Nadejdzie fala bezrobotnych?

Od 1 stycznia, zgodnie z nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, roboty publiczne zostaną mocno okrojone - zapowiada "Dziennik Zachodni". Z tej formy zatrudnienia nie będą mogły korzystać już powiatowe urzędy pracy, a jedynie organizacje społeczne.

Zatrudnić będzie można tylko: bezrobotnych pozostających bez pracy co najmniej od 2 lat, powyżej 50. roku życia lub samotnie wychowujących dzieci. Tym samym wielu z obecnie pracujących na robotach publicznych odpadnie. W województwie śląskim to tysiące ludzi.

Od stycznia do listopada w naszym województwie na robotach publicznych zatrudnionych było ponad 4 tys. osób, w większości kobiety - mówi Marta Malik, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. Jedyną nadzieją dla tej rzeszy pracowników jest to, że w ich dotychczasowych miejscach pracy znajdą się pieniądze na utworzenie choćby kilku etatów.

Reklama

Tak jest m.in. w Siemianowicach Śl. Prezydent Zbigniew Paweł Szandar w projekcie budżetowym zadbał o stosowną pozycję i środki finansowe. Teraz wszystko w rękach radnych - uważa Hanna Becker, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Siemianowicach Śl., gdzie na robotach publicznych zatrudnionych jest kilkadziesiąt osób - m.in. gońcy, sprzątaczki, portierzy.

Szansę na ciągłość pracy mają także pracownicy pośredniaka w Chorzowie. Tutaj chodzi o ok. 20 osób, które o ewentualny etat w nowym roku będą walczyć w konkursie. Jak na razie pracują głównie w referacie świadczeń ? w bezpośredniej obsłudze bezrobotnych. Niestety, za kilka tygodni co najmniej kilku z nich stanie po drugiej stronie biurka, w roli petenta a nie urzędnika.

Z kolei w katowickim PUP-ie roboty publiczne dotyczą 50 osób. Już teraz wiadomo, że prawie połowa z nich z nowy rokiem zostanie bez pracy. Ogłoszony zostanie konkurs na 30 etatów przyznaje Monika Musiał z referatu ds. instrumentów rynku pracy i szkoleń w PUP-ie w Katowicach. W najgorszej sytuacji są ci zatrudnieni poza urzędami pracy, m.in. w ośrodkach pomocy społecznej, domach kultury itp. Tam szanse na utworzenie w miejsce robót publicznych nowych etatów są znikome.

Sami zainteresowani na pytanie, czy wiedzą, gdzie będą zatrudnieni za miesiąc, odpowiadają krótko: nie mamy pojęcia. Jednym się poszczęści, ale kilkuset osobom pewnie nie. Dla nich ponownie grzebanie w ofertach pracy staje się z dnia na dzień realnym koszmarem, który ziści się za dwa tygodnie.

Prace użyteczne lekiem na bezrobocie?

Od 1 listopada powiatowe urzędy pracy kierują bezrobotnych do prac społecznie użytecznych. To kolejny etap walki z szarą strefą, która w Polsce dotyczy 1,3 mln ludzi. Co to są prace użyteczne społecznie? - to prace zawarte na podstawie porozumienia pomiędzy starostą a gminą. Czas pracy bezrobotnego nie może przekroczyć 10 godzin tygodniowo, a odbywa się ona tylko w miejscu zameldowania lub pobytu danej osoby. Bezrobotny wykonujący pracę otrzymują świadczenie (nie wynagrodzenie) w wysokości nie niższej niż 6 złotych za godzinę.

Nowe przepisy mają za zadanie zapewnienie osobom bezrobotnym możliwości uzyskania minimalnych środków do życia i wsparcie działalności społeczności lokalnych , w tym zdyscyplinowanie bezrobotnych i ograniczenie wykonywania przez nich pracy na czarno.

Zgodnie z definicją ustawową prace społeczne oznaczają prace wykonywane przez bezrobotnych bez prawa do zasiłku.

Z zakresu prac społecznie użytecznych wynika, że mogą to być prace w jednostkach pomocy społecznej czy charytatywnej. Nieuzasadniona odmowa podjęcia tej pracy pozbawia statusu bezrobotnego na okres 90 dni. Przypomnijmy iż z ponad 2,7 mln bezrobotnych niewiele ponad 10% ma prawo do zasiłku. Ludzie ci muszą z czegoś żyć - dlatego uciekają w szarą strefę.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: urzędy pracy | robot | fala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »