w tym roku wyjątkowo Ministerstwo Finansów przekazało równowartość VAT-u na podobną czy taką samą aparaturę jak ta, na którą kwestowała orkiestra. Jednak - jak zaznaczył - nie wystarczy jednorazowy gest, ale potrzebne są rozwiązania systemowe, by przesyłane pieniądze nie zasilały budżetu państwa, ale organizacje społeczne.

Według prezes Polskiej Akcji Humanitarnej Janiny Ochojskiej, podczas SMS-owej zbiórki dla ofiar tsunami w Tajlandii budżet "zarobił" 800 tys. zł. - To nieprzyzwoite, że państwo zarabia na dobroczynności - powiedziała.

Ochojska dodała, że organizacja, która chce prowadzić zbiórkę przy pomocy SMS-ów, musi za każdym razem uzyskać pozwolenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Warunkiem jest m.in. to, by operatorzy sieci komórkowych zrezygnowali z opłat. Najczęściej operatorzy godzą się, gdy akcja jest nagłośniona w telewizji.

- Jeśli operator rezygnuje z zysku, to dlaczego ma zyskać Ministerstwo Finansów? - pytał na konferencji ks. Marian Subocz z Caritas Polska. Według niego, po wypadku polskiego autokaru pod Grenoble w ub.r. tylko w jednym dniu udało się zebrać 1,8 mln zł przez SMS-y, z czego 400 tys. zł trafiło do budżetu.

Janina Ochojska zaapelowała o nierozsyłanie SMS-ów z fałszywą prośbą o pomoc np. dla chorego dziecka. Według niej, ostatnio do wielu osób dociera SMS-owa prośba o rozesłanie wiadomości, że poszukiwana jest rzadka grupa krwi dla umierającego dziecka. W treści SMS-a podane jest nazwisko i numer telefonu, który - jak się okazuje - nie istnieje.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »