Kanclerz Niemiec dołącza do chóru niezadowolonych. "Znaczące szkody"

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz skrytykował w poniedziałek umowę handlową zawartą między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Polityk stwierdził, że największa gospodarka Europy poniesie "znaczne szkody", a samą umowę nazwał "asymetryczną". To kolejny krytyczny głos w ostatnich godzinach.

Według Friedricha Merza, Niemcy - podobnie jak inne państwa Unii Europejskiej - "mogły oczekiwać więcej po tej umowie". Jego zdaniem jej negatywne skutki nie ograniczą się wyłącznie do Niemiec i Europy, lecz "będą odczuwalne także w Ameryce".

Kanclerz Niemiec krytycznie o umowie handlowej UE-USA: Wyraźna przeszkoda

Jak donosi zeit.de, chociaż niektóre sektory niemieckiej gospodarki odczuły ulgę, że obecna sytuacja nie została utrzymana, kanclerz Merz postrzega porozumienie jako "wyraźną przeszkodę dla Niemiec". - Mówiąc wprost, oznacza to, że niemiecka gospodarka poniesie znaczne straty z powodu tych ceł - powiedział polityk w Berlinie.

Reklama

Cła, które nadal obowiązują - zwłaszcza 15 proc. na niemiecki eksport, w porównaniu z zerowym poziomem na import z USA do UE - stanowią znaczne obciążenie dla naszej gospodarki zorientowanej na eksport - stwierdził. W jego ocenie to "asymetryczne porozumienie", z którego nie może być zadowolony. - Biorąc jednak pod uwagę naszą początkową sytuację ze Stanami Zjednoczonymi, osiągnięcie większych korzyści było ewidentnie niemożliwe - zaznaczył. 

Z kolei w ocenie niemieckiej minister gospodarki i energii Katheriny Reiche, "umowa stanowi wyzwanie dla niemieckich eksporterów". Stwierdziła, że "to dobrze, że niektóre sektory zostały wyłączone" z ceł - pozostałe jednak "będą musiały się dostosować". - Dobrze jednak, że umowa w końcu tworzy pewność - dodała. Za najważniejsze sektory dla niemieckiej gospodarki Reiche uznała branżę motoryzacyjną, farmaceutyczną, rolnictwo oraz przemysł lotniczy

Premierzy Francji i Wegier skrytykowali porozumienie Brukseli z Waszyngtonem

Donald Trump spotkał się w niedzielę z Ursulą von der Leyen w Turnberry w Szkocji. To właśnie po tym spotkaniu ogłoszono warunki porozumienia handlowego między Wspólnotą a USA, w ramach których ustalono 15-procentowe cło na większość unijnych towarów eksportowanych do Stanów Zjednoczonych

Amerykański przywódca zapowiedział, że UE zobowiązała się też do znacznych zakupów amerykańskiego sprzętu wojskowej oraz energii. Dodał, że porozumienie przewiduje również inwestycje UE w USA o wartości 600 mld dolarów. 

W poniedziałek - obok niemieckiego kanclerza - porozumienie handlowe skrytykował również premier Węgier. - To żadne porozumienie; prezydent USA Donald Trump po prostu zjadł (przewodniczącą Komisji Europejskiej - red.) Ursulę von der Leyen na śniadanie - powiedział Viktor Orban w trakcie podcastu Fight Hour emitowanego na Facebooku i YouTube. - Podejrzewaliśmy, że tak się stanie, bo prezydent USA jest zawodnikiem wagi ciężkiej, jeśli chodzi o negocjacje, a szefowa KE reprezentuje wagę piórkową - dodał węgierski premier. Orban już w sobotę skomentował rozmowy UE z USA, mówiąc, że "obecne kierownictwo UE zawsze będzie zawierało najgorsze umowy ze Stanami Zjednoczonymi". 

Krytycznie wypowiedział się także premier Francji, który stwierdził, że nastąpił "mroczny dzień" dla Europy. "To mroczny dzień, gdy sojusz wolnych narodów, zrzeszonych po to, by potwierdzić swe wartości i bronić swych interesów, godzi się z podporządkowaniem" - napisał Francois Bayrou na platformie X. Z kolei ministrowie rządu Bayrou ocenili, że porozumienie UE z USA jest nieproporcjonalne, choć przynosi pewną stabilność. Minister przemysłu Marc Ferracci i minister ds. europejskich Benjamin Haddad zasugerowali w mediach, że UE powinna zrównoważyć umowę, nakładając podatki na usługi cyfrowe z USA.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: umowa handlowa | Friedrich Merz | Niemcy | USA | Unia Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »