Notowania złota delikatnie odbijają w górę, ale dalsze zniżki są prawdopodobnym scenariuszem. Nerwowy poniedziałek na rynkach surowców mienił się wszystkimi odcieniami koloru czerwonego.
Spośród wszystkich przecen, najwięcej emocji wzbudzała jednak ta na rynku złota. Notowania tego kruszcu, po spektakularnej zniżce nocą w Chinach, później odrobiły część strat, jednak nie zdołały istotnie odbić się w górę od poziomu 1100 USD za uncję.
Dzisiaj rano widać kontynuację wzrostowego odreagowania, jednak jego skala jest symboliczna w porównaniu do wcześniejszych zniżek.
Obecnie najważniejszym pytaniem, jakie zadają sobie inwestorzy na rynku złota, jest to, jak nisko może spaść cena tego kruszcu. Pokonanie przez nią wsparcia na poziomie 1131 USD za uncję otworzyło drogę do testowania nowych pięcioletnich minimów. Wczoraj ważną barierą dla niedźwiedzi okazał się poziom 1095 USD za uncję. Jednak niewykluczone, że notowania złota zejdą jeszcze niżej, do okolic 1033 USD za uncję (szczyt z marca 2008 roku) czy nawet do poziomu 1000 USD za uncję.
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy
spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.