Ryzyko dla Polski wyższe niż 50 procent
Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk poinformował w wywiadzie dla PAP, że resort skłania się obecnie ku prognozie wzrostu PKB w tym roku na poziomie około 1,5 proc. wobec 2,2 proc. zapisanego w budżecie.
- W tej chwili większość inwestorów, większość ekonomistów bankowych prognozuje, że w tym roku wzrost PKB może wynieść około 1,5 proc. Tak się kształtuje konsensus rynkowy i my skłaniamy się do tej prognozy - powiedział Kowalczyk.
Pobierz za darmo program PIT 2012
- Liczymy, że to odbicie gospodarcze w drugiej połowie roku przyjdzie, bardzo liczymy na konsumpcję prywatną po cięciu stóp procentowych, po rozluźnieniu rekomendacji S. Sądzimy, że w właśnie w drugiej połowie roku zobaczymy tego efekty - dodał.
MF skonstruował budżet na ten rok przy założeniu wzrostu PKB o 2,2 proc. i inflacji średniorocznej 2,7 proc.
Jednocześnie zaznaczył, że pobudzenie inwestycji będzie dłuższym procesem.
- Jeżeli chodzi o pobudzenie inwestycji, to jest bardziej długotrwały proces. W drugiej połowie roku będziemy widzieli wzmożoną działalność jeśli chodzi o długoterminowe finansowanie infrastruktury przez BGK. Ciężko natomiast ocenić wpływ programu +Inwestycje Polskie+ na 2013 rok, na pewno będzie on wyraźny w 2014 roku i kolejnych latach - uważa wiceminister.
Kowalczyk poinformował, że decyzja o potencjalnej nowelizacji budżetu na ten rok może zapaść po ocenie dochodów za kwiecień i maj.
- Nowelizacja budżetu to nie jest wyrok, to jest normalny instrument makroekonomiczny, służący prowadzeniu polityki gospodarczej - powiedział.
- Marzec pokazał stabilizację po słabszym od oczekiwań lutym, jeżeli chodzi o wpływy budżetowe, szczególnie z podatku VAT. Będziemy obserwowali jak będą się kształtowały dochody podatkowe w kwietniu i maju, wtedy będziemy oceniać sytuację - dodał.
Zgodnie z harmonogramem, deficyt budżetowy po marcu wyniósł 24.416,9 mln zł, czyli 68,7 proc. planu rocznego wynoszącego 35,6 mld zł.
Wiceminister ocenił też, że resort nie chciałby zbyt silnego umocnienia złotego ze względu na spowolnienie gospodarki.
- Widać, że napływ kapitału zagranicznego do Polski wzmocnił znacznie złotego. W okresie spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego znaczne umocnienie złotego nie jest tym czego byśmy oczekiwali. Obserwujemy sytuację na rynku walutowym, to jest niewątpliwe jeden z czynników, który wpływa na wzrost gospodarczy - powiedział.
- Trzeba też sobie odpowiedzieć na pytanie, czy utrzymywanie cały czas wysokich realnych stóp procentowych, nie zachęca kapitału zagranicznego do lokowania inwestycji w SPW - dodał.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że zaangażowanie inwestorów zagranicznych w obligacje w lutym 2013 roku wzrosło do 202,17 mld zł z 195 mld zł w styczniu, a ich udział w portfelu obligacji stanowił 37,6 proc.
W ocenie MF Rada Polityki Pieniężnej powinna dalej ciąć stopy procentowe.
- Mamy nadzieję, że cykl obniżek stóp procentowych będzie kontynuowany. Rynek wycenia na podstawie stawek FRA, że stopy procentowe spadną do poziomu około 2,75 proc. - powiedział Kowalczyk.
- Ostatnie sygnały z Fed, z BoJ czy BoE każą z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że luzowanie polityki pieniężnej nie skończy się w tym roku, a może nawet w 2014 roku. To będzie miało wpływ na ilość środków do inwestowania, na pewno kraj tak stabilny politycznie i gospodarczo jak Polska będzie atrakcyjny - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej na kwietniowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 3,25 proc. w skali rocznej.
Na poprzednim, marcowym posiedzeniu decyzyjnym RPP obniżyła stopy procentowe o 50 pb, a w komunikacie uzasadniającym decyzję Rada napisała wówczas, że obniżka ta stanowi dopełnienie rozpoczętego w listopadzie 2012 roku cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Począwszy od listopada ubiegłego roku Rada obniżyła stopy łącznie o 150 pb.
Analitycy banku Pekao w miesięcznym raporcie oceniają, że prawdopodobieństwo nowelizacji ustawy budżetowej na 2013 rok jest wyższe niż 50 proc. Ich zdaniem deficyt sektora finansów publicznych w tym roku wzrośnie do 3,8 proc. PKB.
"Słaba kondycja gospodarki odciska także negatywne piętno na sytuacji fiskalnej, co przejawia się w głębokich spadkach dochodów podatkowych w pierwszych miesiącach 2013 r. Prawdopodobieństwo nowelizacji ustawy budżetowej nadal oceniamy na wyższe niż 50 proc., chociaż informacje o wyższym od zakładanym zysku NBP za 2012 r. (wpłata do budżetu na poziomie ok. 5,3 mld zł zamiast zakładanych 0,4 mld zł) i aktywne działania Ministerstwa Skarbu Państwa mające na celu maksymalizację dochodów z dywidend od spółek z udziałem Skarbu Państwa nieco ograniczają to ryzyko" - napisano w raporcie.
Analitycy oceniają też, że spadek deficytu sektora w okolice 3,5 proc. PKB w 2012 roku stwarza podstawę do zdjęcia procedury nadmiernego deficytu.
"Jednak w obliczu spodziewanego jego wzrostu w 2013 roku nie jest to przesądzone. Według naszych prognoz deficyt sektora general government wzrośnie w 2013 roku do 3,8 proc. PKB z 3,5 proc. PKB szacowanych na 2012 rok" - głosi raport. (PAP)