Jak głęboko może spaść cena złota?

Notowania złota delikatnie odbijają w górę, ale dalsze zniżki są prawdopodobnym scenariuszem. Nerwowy poniedziałek na rynkach surowców mienił się wszystkimi odcieniami koloru czerwonego.

Spośród wszystkich przecen, najwięcej emocji wzbudzała jednak ta na rynku złota. Notowania tego kruszcu, po spektakularnej zniżce nocą w Chinach, później odrobiły część strat, jednak nie zdołały istotnie odbić się w górę od poziomu 1100 USD za uncję.

Dzisiaj rano widać kontynuację wzrostowego odreagowania, jednak jego skala jest symboliczna w porównaniu do wcześniejszych zniżek.

Obecnie najważniejszym pytaniem, jakie zadają sobie inwestorzy na rynku złota, jest to, jak nisko może spaść cena tego kruszcu. Pokonanie przez nią wsparcia na poziomie 1131 USD za uncję otworzyło drogę do testowania nowych pięcioletnich minimów. Wczoraj ważną barierą dla niedźwiedzi okazał się poziom 1095 USD za uncję. Jednak niewykluczone, że notowania złota zejdą jeszcze niżej, do okolic 1033 USD za uncję (szczyt z marca 2008 roku) czy nawet do poziomu 1000 USD za uncję.

Reklama

Dorota Sierakowska

Analityk surowcowy

d.sierakowska@bossa.pl

Dynamiczny zjazd notowań złota W poniedziałek na ustach inwestorów na rynkach surowcowych był praktycznie tylko jeden metal: złoto. Cena żółtego kruszcu, która już w ubiegłym tygodniu znacznie spadła, bieżący tydzień rozpoczęła wręcz dramatyczną przeceną. Poniedziałkowa przecena miała miejsce tuż przed godziną 3.30 polskiego czasu, a więc podczas sesji azjatyckiej. Informacje o dużej ilości złota sprzedawanego przez traderów w Chinach stała się przyczyną ogromnej fali przecen - notowania złota spadły wtedy o około 60 USD na uncji w ciągu zaledwie kilku minut. Później równie gwałtownie część tej zniżki została odrobiona, jednak rano cena złota poruszała się tuż powyżej poziomu 1100 USD za uncję, a więc znacząco poniżej poziomów cenowych widzianych w piątek. Chińska przecena złota była tak gwałtowna, że pojawiły się nawet oskarżenia o manipulację na tym rynku. Faktem jest natomiast to, że początkowe zlecenia sprzedaży wywołały później lawinę zleceń stop-loss, co było przyczyną tak dużej dynamiki spadków. Co więcej, wiele wskazuje na to, że przecena złota wcale jeszcze nie dobiegła końca. Wprawdzie po wczorajszych nerwowych ruchach cenowych i przetasowaniach na tym rynku możliwe jest pewne ustabilizowanie notowań, jednak po pokonaniu wsparcia w okolicach 1131 USD techniczne uwarunkowania na wykresie złota sprzyjają sprzedającym.

Do jakiego poziomu mogą spaść notowania złota?

Z pewnością obecnie ważną barierą jest rejon 1095-1100 USD za uncję, który dziś w nocy stał się bazą pod delikatne odbicie. Ważnym poziomami wsparcia są także 1087 USD za uncję, 1033 USD za uncję, a także psychologiczny poziom 1000 USD za uncję. Dotarcie cen złota do tego ostatniego poziomu nie jest wcale nierealne, bowiem niedźwiedziom sprzyjają nie tylko techniczne uwarunkowania na wykresie złota, lecz także dane fundamentalne. Wraz z notowaniami złota, na południe skierowały się także ceny srebra, platyny i palladu. Srebro testuje obecnie ważny poziom wsparcia w okolicach 14,60 USD za uncję, pallad porusza się tuż powyżej bariery 600 USD za uncję, natomiast cena platyny, podobnie jak notowania złota, znajduje się obecnie na kilkuletnich minimach. Paweł Grubiak, Członek Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI,
DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: surowce | złoto | pallad | cena złota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »