Budżet do listopada
Tegoroczne dochody budżetu wystarczą na opłacanie wydatków budżetowych przez 10 i pół miesiąca. W Sejmie zakończyła się wczoraj druga debata nad projektem budżetu 2001.
Wydatki budżetowe z końca roku, na które w połowie listopada zabraknie już pieniędzy w budżetowej kasie, będą finansowane z 20,5 mld zł, stanowiących deficyt. Ta różnica między wpływami i wydatkami będzie wypełniona pieniędzmi z prywatyzacji i ze sprzedaży obligacji.
Złożona przez rząd autopoprawka budżetowa nie zmieniła w znaczący sposób tych proporcji. Dochody mają się w tym roku zamknąć kwotą 161 mld zł, a na wydatki potrzeba 181,6 mld zł. Najwięcej ma wpłynąć do budżetowej kasy z VAT i akcyzy, bo 94,5 mld zł. Stanowi to prawie 59 proc. całości dochodów. Największym wydatkiem od lat pozostają ubezpieczenia społeczne, na które łącznie trzeba wydać 51,7 mld zł. W przeciwieństwie do dochodów, które zawsze mogą okazać się mniejsze nawet o 10 mld zł zł jak w ub.r., te wydatki należą do tzw. sztywnych i nie można z nich zrezygnować.
Za największe zadanie rządu w tym roku zgodnie uznane zostało hamowanie tempa wzrostu bezrobocia. Według ministra finansów Jarosława Bauca, są rzeczywiście w gospodarce obszary trudne, stanowiące wyzwanie dla rządu. Głosowanie w sobotę.