Globalne nastroje znów przeceniły GPW
Poniedziałkowa słabość naszego parkietu znalazła potwierdzenie już na wtorkowej sesji, kiedy to sprowokowane spadkami w Azji giełdy europejskie pociągnęły w dół również GPW. Wyraźna przecena czołowych parkietów, między innymi w Niemczech, nie pozostawiła wyboru naszym indeksom, które choć w wolniejszym tempie, to również ruszyły na południe w kierunku październikowych minimów.
Przekraczające jeden procent spadki WIG-u i WIG20 utrzymały się przez większą część dnia, do rozpoczęcia sesji za oceanem. Silne spadki amerykańskich indeksów pogłębiły przecenę w Warszawie skutkiem czego WIG oraz WIG20 zakończyły dzień niżej odpowiednio o 1,8,2 i 2,06 procent, przy obrocie na poziomie 750 milionów złotych.
Negatywny sentyment w największym stopniu odcisnął swoje piętno na WIG20, którego w dół ciągnęły łamiące poprzednie minima akcje CDProjektu (-8,1 proc.). Po zapowiedzi spadku wydobycia wzrosły obawy o wyniki JSW (-3,6 proc.) w trzecim kwartale i realizację rocznych prognoz. Spadający surowiec pognębił wycenę KGHM-u (-3,3 proc.), a wczorajszą siłę odchorował kurs CCC (-3,4 proc.) i Tauronu (-2,7 proc.). Słabo spisały się również akcje PKNOrlen (-2,6 proc.), PGNiG (-2,1 proc.), Lotosu (-2,1 proc.), Aliora (-2,2 proc.), mBanku (-2,2 proc.) i Cyfrowego Polsatu (-2,1 proc.). W większym wymiarze gorsze nastroje nie zaszkodziły tym razem jedynie kursom Orange (0,44 proc.) i Pekao (-0,2 proc.).
Bez wyjścia znalazły się również giełdowe misie, których barometry wyznaczyły nowe minima w trwającej bessie. Silnej przecenie poddały się tutaj między innymi akcje Grupy Azoty (-4,1 proc.), PKP Cargo (-2,5 proc.), Getin Noble (-5,5 proc.), Orbisu (-4,8 proc.), PlayWaya (-6,4 proc.), Budimeksu (-2,7 proc.), Bogdanki (-2 proc.), Playa (-2 proc.), Enei (-3,4 proc.) i wczorajszej gwiazdy Farm51 (-18 proc.). Śladowy optymizm pojawił się z kolei na papierach Dino (1 proc.), Herkulesa (3,8 proc.) i Comarchu (2,1 proc.).
Druga w tym tygodniu spadkowa sesja pokazała, że obecnie jesteśmy wyraźnie podporządkowani przepływom globalnego kapitału. Ten reaguje na rosnącą niepewność na wiodących światowych rynkach, które obok obaw o rosnące w USA stopy procentowe, coraz bardziej martwią się skutkami wojen handlowych, które już zaczynają podcinać tempo wzrostu chińskiej gospodarki i osłabiać wyniki amerykańskich firm.
W efekcie pogarsza się sytuacja GPW, której indeksy próbują wracać do trwających przynajmniej od początku roku trendów spadkowych. Sam WIG20 po dzisiejszym spadku znalazł się w zasięgu lokalnego minimum 2144 punktów z rosnącym prawdopodobieństwem testu tegorocznych dołków. Tym samym sytuacja zaczyna dojrzewać do rozstrzygnięć technicznych w obrębie głównych barometrów, które mogą na dłużej zdeterminować zachowanie rynku i słabe nastroje wśród inwestorów.
Paweł Kubiak