Moody's utrzymała rating Polski ale obniżyła jego perspektywę
Agencja Moody's utrzymała rating wiarygodności kredytowej Polski na poziomie A2, zmieniła jednak jego perspektywę, ze stabilnej na negatywną - podała agencja w komunikacie. Interia zapytała o to analityków i ekonomistów.
Moody's podał, że kluczowymi czynnikami wpływającymi na decyzję agencji odnośnie zmiany perspektywy są:
Perspektywa z neutralnej na negatywną, rating utrzymany na A2.
(1) ryzyka fiskalne związane z znacznym wzrostem wydatków bieżących, a także zamiar obniżenia wieku emerytalnego, co z biegiem czasu podniesie związane z tym koszty;
(2) pogorszenie klimatu inwestycyjnego w kierunku bardziej nieprzewidywalnej polityki i ustawodawstwa, odzwierciedlone w niejasności odnośnie konwersji walutowych kredytów hipotecznych oraz długotrwałego impasu między rządem, a krajowym Trybunałem Konstytucyjnym.
Moody's oczekuje, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w tym roku 2,8 proc. PKB, a w 2017 roku przekroczy 3 proc. PKB.
Moody's przewiduje też, że wzrost realnego PKB pozostanie w okolicy 3,5 proc. w 2016 i 2017 roku.
Agencja zaznacza, że pogorszenie sytuacji fiskalnej oraz/lub istotne osłabienie klimatu inwestycyjnego w następstwie wdrażania proponowanych działań rządu mogłyby generować presję na rating i prowadzić do jego obniżenia. Jednocześnie przedłużający się konflikt (lub jego eskalacja) między rządem a Trybunałem Konstytucyjnym, który prowadzi do znacznego odpływu kapitału, może także wywierać presję na rating. Z drugiej strony konsolidacja fiskalna prowadząca do zmniejszenia deficytu strukturalnego oraz poprawa długoterminowej stabilności systemu zabezpieczenia społecznego, jak również ramy instytucjonalne, będą oddziaływać pozytywnie na perspektywy ratingu.
PAP
...........................................
Obniżenie perspektywy w krótkim terminie wywoła większą zmienność na rynku, w tym możliwe lekkie osłabienie złotego. W dużym stopniu spadek wartości złotego został już przez rynki zdyskontowany i wpisany w cenę.
Cięcie długoterminowego ratingu dla polskiego długu w walucie obcej ma jednak znacznie poważniejsze konsekwencje w okresie średnio- i długoterminowym.
Zespół analiz Banku BZ WBK spodziewał się obniżenia tylko perspektywy Polski przez agencję Moody's, tym niemniej analitycy wskazali także na potencjalne konsekwencje w sytuacji, gdyby długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej został jednak obcięty.
- Obniżenie perspektywy ratingu Polski może oznaczać wzrost rentowności polskich obligacji i osłabienie złotego. Dla polskiej giełdy nie widziałbym mocnego efektu spadkowego, bo większość inwestorów zagranicznych już z niej uciekła w ciągu ostatniego roku - ocenia Marcin Luziński, ekonomista Banku BZ WBK.
Obniżka ratingu oznacza, że agencja postrzega, iż jakość polskich aktywów spada, a to znów ma może mieć poważne konsekwencje dla gospodarki.
- Wzrost rentowności obligacji skarbowych oznacza wzrost kosztów obsługi długu, czyli zwiększa potencjalne przyszłe obciążenia podatkowe. Niższa ocena kredytowa może też zmniejszać w przyszłości skłonność inwestorów bezpośrednich do obecności w Polsce - dodaje Luziński.
Tym samym, z jednej strony Polska będzie musiała więcej płacić za obsługę posiadanego już zadłużenia, ale także pożyczać kolejne pieniądze po wyższym koszcie. Na koniec 2015 r. wysokość zadłużenia zagranicznego brutto Polski wynosiło 532,1 mld złotych, w tym na instrumenty dłużne przypadało 441 mld złotych. Mało tego obniżka ratingu może spowodować nie tylko odpływ zagranicznego kapitału z Polski, ale także jego ograniczony napływ w przyszłości.
Implikacje mogą być jednak znacznie szersze. - Obniżenie wiarygodności kredytowej to natychmiastowe osłabienie złotego, spadki na giełdzie i wyższa rentowność obligacji - tłumaczy Marcin Mazurek, ekonomista mBanku.
Efekt długookresowy po obniżeniu ratingu to zasadniczo pytanie dotyczące dwóch kwestii: po pierwsze jak decyzja agencji Moody's może wpłynąć na politykę gospodarczą rządu, a po drugie jak zareagują inwestorzy stanowiący do tej pory tak zwane "silne ręce" (instytucje posiadający bardzo duże zasoby kapitału).
- Odpowiadając ostrożnie na pierwsze pytanie można stwierdzić, że rząd w dotychczasowo spornych kwestiach ma raczej postawę konfrontacyjną i jej eskalacji będą oczekiwać inwestorzy. Odpowiadając na drugie "silnych rąk" ubędzie. Złoty będzie słabszy i bardziej zmienny - dodaje Mazurek.
To jednak zdecydowanie nie wszystko. - Trzeba też pamiętać, że pod rating rządu podpięte są też oceny kredytowe instytucji i firm, a także oceny długu, który emitują - siłą rzeczy będą one emitować drożej - ocenia Mazurek.
Bartosz Bednarz
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL
Ministerstwo Finansów w komentarzu do decyzji agencji Moody's zwraca uwagę, że w przyjętym przez rząd Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2016-2019 deficyt sektora publicznego w 2017 r. ma kształtować się poniżej 3 proc., a w kolejnych latach sukcesywnie spadać do 1,3 proc. w 2019 r.
"Ministerstwo Finansów zwraca uwagę na fakt, że 26 kwietnia Rada Ministrów przyjęła Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2016-2019, w którym przedstawiona została ścieżka kształtowania się deficytu sektora publicznego w najbliższych latach. Deficyt ten w 2017 r. ma kształtować się poniżej 3 proc., a w kolejnych latach sukcesywnie spadać do 1,3 proc. w 2019 r." - dodano.
MF zaznacza, że osiągnięciu tego celu służy szereg działań resortu, w tym między innymi przyjęta 13 maja przez Sejm RP nowelizacja Ordynacji Podatkowej oraz pakiet uszczelniający rynek paliw płynnych zaakceptowany przez Komitet Stały Rady Ministrów w dniu 12 maja br.
- Zmiana przez Agencję Moody's perspektywy ratingu ze stabilnej na negatywną dla Polski nie zaskoczyła ekspertów. Zwracają uwagę jednak, że utrzymanie na tym samym poziomie oceny ratingowej "jest olbrzymim plusem dla Polski".
- To, że została obniżona tylko perspektywa ratingu kredytowego Polski, a nie sam rating, jest olbrzymim plusem dla Polski - stwierdził Główny Analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński.
Jak uzasadniał, dlatego, że Agencja Standard & Poor's wycenia rating Polski o dwa poziomy niżej niż Moody's, a Fitch o jeden poziom niżej. - Naturalna tendencja w tej agencji, z tej wielkiej trójki, była taka, żeby chociaż troszeczkę zbliżyć się do przeciwników, do rywali, a tego nie zrobiono - wyjaśnił Kuczyński. Zdaniem analityka "nie ulega wątpliwości, że rząd ogłosi, że to jest sukces".
Według Kuczyńskiego obniżenie przez Moody's perspektywy ratingu jest słuszne. - Od początku mówiłem, że powinien to zrobić, ze względu na to, co czeka nas w przyszłym roku, jeżeli chodzi o finanse państwa. Może być z tym duży problem - dodał.
Z kolegi główny ekonomista BZ WBK Maciej Reluga powiedział, że "biorąc pod uwagę metodologię Moody's, nie ma w tym nic zaskakującego". - Spodziewałem się tego, że będzie obniżona perspektywa - powiedział.
W jego ocenie powody, dla których została obniżona perspektywa dla Polski, są dosyć jasne. - Po pierwsze jest ryzyko jakichś niekorzystnych zmian fiskalnych, zwiększenia wydatków i mniejszej konsolidacji fiskalnej w przyszłości w porównaniu z poprzednimi planami. Jest ryzyko jakiegoś negatywnego wpływu na sektor bankowy ewentualnej propozycji dotyczącej tzw. problemu frankowego, oraz coś, co jest powiązane i z elementem fiskalnym, ale również z potencjalnym wzrostem PKB w przyszłości, to jest propozycja wieku emerytalnego - tłumaczył Reluga.
- We wszystkich tych trzech aspektach informacji nie ma zbyt dużo. Nowej propozycji frankowej nie ma, ustawa o wieku emerytalnym jest dyskutowana, nie wiadomo w jakim będzie kształcie, rząd chce utrzymać deficyt poniżej 3 proc., ale nie wiadomo czy mu się to uda (...) więc jest olbrzymi obszar niepewności - zaznaczył.
Zdaniem Relugi ważne jest to, że kolejna ocena Moody's jest już we wrześniu. - Dzisiaj Moody's mówi: zmieniamy perspektywę na negatywną i wydaje mi się, że dosyć jest jasne, na co powinniśmy patrzeć w najbliższych miesiącach, żeby ocenić jaki będzie następny krok - ocenił ekonomista.
W opinii Relugi na postrzeganie polskiej gospodarki będą wpływały te aspekty, które wpływają na ocenę Agencji Moody's. - Jeśli ktoś inwestuje na polskim rynku, na obligacjach i na złotym, to pewnie zastanawia się nad tymi samymi rzeczami, nad którymi zastanawia się Moody's - jaki będzie wiek emerytalny, jaki będzie budżet i co będzie z frankowiczami - wyjaśnił.
Ocena A2 ratingu Polski u Moody's obowiązuje od 2003 roku. W styczniu Standard & Poor's obniżył ocenę wiarygodności kredytowej Polski do BBB+" z "A-". W naszym regionie ocenę wyższą niż Polska według agencji Moody's mają - o jeden stopień - Czechy, Słowacja i Estonia. Gorszą - Litwa, Łotwa, Węgry czy Rumunia.