Balansowanie na minimach

Po przełamaniu dołka przez indeks S&P500 sesja zaczęła się od spadków, które już w pierwszej godzinie notowań przyspieszyły na tyle, że indeks WIG20 osiągnął zniżkę 4 proc. 2100 pkt. nie okazało się niemal żadną barierą. Po przebiciu tego poziomu spadek przyspieszył i wciągu zaledwie jednego kwadransa osiągnięty został poziom 2056 pkt.

Po przełamaniu dołka przez indeks S&P500 sesja zaczęła się od spadków, które już w pierwszej godzinie notowań przyspieszyły na tyle, że indeks WIG20 osiągnął zniżkę 4 proc. 2100 pkt. nie okazało się niemal żadną barierą. Po przebiciu tego poziomu spadek przyspieszył i wciągu zaledwie jednego kwadransa osiągnięty został poziom 2056 pkt.

Po zakończeniu kwartału w piątek wczorajsza sesja pokazała wyraźną słabość. Należało się liczyć ze spadkami w kierunku testowania niedawnych dołków. Indeks S&P500 przebił wczoraj tegoroczny dołek z 9 sierpnia na poziomie 1100 pkt. DJIA ustanowił z kolei najniższe zamknięcie. To musiało podziałać na nastroje w Europie na początku sesji. Gwałtowna wyprzedaż trwała godzinę. Potem doszło do odreagowania. WIG20 z poziomu dołka - 2056 pkt. podniósł się do 2090 pkt.

W kolejnych godzinach notowania szły bocznie. O 16:00 kiedy giełda w Paryżu wybiła się na kolejne minima, a S&P500 podążał szybko na południe, WIG20 zanurkował do poziomu dołka z 10:00. Końcówka należała do byków, jednak pomimo szybkiego odrabiania strat za oceanem, WIG20 nie pokonał poprzeczki na poziomie 2090 pkt. Zamknięcie wypadło właśnie na tym poziomie.

Reklama

Podstawowe znaczenie dla jutrzejszych notowań będzie mieć dzisiejsze zamknięcie w USA. S&P500 po przebiciu 1100 pkt. na początku dzisiejszej sesji zaliczył z rozpędu spadek do 1064 pkt, po którym doszło do powrotnego odbicia z testowaniem 1100 pkt. W dalszej części sesji w USA może jednak dojść do spadków kierunku najbliższego wsparcia 1040 pkt.

Pozytywnie wygląda rozkład obrotów na dzisiejszej sesji w Warszawie. W trakcie ostatnich, wzrostowych 1,5 godziny notowań obroty były znacząco wyższe w porównaniu ze spadkowymi okresami. Oznacza to, że byki mają sporo gotówki na ewentualne zakupy. Być może to tylko gotówka, która liczy na szybki zysk dzięki kupowaniu w okolicach dołka, a akcje zostaną upłynnione po kilku sesjach.

Witold Zajączkowski

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: balansowanie | giełdy | Minimum | 500 zł na dziecko | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »