Euro najniżej do dolara od jesieni

Optymizm z pierwszych notowań w 2012 r., jaki pojawił się na rynkach ryzykownych aktywów, szybko gaśnie. Stare problemy zaczęły wracać, a nieco lepsze od spodziewanych doniesienia o stanie globalnej gospodarki w grudniu, nie były w stanie skompensować obaw przed ich konsekwencjami.

Optymizm z pierwszych notowań w 2012 r., jaki pojawił się na rynkach ryzykownych aktywów, szybko gaśnie. Stare problemy zaczęły wracać, a nieco lepsze od spodziewanych doniesienia o stanie globalnej gospodarki w grudniu, nie były w stanie skompensować obaw przed ich konsekwencjami.

Chodzi przede wszystkim o refinansowanie długów państw europejskich oraz możliwości dokapitalizowania banków. Do tego doszło w naszym regionie zamieszanie, jakie wywołały Węgry zmianami w konstytucji ograniczającymi rolę banku centralnego w kształtowaniu polityki pieniężnej. To podtrzymało niekorzystną passę rynków w naszym regionie, wywierając presję na ceny aktywów.

Warszawski parkiet idzie dziś w dół o blisko 2 proc., wymazując w całości zwyżkę z początku roku. Obligacje są pod presją, ale tracą relatywnie niewiele. Bardziej spada złoty - za dolara trzeba płacić znów wyraźnie ponad 3,5 zł. Coraz więcej wskazuje, że niekorzystne tendencje będą kontynuowane.

Reklama

Francja sprzedała dziś obligacje za blisko 8 mld euro, ale musiała zaakceptować mniej korzystne warunki finansowania niż na aukcji z 1 grudnia. Znacznie mniejsze było zainteresowanie papierami tego kraju, bo oferty zakupu w relacji do oferty stanowiły 1,64 wobec ponad 3 na poprzedniej aukcji. Wątpliwości pozostawiła wczorajsza aukcja niemieckich obligacji, na której nie rozeszły się wszystkie papiery. W tych warunkach nie dziwi dalsza słabość euro. Spada dziś do 1,283 USD, najniższego poziomu od września 2010 r.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:

Słabnące euro jest odzwierciedleniem obaw inwestorów przed nasilaniem się kłopotów z zadłużeniem w krajach strefy euro.

Kolejny miesiąc słabła koniunktura w niemieckim budownictwie.

Rynki nieruchomości

W IV kwartale minionego roku sprzedaż apartamentów na Manhattanie spadła o 12 proc. w skali roku. Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje się w kryzysie zadłużeniowym w Europie oraz ograniczonym wzroście zatrudnienia w Nowym Jorku (stopa bezrobocia w tym mieście jest wyższa od tej dla całych USA). Ceny w zawartych w trzech ostatnich miesiącach 2011 r. transakcjach wzrosły o 1,2 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2011 r. Mediana ceny wyniosła 855 tys. USD.

Odsetek niewynajętych mieszkań w USA spadł w IV kwartale do 5,2 proc., najniższego poziomu od 10 lat. Kwartał wcześniej było to 5,6 proc., a rok wcześniej 6,6 proc.. Średni czynsz podniósł się w skali roku o 2,3 proc., do 1009 USD.

Grudzień był kolejnym miesiącem słabnięcia koniunktury w niemieckim budownictwie. Wskaźnik PMI dla tej części gospodarki poszedł w dół do 49,3 pkt z 49,9 pkt w listopadzie. Najgorsza sytuacja jest w budownictwie infrastrukturalnym i w segmencie komercyjnym. Natomiast "mieszkaniówka" wciąż odnotowuje niewielki wzrost.

Zespół analiz

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: euro | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »