Kontrola popytu

Wtorkowe notowania na rynku spółek o największej kapitalizacji skończyły się wskazaniem, iż faza dynamicznego wzrostu zmienia się w układ konsolidacyjny, którego częścią jest spotkanie WIG20 z psychologiczną barierą 2300 pkt. W środowy poranek rynek przedłużył wyciszenie w rejonie 2300 pkt., by po trzech godzinach podać się presji spadkowej.

Wtorkowe notowania na rynku spółek o największej kapitalizacji skończyły się wskazaniem, iż faza dynamicznego wzrostu zmienia się w układ konsolidacyjny, którego częścią jest spotkanie WIG20 z psychologiczną barierą 2300 pkt. W środowy poranek rynek przedłużył wyciszenie w rejonie 2300 pkt., by po trzech godzinach podać się presji spadkowej.

Pojawienie się podaży skierowało uwagę na poniedziałkowe minima, gdzie można było lokować pierwszy punkt potencjalnej kontry popytu. Wsparcie zadziałało w sposób podręcznikowy. Spadek presji podażowej i presja popytowa zmieniły się w trzygodzinną falę wzrostową, która w finale zmieniła spadkową sesję w zwyżkę WIG20 o 0,58 procent przy 599 mln złotych obrotu. Sesja nie kończy konsolidacyjnej fazy w strefie 2327-2281 pkt., ale jednoznacznie sygnalizuje, iż popyt zachował kontrolę nad rynkiem blue chipów i większość graczy oczekuje kontynuacji scenariusza wzrostowego.

Reklama

Szerszy obraz uzasadnia oczekiwanie kontynuacji wzrostów. Klasycznie odczytana konsolidacja po fali wzrostowej pozwala oczekiwać układu ruch/konsolidacja/ruch z kolejnym uderzeniem popytu. Rynek ma za sobą również połamanie linii dwudziestoprocentowego trendu spadkowego na wykresie WIG20 i związaną z tym zmianę układu sił na wzrostowy. W praktyce układ techniczny wymusza na graczach analizujących wykresy kupowanie na korektach i czekanie na pokonanie kolejnych oporów. Warto odnotować poprawę kondycji spółek o średniej i małej kapitalizacji, których indeksy sygnalizują przesączanie się dobrej atmosfery z sektora blue chipów na szerszy rynek, choć zarówno sWIG80, jak i mWIG40 mają ciągle przed sobą zadanie połamania trendów spadkowych, które dominują i stale obowiązują na wykresach indeksów.

Ryzyk dla układu wzrostowego należy szukać na rynkach bazowych, które w ostatnim czasie zachowywały się lepiej, ale wchodzą w okres konfrontacji z tegorocznymi maksimami i przy zawahaniu popytu, w najlepszych przypadkach, wyślą sygnały przedłużenia zawieszenia w trendach bocznych, które pojawiły się po lutowych korektach.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »