72 proc. kobiet w Polsce boi się zwolnienia
Kobiety, mieszkańcy małych miast i wsi oraz osoby w przedziale wiekowym 26-35 lat - to grupy, które najbardziej obawiają się zwolnienia.
Aby dowiedzieć się, jak zmieniła się sytuacja w polskich firmach na skutek światowego kryzysu gospodarczego i spowolnienia polskiej gospodarki, serwis rekrutacyjny Szybkopraca.pl, w okresie lipiec - sierpień 2009, przeprowadził badanie. Aktywni zawodowo Polacy wypełniali ankietę na stronie serwisu www.szybkopraca.pl i udzielali wypowiedzi w wywiadach bezpośrednich. W badaniu uczestniczyły osoby w różnym wieku i pochodzące ze zróżnicowanej wielkości miejscowości, dzięki czemu do próby badawczej wszedł szeroki zakres danych.
Czy Polacy boją się utraty pracy?
Zapytaliśmy naszych respondentów, czy obawiają się utraty pracy. Okazuje się, że aż 48 proc. zatrudnionych boi się zwolnienia. O swoje miejsce pracy spokojnych jest 52 proc. Polaków.
Z wypowiedzi osób, które udzieliły nam wywiadów, wynika, że w firmach widoczna jest zmiana sytuacji.
MARIA, 36 lat: Obcięli nam wypłaty, zabrali premie, firma przeżywa ciężki okres.
MAREK, 21 lat: Pracuję od niedawna, nie mam doświadczenia. Sytuacja w mojej pracy jest coraz gorsza. Myślę, że mogę zostać zwolniony.
KAZIMIERZ, 55 lat: Od kilku lat pracuję na budowie. Praca jest, ale warunki się zmieniły.
Serwis rekrutacyjny Szybkopraca.pl postanowił sprawdzić, kto i dlaczego boi się w Polsce zwolnień.
W jakich branżach sytuacja jest najtrudniejsza?
Największa grupa osób obawiająca się utraty pracy jest zatrudniona w branżach, gdzie dominują zawody fachowe i fizyczne - jest to 27 proc. wszystkich obawiających się utraty zatrudnienia. Są to osoby pracujące na szeregowych stanowiskach w branżach, które najbardziej odczuwają skutki spowolnienia gospodarczego: w budownictwie i przemyśle produkującym materiały budowlane i wykończeniowe. Kolejną grupą obawiającą się zwolnień są pracownicy administracji (10 proc.). Obawy przed zwolnieniami mają też zatrudnieni w sektorze usług (9 proc.), co nie powinno dziwić - w obliczu stagnacji Polacy zaczęli oszczędzać, co odbija się na zmniejszeniu obrotów w tej branży. Na kolejnym miejscu plasują się specjaliści od marketingu, co jest konsekwencją obcinania przez firmy środków na promocję i reklamę. Kolejnymi branżami, których pracownicy boją się zwolnień, są handel (8 proc.) i edukacja (7 proc.). Mimo że kryzys rozpoczął się w branży finansowej, tylko 6 proc. ankietowanych, zatrudnionych w finansach i bankowości, obawia się utraty zatrudnienia. Najmniej zagrożeni czują się specjaliści z wykształceniem technicznym i ścisłym - tylko 2 proc. obawia się utraty pracy. Jest to spowodowane dużym zapotrzebowaniem na tego rodzaju fachowców, a niewielką popularnością tych profesji wśród młodych ludzi.
Dlaczego Polacy boją się zwolnień?
Osoby, które obawiają się zwolnień, bardzo często odczuwają zmianę sytuacji w firmie. Ze względu na zmniejszające się obroty i dochody, pracodawcy oferują coraz gorsze warunki zatrudnienia. Zmiana sytuacji w miejscu pracy jest powodem frustracji pracowników i sprzyja powstawaniu obaw przed zwolnieniami.
Jak się okazuje, aż 50 proc. osób, które boją się zwolnień, zauważa wstrzymanie awansów i podwyżek w swoich firmach. Jest to jeden z pierwszych sposobów pracodawców na szukanie oszczędności w czasach spowolnienia gospodarczego. Kolejną niedogodnością, jaką odczuwają pracownicy, jest redukcja płac. Takie posunięcia odnotowuje 49 proc. osób obawiających się zwolnienia.
Nic nie zmieniło się w firmach 25 proc. respondentów ankiety obawiających się zwolnień. Można wnioskować, że do grupy, która nie odczuwa pogorszenia sytuacji w miejscu pracy, a jednak boi się zwolnień, należą osoby zauważające ogólne zmiany zachodzące na rynku pracy i obawiające się pogłębienia kryzysu.
13 proc. pracodawców ograniczyło ilość szkoleń i 10 proc. obcięło wydatki na podróże służbowe dla pracowników. Są to mniej popularne sposoby na szukanie oszczędności.
W którym przedziale wiekowym najwięcej osób obawia się zwolnień?
Warto zauważyć, że grupą, która najbardziej odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego, są wykwalifikowani pracownicy najniższego szczebla, w wieku 26 - 35 lat. Stanowią aż 40 proc. wszystkich zatrudnionych, bojących się straty posady. Kolejną grupą, obawiającą się zwolnień, są osoby w przedziale wiekowym 18 - 25 lat. Ci ludzie mają najsłabszą pozycję w firmie - są to najczęściej osoby na najniższych stanowiskach i bez większego doświadczenia. Taki sam odsetek osób obawiających się zwolnień stanowią pracownicy w przedziale wiekowym 36 - 50 lat. Jest to część osób zauważających zmianę sytuacji w firmie i niemających perspektyw na znalezienie nowego zatrudnienia po utracie obecnej pracy. Straty posady najmniej boją się osoby mające powyżej 50 lat (5 proc.). Jest to grupa prawnie chroniona przed utratą pracy, ponieważ wchodzi w wiek przedemerytalny.
W jakich miastach sytuacja jest najtrudniejsza?
Oczywiste jest to, że najłatwiej szuka się pracy w dużych miastach, gdzie mamy do czynienia z lepszą sytuacją ekonomiczną i skoncentrowaniem wielu podmiotów gospodarczych. Zjawisko to wiąże się też z poczuciem bezpieczeństwa w pracy. Okazuje się, że skutki spowolnienia gospodarczego są najbardziej odczuwalne przez mieszkańców małych miast i wsi. Z miejscowości poniżej 50 tys. mieszkańców pochodzi aż 34 proc. wszystkich obawiających się utraty pracy. Na drugim miejscu znajduje się grupa pochodząca z miejscowości od 50 do 150 tys. mieszkańców (22 proc.). Mieszkańcy miast od 150 do 500 tys. mieszkańców stanowią 17 proc. zatrudnionych, którzy boją się straty posady. Najbardziej bezpiecznie czują się mieszkańcy dużych aglomeracji - od 500 tys. do 1 mln mieszkańców (14 proc.) i powyżej 1 mln (10 proc.).
Mężczyźni nie czują się zagrożeni
Podział na płeć wszystkich osób, które obawiają się utraty pracy, przynosi zaskakujące wyniki. Aż 72 proc. tych osób stanowią kobiety. Wynika to z obaw pracodawców przed koniecznością zatrudniania osoby, która ze względu na obowiązki rodzinne (opieka nad dziećmi) nie zawsze dyspozycyjna, a także częściej niż mężczyzna jest nieobecna w pracy. Trudno nie wspomnieć o urlopach macierzyńskich czy wychowawczych, kiedy pracodawca musi zatrudnić i przeszkolić pracownika na czasowe zastępstwo, co generuje dodatkowe koszty . Mężczyźni stanowią jedynie 27 proc. wszystkich bojących się zwolnienia.
Czytaj również:
370 tys. młodych ludzi bez pracy!
Kogo dotyczy zakaz zwalniania?
Jak skutecznie motywować pracownika?
Jak być szczęśliwym w kiepskiej pracy