Nieprawdopodobne Chiny (cz. 1)

W weekendy kolejka oczekujących, by zobaczyć spoczywające w mauzoleum na placu Tiananmen ciało Przewodniczącego Mao ma długość kilku przecznic. Tej jesieni Pekin jest pełen chińskich turystów.

W Zakazanym Mieście, w Pałacu Letnim, a w szczególności w nowiutkich centrach handlowych grupy turystów w czerwonych lub żółtych baseballówkach podążają krok w krok za swoimi przewodnikami podziwiając wielkie nowe miasto. To przyjezdni ze starych Chin. Przybywają oni z gospodarstw i małych wiosek, w których żyje znaczna większość Chińczyków. Poza miastami zmiany zachodzą powoli, a życie jest konserwatywne. Niemal wszystko, co mają okazję zobaczyć w Pekinie, jest nowe.

Drapacze chmur, autostrady, obiekty olimpijskie oraz rzeki nowych samochodów nie istniały jeszcze 20 lat temu. Większość obecnego Pekinu została wybudowana w ciągu ostatniej dekady. Wpływ inwestycji musi być znacznie bardziej niezwykły dla farmera z Yunnanu lub pastucha z Gansu niż przybysza z Nowego Jorku, Londynu, czy Moskwy. Ale ci ludzie to nie tylko turyści. Te nowe Chiny należą także do nich. Ich nastawienie oraz dobre wrażenie mają znaczenie, bo podtrzymanie wsparcia dla polityki przemian ekonomicznych rządu jest jednym z głównych celów rządzących w Pekinie. Jeśli Chiny nadal będą tak prosperować, to właśnie tym ludziom ma być dana szansa zmiany życia na takie, jakie już funkcjonuje w Pekinie, Szanghaju, czy Guangzhou.

Reklama

Chiny w znacznej mierze uniknęły załamania, jakie spotkało zachodnie instytucje finansowe poprzedniej jesieni. Jednak nie mogą one uniknąć ekonomicznych następstw kryzysu. Chiński rząd podjął próbę podtrzymania gospodarki poprzez wydanie w swoim imieniu lub za pośrednictwem państwowych banków ponad 900 miliardów dolarów do chwili, gdy globalny rynek nie zacznie wychodzić z kryzysu, a popyt wróci do chińskich fabryk.

Chiński wzrost gospodarczy od chwili krachu we wrześniu ubiegłego roku w żadnej chwili nie osiągnął wartości, które wypełniałyby definicję recesji, czyli dwóch kwartałów ujemnej zmiany PKB. Trzeci kwartał, jak podają źródła rządowe, charakteryzował się wzrostem rzędu 8,9 proc. W drugim kwartale było to 7,9 proc., a w pierwszym 6,1 proc. Te liczby są przekłamaniem przynajmniej dwukrotnym. Chińska populacja wynosi 1,33 mld ludzi i nadal wzrasta, choć w tempie 0,65 proc. rocznie i rząd szacuje, że wzrost w tempie 8 proc. jest konieczny, by każdego roku dać zatrudnienie nowym pracownikom. Jednakże wewnętrzna migracja ze wsi do miast i bardziej rozwiniętych obszarów zwiększa liczbę poszukujących pracy o kolejne miliony i wpływa na poziom bezrobocia na terenach uprzemysłowionych. Ci pracownicy muszą być zagospodarowani lub wysłani do domów.

Utrzymanie wzrostu PKB w tempie 8 proc. rocznie to minimum, jakie jest akceptowane przez prognostyków w Pekinie. W umysłach zarządzających w centrum, niższe tempo wzrostu to ryzyko niepokojów społecznych, które zwykle, jak dowodzi historia Chin, kończyły się trzęsawką na szczytach władz. Prognoza wzrostu gospodarczego Chin w tempie 7,7 proc. w trakcie pierwszych trzech kwartałów 2009 roku jest najlepszą wiadomością , ale dla rządu, choć bez oficjalnego potwierdzenia, jest sukcesem tymczasowym, a nie stałym osiągnięciem, gdyż został on wygenerowany przez wydatkowanie oszczędności, a nie przez rosnące możliwości produkcji, wywołane rosnącym popytem.

Czy to rzeczywiście jest zaskakujące, że stymulacja gotówką i kredytem o wartości niemal ćwierci wielkości PKB wygenerowała taki wzrost gospodarczy? Jak mogło być inaczej? Niemniej nawet realność tych +8,9 proc. może być kwestionowana. Kilka innych publikacji, łącznie z porównaniem rok do roku wielkości eksportu (spadek w lipcu o 23 proc., sierpniu o 23,4 proc., i we wrześniu o 15,2 proc.) i importu (spadek średniomiesięczny w III kwartale o 11,8 proc.) nie kreślą obrazu dynamicznie rosnącej gospodarki. Chińska gospodarka jest w 40 proc. zależna od wymiany z zagranicą. Jeśli eksport nie rośnie, to co generuje popyt na chińskie produkty? Krajowa konsumpcja? Sprzedaż detaliczna?

Wraz z fantastycznymi danymi dotyczącymi sprzedaży samochodów (wzrost o 70,5 proc. w lipcu, 94,7 w sierpniu i 83,6 proc. we wrześniu), która w dużej mierze jest wynikiem działań wspierających ze strony rządu, sprzedaż detaliczna mimo wszystko traci na znaczeniu ze względu na zastrzeżenie, że nie do końca odpowiada ona popytowi końcowemu. Średnio sprzedaż detaliczna w III kwartale rosła w tempie 15,36 proc. rok do roku, a w drugim o 15 proc. Jednak te dane uwzględniają towary wyprodukowane, ale nie sprzedane, co odpowiada publikowanym w USA danym o sprzedaży i zapasach.

O ile jest prawdopodobne, że gospodarka chińska rośnie za sprawą olbrzymich wydatków rządowych, to nie jest prawdopodobne, by rosła ona tak szybko, jak pokazują to rządowe statystyki. Z nielicznych obserwacji widać, że centra handlowe są pełne ludzi, ale kupujących jest niewielu i nawet sprzedawcy w domach towarowych aktywnie namawiają do zakupów. Każdy kwestionuje niepoważne ceny na rynku nieruchomości, które silnie skoczyły w górę. Status własności prywatnej nieruchomości jest w Chinach nieprzejrzysty. Normą jest, że prawo wynajmu nieruchomości na 75 lat jest traktowane jak prawo posiadania i można je kupić lub sprzedać.

Chińska potrzeba zrobienia wszystkiego co potrzeba, by podtrzymać wzrost gospodarczy wraz z posiadaną możliwością zrobienia tego na własną rękę oczywiście powinna budzić pozytywne reakcje, ale nie należy tego mylić z altruistyczną chęcią Pekinu poprawy globalnego dobrobytu. Jest zrozumiałe, że świat powinien spoglądać na Chiny, jako nowego ekonomicznego zbawcę. Jednakże Chiny nie mogą samodzielnie wspierać światowej gospodarki. Gdy niższa konsumpcja i PKB rzeczywiście pojawią się w USA, pojawią się one także i w Chinach.

Joseph Trevisiani

Niniejszy materiał, w żadnym przypadku nie może być traktowany jako wydana przez City Index Limited oraz City Index Limited Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością Oddział w Polsce (razem zwane "City Index") rekomendacja lub oferta sprzedaży lub jako rekomendacja lub też zachęcenie do kupna jakiekolwiek papieru wartościowego lub innego instrumentu finansowego. Ponadto fakt dystrybucji niniejszego materiału lub opieranie swojej aktywności na niniejszym materiale nie mogą być rozumiane jako zawarcie jakiejkolwiek umowy czy wejście w jakąkolwiek inną relację. Niniejszy materiał nie jest osobistą rekomendacją. Powinieneś zasięgnąć niezależnej porady, czy spekulowanie na jakimkolwiek z wymienionych w materiale rynku jest dla Ciebie odpowiednie oraz czy Twoja zdolność do oszacowania związanego ryzyka w tym zakresie jest właściwa. Ponadto w przypadku wątpliwości należy zasięgnąć niezależnej porady w zakresie Twojej sytuacji podatkowej oraz podatkowych i księgowych charakterystyk lub konsekwencji każdej z transakcji. City Index nie gwarantuje oraz nie stanowi, iż niniejszy materiał jest właściwy, kompletny, nie wprowadza w błąd lub iż odpowiada celowi, do którego był przeznaczony. City Index nie gwarantuje również oraz nie stanowi, iż na zapisach niniejszego materiału powinno się opierać jakiekolwiek działania. City Index może z uwagi na zwykły rodzaj prowadzenia swojej działalności utrzymywać pozycje w aktywach wskazanych w niniejszym materiale. Kontrakty na różnicę ("CFD") są wysoce ryzykowne dla Twojego kapitału, ponieważ straty mogą przewyższyć początkowe nakłady. Dlatego też, CFD mogą nie być odpowiednie dla wszystkich inwestorów. Upewnij się, że rozumiesz związane z nimi ryzyka i jeżeli jest to konieczne zasięgnij niezależnej porady. Informacje o produktach City Index znajdują się na stronie www.cityindex.eu/pl. City Index świadczy usługi w zakresie CFD. Jest uprawniony i nadzorowany przez Urząd Nadzoru Finansowego (FSA). Nr rejestru FSA: 113942. City Index Limited jest podmiotem zarejestrowanym w Anglii i Walii pod numerem: 1761813 z siedzibą w Park House, 16 Finsbury Circus, Londyn, EC2M 6XB.

City Index / o. w Polsce
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | city | PKB | porady | nieruchomości | China | wzrost gospodarczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »