Giełda chce mieć więcej MTS-CeTO

Warszawska giełda będzie dążyć do przejęcia kontroli nad MTS-CeTO. Mali akcjonariusze mogą sprzedać akcje tej spółki GPW.

Warszawska giełda będzie dążyć do przejęcia kontroli nad MTS-CeTO. Mali akcjonariusze mogą sprzedać akcje tej spółki GPW.

Giełda powinna być większościowym akcjonariuszem MTS-CeTO - uważa Piotr Kamiński, przewodniczący rady nadzorczej warszawskiego parkietu. Jego zdaniem, należy wyeliminować konkurencję między tymi rynkami.

- CeTO powinno być tylko hurtowym rynkiem obligacji - stwierdził. To odmienne podejście, niż prezentowane przez ustępującego prezesa GPW. W wywiadzie dla "Parkietu" Wiesław Rozłucki mówił, że jego zarządowi zależy na "utrzymaniu obecnego stanu rzeczy". Zdaniem Piotra Kamińskiego, do zmian mogłoby dojść przez odkupienie udziałów od innych akcjonariuszy.

Reklama

- Innym rozwiązaniem jest zmiana struktury własnościowej przez dokapitalizowanie spółki, ale na to musi być zapotrzebowanie - powiedział. Z informacji "Parkietu" wynika, że część akcjonariuszy MTS-CeTO byłaby zainteresowana odsprzedaniem swoich pakietów akcji. Na razie GPW ma ponad 31 proc. udziałów w MTS-CeTO. O tym, że nie wystarcza to do kontrolowania procesów zachodzących w spółce, może świadczyć niedawne zgromadzenie akcjonariuszy. Giełdzie nie udało się przeforsować swojego pomysłu na wybór prezesa. Także fakt, że na kolejne WZA spółki GPW wnioskuje o głosowanie grupami w sprawie wyboru członków rady nadzorczej wskazuje, że najwięksi akcjonariusze mają problemy z porozumieniem się. Duże udziały w MTS-CeTO mają jeszcze włoska spółka MTS (25 proc.) oraz Kredyt Bank (10,6 proc.).

Grzegorz Uraziński

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: GPW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »