Jarosińska - Jedynak: szykujemy grunt pod nowe rozdanie unijnych funduszy

Szykujemy grunt prawny pod nowe rozdanie unijnych funduszy - powiedziała cytowana we wczorajszym komunikacie resortu, minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska - Jedynak. Minister odniosła się do przyjętej przez rząd nowelizacji ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju oraz niektórych innych ustaw.

- Zmiany mają trzy cele: po pierwsze, szykujemy grunt prawny pod nowe rozdanie unijnych funduszy, po drugie; wpisujemy do ustawy nowe instrumenty polityki regionalnej, które wzmacniają pozycję samorządów lokalnych; po trzecie, ściśle wiążemy planowanie społeczno-gospodarcze z przestrzennym - mówi minister.

Nowelizacja - jak zaznaczono w informacji - wprowadza nowy system dokumentów strategicznych, które bez względu na to, czy są przygotowywane na krajowym, regionalnym czy lokalnym poziomie , będą ze sobą powiązane i spójne. Ich wzajemna integracja odnosić się będzie zarówno do treści, celów i obszarów strategicznej interwencji.

Reklama

Napisano, że zaproponowane zmiany ujednolicą i uporządkują dokumenty programowe, czyli Umowę Partnerstwa, programy operacyjne na poziomie krajowym i regionalnym oraz strategie rozwoju.

Dzięki temu zwiększy się efektywność programowania i realizacji rządowych strategii, polityk oraz programów. Podkreślono, że nowe przepisy będą również podstawą do przygotowania dokumentów niezbędnych do ubiegania się o środki europejskie w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2021-2027.

Projekt ustawy zakłada odejście od długookresowej strategii rozwoju kraju. Wprowadza natomiast koncepcję rozwoju kraju jako dokumentu identyfikującego globalne trendy rozwojowe. Zakłada lepsze ukierunkowanie dokumentów oraz realizujących je instrumentów sektorowych na obszary wymagające wsparcia.

Jak czytamy, na poziomie regionalnym istotą zmianą w projekcie ustawy jest zaproponowane połączenie programowania społeczno-gospodarczego, w większości przypadków uzależnionego od środków UE, z planowaniem przestrzennym.

Wskazano, że jeden dokument - strategia rozwoju województwa - powinien określać, w jakim kierunku będzie rozwijać się dane województwo. Przestaną więc obowiązywać plany zagospodarowania przestrzennego województw, a strategie zostaną mocniej osadzone w problematyce związanej z rozwojem przestrzennym.

Założono, że proponowane zmiany wejdą w życie dopiero po 2025 r., co umożliwi zakończenie prac nad trwającą obecnie aktualizacją strategii województw pod nowy okres programowania UE po 2020 r.

Na poziomie lokalnym wprowadza się strategię rozwoju gminy. Jednak - jak informuje MFiPR - przyjęty projekt zakłada, że nie każda gmina ma potrzebę posiadania takiej strategii. Rozwiązanie to będzie wykorzystywane w przypadku większych ośrodków miejskich.

W projekcie nowelizacji zakłada się również możliwość przygotowania wspólnej strategii na potrzebę planowania działań rozwojowych wykraczających (lub oddziałujących) poza granice administracyjne jednostki terytorialnej.

Oba rozwiązania - jak zaznaczono - umożliwią przygotowanie dokumentów, stanowiących ramy strategiczne dla aplikowania o środki unijne. W projekcie proponuje się również nowe formy działań rozwojowych z samorządami, takich jak kontrakt programowy, sektorowy i porozumienie terytorialne. Kontrakt programowy - jak wyjaśniono w komunikacie - powiązany zostanie z dofinansowaniem i warunkami wykorzystania środków UE, kontrakt sektorowy będzie stanowił mechanizm uzgadniania zakresu ukierunkowanych terytorialnie działań sektorowych podejmowanych przez poszczególnych ministrów właściwych w ich programach rozwoju.

Oba rodzaje kontraktów będą zawierane pomiędzy stroną rządową a samorządami województw. Porozumienie terytorialne ma służyć przede wszystkim uzgadnianiu interwencji istotnych z punku widzenia społeczności lokalnych (danej gminy, kilku gmin lub powiatu).

(PAP)

autor: Ewa Wesołowska

Jak powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej - Polska nadal jest beneficjentem tego zjawiska. Trudno powiedzieć, w jaki sposób poukładają się sprawy w kolejnej perspektywie i budżecie unijnym.

Prawdopodobnie nie będziemy mogli już liczyć na aż tak duży strumień środków. Stare kraje unijne obiecały dużą pomoc tuż po akcesji, a teraz, kiedy wyrównały się poziomy życia, wsparcie to nie musi być już tak silne. Ta kwestia nadal jednak jest poddawana dyskusji. Myśląc o kwotach, trzeba pamiętać, że fundusze, które wypływają z Polski są mniej więcej porównywalne z wartością 1 proc. naszego PKB. O

znacza to około kilkunastu miliardów złotych rocznie, zbliżamy się powoli do poziomu 20 miliardów. Wysokość benefitów to poziom 50 miliardów złotych - a kiedyś było to nawet, w porównaniu do odprowadzanych środków, 1:3, prawie 1:4. W dłuższej perspektywie rozliczeń Polska wychodzi więc zdecydowanie na plus. Oczywiście, nie można liczyć na to, że tak będzie jeszcze przez wiele lat. Patrząc na bieżąco rozliczane wydatki i wypłaty, krytycy mogą zwrócić uwagę na wysokie należności, które Polska powinna wykonać. Płatności z nimi związane są niespecjalnie duże. Wciąż napływają do nas zakontraktowane wcześniej środki. To one głównie poprawiają ten bilans - podkreślił Soroczyński.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: fundusze unijne | UE prawo | środki unijne | budżet UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »