Amerykańscy policjanci znaleźli sposób na zarabianie w kryzysie

Amerykańska policja zarabia na siebie w trudnych czasach - licytuje w Internecie skonfiskowane przedmioty. Na specjalnej stronie internetowej zarejestrowało się już 1,2 mln osób.

Do licytacji wystawiono m.in. telefony, komputery, aparaty fotograficzne, rowery, a nawet karetkę pogotowia ratunkowego. Inny drobiazg - pierścionek z diamentem, który w sklepie kosztuje ponad 4 tysiące dolarów, policja chętnie sprzeda za połowę tej sumy. Z kolei iPoda można kupić za zaledwie 12 dolarów, dlatego policyjny portal cieszy się ogromną popularnością.

- Czasami możesz znaleźć rzeczy, których szukasz, ale nie możesz na nie trafić w sklepie. Czasami są to ubrania, a czasami coś z elektroniki - zależy co potrzebuję - mówi z uśmiechem mieszkanka miejscowości Arlington w stanie Wirginia. Kobieta dodaje, że to dwa w jednym - ona korzysta, a zyskuje też policja, bo pieniądze uzyskane z licytacji trafiają do wydziałów, które skonfiskowały dobra.

Reklama

Jak się okazuje, w kryzysie każdy sposób na zarobienie pieniędzy jest dobry. Tym bardziej, że przedmioty zalegające w policyjnych magazynach w Stanach Zjednoczonych mogą być warte nawet 10 miliardów dolarów.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: policja | zarabianie | policja'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »