Niemcy zwęszyli bezbronną ofiarę
Niemiecka Lufthansa przejmie we wrześniu od austriackiego państwa 42 proc. walorów Austrian Airlines na co ma od wczoraj zgodę Komisji Europejskiej. Powstanie największa spółka w tej branży na Starym Kontynencie. Wcześniej na giełdzie skupiła papiery za 166 mln euro i ma teraz ponad 75-proc. udział w austriackim przedsiębiorstwie.
Komisja zaakceptowała też 200-mln pomoc rządu Austrii dla swoich linii (przed fuzją 13. firma w Europie) a od powstającego nowego podmiotu prawnego zażądała sprzedaży części slotów (miejsca na lotnisku i w rozkładach przylotów/odlotów) - z Wiednia do Frankfurtu, Monachium, Stuttgartu, Kolonii i Brukseli. Lufthansa starała się o tę fuzję od grudnia 2008 r. Ma zapłacić za nią 377 mln euro. Austrian Airlines są zadłużone na ponad 1 mld euro i działają tylko dzięki pomocy władz, które zasiliły linie kwotą 200 mln euro.
W czerwcu Lufthansa przejęła Brussels Airlines za 250 mln euro. Dokupiła też od sir Michaela Bishopa 50 procent plus jedna akcja brytyjskiego taniego przewoźnika BMI British Midland (ma teraz 80 proc.). Na lotnisku Heathrow w Londynie samoloty Lufthansy i spółek zależnych są teraz pierwszą siłą.
Lufthansa w pierwszym półroczu miała zarobek w wysokości 8 mln euro (rok temu - 677 mln euro). Zagrożone upadkiem Austrian Airlines pogłębiły stratę z 48,7 mln euro do 166,6 mln euro. Niemcy dla wyprowadzenia przejmowanej spółki na spokojne wody wprowadzą do niej 500 mln euro. Akcje Lufthansy kwotowane we Frankfurcie w piątek na zamknięciu zwyżkowały o 1,6 proc. do 11,31 euro.
Według branżowej organizacji IATA, strata linii lotniczych w I kwartale br. wyniosła w sumie ponad 3 mld USD. W całym roku IATA spodziewa się straty ponad 9 mld USD.
Krzysztof Mrówka