Nie wszystkie zmiany korzystne

Sejm przyjął wczoraj senackie poprawki do nowelizacji Ordynacji podatkowej. Tymczasem przedsiębiorcy zapowiadają, że zaapelują do prezydenta, aby nie podpisywał ustawy, gdyż zawiera groźne dla podatników rozwiązanie.

Sejm przyjął wczoraj senackie poprawki do nowelizacji Ordynacji podatkowej. Tymczasem przedsiębiorcy zapowiadają, że zaapelują do prezydenta, aby nie podpisywał ustawy, gdyż zawiera groźne dla podatników rozwiązanie.

Jeszcze tylko podpisu prezydenta brakuje, aby od 1 września zaczęły obowiązywać liczne zmiany w Ordynacji podatkowej. Sejm przyjął bowiem wczoraj senackie poprawki do ustawy. Jedna z istotniejszych zakłada właśnie zmianę terminu wejścia w życie ustawy, który na początku wyznaczono na 1 lipca. Największe kontrowersje budzą jednak przepisy, do których Senat nie miał zastrzeżeń. Chodzi o art. 199a, dotyczący tzw. czynności pozornych. Zgodnie z nowelizacją organy podatkowe w razie wątpliwości co do istnienia między stronami "stosunku prawnego" wywołującego skutki podatkowe, będą mogły występować do sądu powszechnego o ustalenie właściwej treści czynności między stronami.

Reklama

Zdaniem ekspertów, to rozwiązanie bardzo groźne dla podatników, gdyż fiskus może "nie mieć wątpliwości". Będzie mógł wtedy pominąć rzeczywistą treść umowy między podatnikami, a skutki wywieść z czynności prawnej, którą jego zdaniem ukryto (więcej o problemie pisalismy w "GP" z 15 czerwca 2005 r.).

Zmiany w Ordynacji podatkowej częściowo były podyktowane dostosowaniem polskich przepisów do standardów unijnych. Nowym rozwiązaniem będzie procedura tzw. wiążących porozumień cenowych między podatnikami i administracją skarbową. To ważne zwłaszcza dla dużych, powiązanych kapitałowo firm, które dokonują wielu transakcji wewnątrz grupy. Fiskus często zarzuca im, że ceny przyjęte w umowach nie odpowiadają realiom rynkowym, a służą jedynie unikaniu opodatkowania. Nowelizacja przewiduje, że organy skarbowe będą uczestniczyć w ustalaniu cen transakcyjnych.

Wiele zmian ma uprościć procedury, np. umożliwić podatnikom i urzędom wysyłanie pism drogą elektroniczną. Urzędy skarbowe będą mogły korygować deklarację podatników, jeżeli te będą zawierać oczywiste omyłki czy błędy rachunkowe, gdy w wyniku korekty zmiana wysokości podatku nie przekroczy 1 tys. zł. Po wejściu w życie zmian podatnicy składający korekty deklaracji nie będą musieli już wyrażać tzw. czynnego żalu.

Kontrowersje, ostatecznie zakończone przyjęciem korzystnych dla podatników rozwiązań, dotyczyły także odszkodowań za błędy popełnione przez organy skarbowe. Mimo zdecydowanego sprzeciwu rządu, posłowie uznali, że odszkodowanie powinno przysługiwać zarówno za szkody, jak i utracone przyszłe korzyści, jeżeli powstały one w wyniku niewłaściwej decyzji fiskusa wydanej nie z winy podatnika.

Marcin Musiał

Mieczysław Bąk, zastępca sekretarza Krajowej Izby Gospodarczej:

Nowelizacja Ordynacji podatkowej zawiera jeden szczególnie niebezpieczny przepis. Chodzi o art. 199a, który do złudzenia przypomina wykreśloną z Ordynacji podatkowej klauzulę obejścia prawa. Teraz fiskus będzie mógł ustalić treść czynności prawnej, uwzględniając zgodny zamiar stron, a nie tylko dosłowne brzmienie umowy. To oznacza, że mając do czynienia np. z umową darowizny, będzie mógł uznać, że w rzeczywistości stronom chodziło jednak o sprzedaż. W konsekwencji będzie mógł sam naliczyć VAT i podatek dochodowy. Wnosiliśmy o zmianę tego przepisu, ale nasze uwagi nie zostały uwzględnione. W związku z tym zwrócimy się do prezydenta, by nie podpisywał nowelizacji Ordynacji podatkowej.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: organy | Sejm RP | fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »