GUS: Podał PKB za II kwartał

Produkt Krajowy Brutto w drugim kwartale 2014 roku wzrósł o 3,3 proc. licząc rok do roku, po wzroście o 3,4 proc. w pierwszym kwartale - wynika z piątkowych wstępnych danych GUS. Wcześniej GUS szacował dynamikę PKB w minionym kwartale na 3,2 proc.To dobry wynik wskazują analitycy przy słabnącej gospodarce.

PKB niewyrównany sezonowo wzrósł realnie o 3,3 proc. w porównaniu z II kwartałem 2013 r., co oznacza poprawę dynamiki realnej o 0,1 pkt. proc. w porównaniu z szybkim szacunkiem opublikowanym w dniu 14 sierpnia 2014 r. W I półroczu br. PKB był realnie wyższy o 3,4 proc. , w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Wcześniej GUS podał w szacunkach "flash", że w II kwartale rdr PKB wzrósł o 3,2 proc. Z danych Ekonomiści ankietowani przez PAP spodziewali się, że w II kwartale inwestycje wzrosły o 5,6 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 3,5 proc.

Reklama

Głównym czynnikiem wzrostu PKB był popyt krajowy. Po raz pierwszy od IV kwartału 2010 odnotowano negatywny wpływ popytu zagranicznego. W II kwartale 2014 r. wzrost popytu krajowego w skali roku wyniósł 5,1proc. wobec 3,0 proc. w I kwartale br. Było to wynikiem silnego wzrostu akumulacji - o 19,7proc. , w tym nakładów brutto na środki trwałe o 8,4 proc. .

Spożycie ogółem było wyższe niż przed rokiem o 2,3 proc. (wobec 2,2 proc. w I kwartale tego roku), w tym spożycie indywidualne o 2,8 proc. . W efekcie dodatni wpływ popytu krajowego na tempo wzrostu gospodarczego umocnił się i wyniósł 4,9 pkt. proc. wobec 2,9 pkt. proc. w I kwartale tego roku.

Wpływ spożycia ogółem, podobnie jak w I kwartale br., wyniósł +1,8 pkt. proc. (spożycia indywidualnego +1,7 pkt. proc., a spożycia publicznego +0,1 pkt. proc.). Dodatni wpływ akumulacji wyniósł +3,1 pkt. proc., w rezultacie umocnienia się pozytywnego wpływu popytu inwestycyjnego (do +1,4 pkt. proc.) i nienotowanego od I kwartału 2012 r. dodatniego wpływu przyrostu rzeczowych środków obrotowych (+1,7 pkt. proc.). Wolniejszy wzrost eksportu niż importu liczonego rok do roku spowodował, po raz pierwszy od IV kwartału 2010 r., ujemny wpływ eksportu netto na tempo wzrostu gospodarczego (-1,6 pkt. proc.).

_ _ _ _ _ _

OPINIE

Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dr Bohdan Wyżnikiewicz o piątkowych danych GUS, zgodnie z którymi PKB w II kwartale 2014 r. wzrósł o 3,3 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 3,4 proc. rok do roku w pierwszym kwartale:

"Nie ma mowy o hamowaniu naszej gospodarki. W pierwszym półroczu gospodarka rozwijała się w równomiernym tempie. Mamy stabilny wzrost gospodarczy.

Oczywiście zachodzą zmiany, wśród nich najbardziej zauważalna, związana ze wzrostem gospodarczym, to ujemny wpływ eksportu netto na wzrost i dodatni wpływ stanu zapasów. Po długim okresie spadku zapasów, następuje ich odbudowa. To świadczy o optymizmie przedsiębiorstw. Firmy oczekują większego popytu. Również na przyzwoitym poziomie mamy dynamikę inwestycji.

Należy zwrócić uwagę na to, że ujemny wpływ eksportu netto na wzrost gospodarczy wynika z tego, że przy ożywieniu gospodarczym wzrasta import.

Główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Tomasz Kaczor

"Choć z punktu widzenia bieżącej dynamiki wydarzeń - kryzys na Ukrainie, zamrożenie ożywienia w strefie euro i perspektyw drugiego półrocza - dane mają już nieco historyczny charakter, to jednak skłaniają do optymizmu.

Niewątpliwie mamy pozytywną niespodziankę pokazującą, że w drugim kwartale trudno mówić o spowolnieniu wzrostu. Należy zauważyć, że dynamika wartości dodanej była nawet wyższa niż w pierwszych trzech miesiącach roku.

Co więcej, struktura wzrostu może być traktowana jako optymistyczna przesłanka na przyszłość. Należy zwrócić uwagę na utrzymanie bardzo dobrej dynamiki inwestycji, która wyniosła 8,4 proc. rok do roku - po wyeliminowaniu wahań sezonowych była nawet wyższa niż w bardzo dobrym pierwszym kwartale). To kolejny obok obserwowanego regularnego wzrostu zatrudnienia sygnał, że firmy oczekują dalszej poprawy w najbliższych kwartałach.

Uwagę przykuwa bardzo duży przyrost zapasów, co może sugerować nieco bardziej optymistyczne spojrzenie firm na przyszłość niż w poprzednich miesiącach. Wreszcie, pozytywnie nastraja rosnąca dynamika konsumpcji prywatnej. Zgodnie z oczekiwaniami, głównym motorem wzrostu stał się popyt krajowy, lecz niespodzianką można nazwać skalę jego ożywienia, która praktycznie skompensowała ubytek popytu zagranicą.

Z punktu widzenia polityki monetarnej dane są sygnałem, że w ewentualnym jej łagodzeniu warto zachować ostrożność. Z tego powodu sądzimy, że do obniżek stóp na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej jeszcze nie dojdzie, a ich skala będzie mniejsza niż jeszcze niedawno oczekiwały rynki i nie przekroczy 50 pkt. bazowych".

Ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak

"Popyt krajowy wzrósł o 5,1 proc. rok do roku i trzeci kwartał z rzędu był głównym źródłem wzrostu gospodarczego. Spożycie indywidualne gospodarstw domowych zwiększyło się o 2,8 proc. rok do roku, co jest najlepszym wynikiem od II kwartału 2011 r. Drugi kwartał przyniósł wciąż wysoką dynamikę inwestycji (wzrost o 8,4 proc. rok do roku). Po raz pierwszy od dwóch lat pozytywnie na dynamikę wzrostu gospodarczego oddziaływała zmiana stanu zapasów, która podbiła tempo wzrostu PKB o 1,7 pp.

Wymiana handlowa z zagranicą po raz pierwszy od IV kwartału 2010 r. negatywnie oddziaływała na wzrost PKB, co najprawdopodobniej było związane z ograniczeniami w handlu z Ukrainą i Rosją. Ujemny wkład tej kategorii we wzrost PKB wyniósł 1,6 pp. Tempo wzrostu wartości dodanej brutto wyniosło 3,1 proc. rok do roku w 2 kwartale 2014 r. wobec 3,0 proc. rok do roku w I kwartale 2014 r.

Tempo wzrostu PKB wyhamowało po bardzo udanym pierwszym kwartale 2014 r., kiedy aktywności gospodarczej sprzyjały m.in. korzystne warunki pogodowe oraz zwiększony popyt na samochody w związku z rozwiązaniami podatkowymi. Pomimo wolniejszego tempa poprawy koniunktury, korzystne zmiany zachodziły w strukturze wzrostu PKB. W szczególności nastąpił znaczący wzrost popytu krajowego na bazie odbudowującej się konsumpcji prywatnej i odbicia w inwestycjach. Dodatkowo odczyt za II kwartał 2014 r. został wsparty zmianą stanu zapasów. Ograniczenia w handlu UE z Rosją oraz słabe wyniki i perspektywy gospodarki europejskiej sugerują dalsze wyhamowanie tempa ożywienia gospodarczego w Polsce w kolejnych kwartałach.

W 2014 r. wciąż możliwe jest osiągnięcie zakładanego przez nas dotychczas wzrostu PKB o 3,3 proc. W świetle wspomnianych zagrożeń należy się jednak liczyć z ryzykiem spowolnienia tempa wzrostu PKB w 2014 r. w okolice 3,1-3,2 proc. i stabilizacji tempa wzrostu gospodarczego na zbliżonym poziomie w 2015 r."

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek

"Opublikowane w piątek dane potwierdziły wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego w drugim kwartale br., choć jest ono mniejsze niż wynikało to z +szybkiego+ szacunku GUS z połowy sierpnia. Zgodnie z oczekiwaniami niższa była w tym okresie dynamika inwestycji w gospodarce, choć należy podkreślić, że wzrost inwestycji o 8,4 proc. rok do roku jest nadal bardzo przyzwoitym wynikiem.

Mimo słabszej dynamiki sprzedaży detalicznej w drugim kwartale dynamika konsumpcji okazała się nawet nieco wyższa od zanotowanej w pierwszym kwartale, co jest pozytywną wiadomością.

Ponieważ ceny towarów i usług spadają, a dochody realne są na coraz wyższym poziomie, jest nadzieja, że tempo wzrostu konsumpcji utrzyma się w podobnych okolicach również w drugiej połowie roku. Wyraźnemu wyhamowaniu uległo w drugim kwartale tempo wzrostu eksportu przy jednoczesnym przyspieszeniu importu. Niższa dynamika eksportu jest niewątpliwie związana z trwającym konfliktem rosyjsko-ukraińskim i próbami powstrzymania Rosji przez Zachód przed destabilizacją sytuacji na Ukrainie.

O ile drugi kwartał br. w polskiej gospodarce był jeszcze w ograniczonym stopniu obciążony rosyjskimi sankcjami, o tyle dużo większym cieniem położą się one na wskaźnikach gospodarczych w trzecim i czwartym kwartale br. Sankcje nałożone przez Rosję w sierpniu uderzają bowiem w Polskę i bezpośrednio, i pośrednio poprzez negatywny ich wpływ na gospodarkę strefy euro. Co więcej, wiele wskazuje na to, że mogą pojawić się kolejne sankcje ze strony Zachodu, na co Rosja z całą pewnością także odpowie.

Zmieniające się bardzo dynamicznie warunki w otoczeniu zewnętrznym Polski, niestety na niekorzyść, każą zachować dużą ostrożność w prognozach dotyczących tempa wzrostu PKB w tym i przyszłym roku. Na chwilę obecną szacować można, że dynamika PKB w 2014 r. znajdzie się w przedziale 3-3,3 proc., zaś w przyszłym roku będzie w podobnych okolicach. Dla Rady Polityki Pieniężnej jest to nieco inny obraz sytuacji w porównaniu z tym, czego Rada oczekiwała jeszcze w lipcu. Nieuniknione w takich okolicznościach są w mojej ocenie obniżki stóp procentowych i spodziewam się ich w październiku i listopadzie br.".

_ _ _ _ _

Z szybkiego szacunku GUS wynikało, że w drugim kwartale wzrost PKB wyniósł 3,2 proc., co w całym półroczu pozwoliło uzyskać wzrost o 3,3 proc.

"Rolę stymulatora wzrostu gospodarczego Polski w I połowie 2014 r. przejął ponownie popyt krajowy. Według obliczeń DSA MG, przyczyniły się do tego wzrost konsumpcji o 2,5 proc., przy wzroście udziału w PKB oraz dynamiczne ożywienie inwestycji (wzrost o 7,1 proc.)" - napisano.

"Sytuacja ta może świadczyć o ograniczeniu obaw o przyszłą kondycję przedsiębiorstw i rozpoczęciu realizacji planów inwestycyjnych. Poprawy sytuacji finansowej przedsiębiorstw można upatrywać również w odbudowie zapasów.

Popyt zewnętrzny jest nadal stymulatorem wzrostu, choć jego wkład zdecydowanie zmalał. Dynamiczny wzrost importu, przy jednocześnie utrzymującym się wzroście eksportu sprawił, że kontrybucja eksportu netto we wzrost PKB w I półroczu 2014 r., według obliczeń DSA MG, wyniosła 0,3 pkt. proc." - dodano.

Wzrost gospodarczy Polski w 2014 roku wyniesie 3,2 proc., tyle samo wyniesie w 2015 roku, a w 2016 roku przyspieszy do 3,8 proc. - podał ostatnio instytut BIEC.

"Gospodarka światowa bardzo stopniowo poprawia tempo wzrostu utracone podczas fali drugiego kryzysu lat 2010-2011. W wysoko rozwiniętych krajach UE widać lepszą sytuację gospodarczą, ale ciągle ożywienie jest anemiczne i niepewne. Najlepsze perspektywy wzrostu wykazuje gospodarka niemiecka, najsłabsze kraje Europy Południowej, w tym zwłaszcza Grecja i Cypr. W Europie Wschodniej, za wyjątkiem Estonii ożywienie postępuje. W USA obserwuje się wyraźną poprawę tempa wzrostu gospodarczego. W Azji i Ameryce Łacińskiej dominują tendencje do spowolnienia lub stagnacji" - napisano w raporcie.

"Taki obraz otoczenia gospodarczego jest umiarkowanie pozytywny dla polskiego wzrostu gospodarczego, głównie ze względu na wyraźną poprawę koniunktury u naszego największego partnera handlowego jakim są Niemcy oraz silną poprawę w największej gospodarce świata - USA, która to w znacznym stopniu determinuje trendy rozwojowe pozostałych gospodarek. Dużą niepewność dla polskiego wzrostu gospodarczego wnosi konflikt na Ukrainie i towarzyszące mu sankcje gospodarcze. Jeśli konflikt będzie się zaostrzał, a sankcje będą nasilane, to odbije się to ujemnie na polskim wzroście gospodarczym. Chociaż sankcje, to też szansa na poszerzenie kierunków naszego handlu zagranicznego, co ostatecznie w średnim i długim okresie będzie korzystne dla polskiej gospodarki. Niemniej w najbliższym roku do dwóch lat wkład salda obrotów z zagranicą do PKB będzie miał mniejsze znaczenie niż dotychczas, a wzrośnie znaczenie popytu krajowego" - dodano.

BIEC przewiduje, że w kolejnych kwartałach do końca 2016 roku gospodarka będzie wzrastać w bardzo umiarkowanym tempie, od ok. 0,6 proc. na początku prognozy, by w ostatnich kwartałach prognozy osiągnąć poziom 0,9-1,0 proc. w ujęciu kwartał do poprzedniego kwartału.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKB Polski | dynamika PKB | GUS | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »