KGHM znów zatrząsł rynkiem

Wczorajsza sesja skończyła się w dobrym nastroju. WIG20 ustawił się w dobrej pozycji do trwalszego pokonania oporu 2300 pkt. Paryskie spotkanie Merkel z Sarkozym pobudziło nadzieje na utrzymanie strefy euro w całości, a wieczorem indeksy amerykańskie notowały wzrosty rzędu 1 proc. Dziś rano za sprawą agencji S&P obudziły się znów obawy.

Wczorajsza sesja skończyła się w dobrym nastroju. WIG20 ustawił się w dobrej pozycji do trwalszego pokonania oporu 2300 pkt. Paryskie spotkanie Merkel z Sarkozym pobudziło nadzieje na utrzymanie strefy euro w całości, a wieczorem indeksy amerykańskie notowały wzrosty rzędu 1 proc. Dziś rano za sprawą agencji S&P obudziły się znów obawy.

Po zamknięciu sesji w USA agencja S&P poinformowała o wciągnięciu na listę obserwacyjną wszystkich krajów strefy euro z możliwością obniżki ratingu. Decyzja nie dotyczyła Grecji i Cypru, które miały już wcześniej obniżone ratingi. Równolegle dowiedzieliśmy się o zatwierdzeniu znacznego pakietu oszczędnościowego przez Włochy. Indeks WIG20 otworzył około 20 pkt. poniżej wczorajszego zamknięcia.

W ciągu godziny udało się tę lukę domknąć i ani kroku dalej. Do godziny 15-tej rynek delikatnie falował w kanale konsolidacji, która wytworzyła się na wykresie w czasie trzech ostatnich sesji. Do wybicia doszło po informacji z KGHM. Miedziowy kombinat podpisał warunkową umowę kupna kanadyjskiej kopalni Quadra FNX za 2,87 mld CAD. Została ona następnie zniekształcona przez agencję Reuters, która podała kwotę 3,5 mld USD. Rynek zareagował negatywnie. Rozpoczęła się zmasowana wyprzedaż akcji KGHM.

Reklama

Informację tę inwestorzy uznali za negatywną z kilku powodów. Po pierwsze jest to kwota prawie 9,5 mld zł. KGHM ma wprawdzie w gotówce 14 mld, lecz nie ma już co liczyć na megadywidendę z tej spółki, a ponadto ustają nadzieje na agresywny wykup akcji własnych, jaki został przedstawiony kilka tygodni temu. Po drugie cena, którą KGHM płaci, daje 30 proc. premię w stosunku do wyceny spółki Quadra na giełdzie w Toronto.

Kwota podana przez Reutersa jeszcze tę cenę błędnie zawyżyła. Inwestorzy zagraniczni mogli odebrać tę informację jako przejaw desperacji zarządu, mając świeżo w pamięci zapowiedź wprowadzenia megapodatku od złóż w Polsce. Podsyciło to zniecierpliwienie i chęć pozbycia się akcji. KGHM zanurkował ze 132 zł przed informacją do 119 zł w najniższym momencie.

W następnych kwadransach prezes Herbert Wirth wyjaśnił, że procedura zakupu ciągnęła się od roku i jest dobrze przemyślana. Kurs akcji odbił do 127 zł. Nerwowość jednak była tak duża, że w końcówce odezwała się podaż, wywołana już ogólnym załamaniem się rynku. WIG20 wybił się w międzyczasie z kilkudniowej konsolidacji i będzie szukał wsparcia, a najbliższym jest poziom 2220 pkt.

Witold Zajączkowski

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | KGHM Polska Miedź SA | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »