Nuta nadziei na grecko-włoskiej arenie

Po kiepskich wydarzeniach minionego tygodnia zarówno z Rzymu jak i Aten, czwartek wydaje się być dniem dającym światło w tunelu. Zarówno Italia jak i Hellada zbliżają się do zawarcia politycznego konsensusu.

Po kiepskich wydarzeniach minionego tygodnia zarówno z Rzymu jak i Aten, czwartek wydaje się być dniem dającym światło w tunelu. Zarówno Italia jak i Hellada zbliżają się do zawarcia politycznego konsensusu.

Ten tydzień przebiegał zdecydowanie w pełnym skupieniu wokół poczynań ateńskiego i rzymskiego rządu. Nerwowy początek tygodnia zapoczątkowali Grecy, którzy w poniedziałek mieli stworzyć jednomyślny rząd będący w stanie przeprowadzić wymagane przez Unię Europejską reformy. Kolejnym ich krokiem pozostał wybór premiera nowego rządu. Jak wiemy nie udało się to do tej pory ale wszystko wskazuje na to, że są na dobrej drodze ponieważ w dniu dzisiejszym pojawiły się dość optymistyczne informacje w której politycy małymi ale jednak zawsze krokami zbliżają się do ostatecznego ustalenia kto obejmie stanowisko premiera. Na chwilę obecną wydaję się, że najpoważniejszą kandydaturą jest sylwetka Lucasa Papdemosa - jest on obecnym wiceprezesem Europejskiego Banku Centralnego oraz byłym szefem banku Grecji. Podobno samo podejście głównego bohatera jest bardzo poważne w związku z czym Ateny mogły by liczyć na konkretne działania mające na celu zachowanie członkostwa w strefie euro, a Unia Europejska na przeprowadzenie ustalonych reform.

Reklama

Drugie skrzypce w minionych dniach odgrywały Włochy, które przybierają na znaczeniu w kwestii kryzysu finansów publicznych strefy euro. Niepokojące informacje zapoczątkowała rosnąca dynamicznie rentowność obligacji dziesięcioletnich, które wczoraj osiągnęły wartość 7.5 proc., za umowny poziom krytyczny można przyjąć 7.0 proc., ponieważ po przekroczeniu tego progu państwa takie jak Irlandia, Portugalia czy Grecja zmuszone były do zasięgnięcia pomocy ze strony UE oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W przypadku państwa półwyspu apenińskiego sprawa jest bardziej dramatycznie skomplikowana. Obecny dług publiczny trzeciej gospodarki we wspólnocie europejskiej kształtuje się na poziomie 1.8 bln EUR tak więc Włoch są państwem za dużym aby zbankrutować i za duży aby je ratować. Na koniec tygodnia sytuacja jednak uległa poprawie za sprawą wypowiedzi Fabrizio Cicchitto przewodniczącego partii Sylwio Berlusconiego, który zapowiedział, że są prowadzone zgodne rozmowy nad stworzeniem rządu jedności narodowej. Te optymistyczne wiadomości na koniec tygodnia pozwoliły wspólnej walucie odrobić poniesione wcześniej straty względem dolara amerykańskiego. Para EURUSD o godzinie 16.25 notuje 1.3565. Na koniec wczorajszej sesji zanotowała 1.3522, a dzisiejsze maksimum wynosi dla tej pary walutowej 1.3652 i wybicie tego poziomu dałoby szansę na osiągnięcie wczorajszego szczytu 1.3858.

Euro wykorzystując nieco lepszy obraz na koniec tygodnia zyskuje na wartości również w stosunku do polskiego złotego i para EURPLN o godzinie 16.30 znajduje się na poziomie 4.4218. Na koniec wczorajszego dnia zanotowała jeszcze poziom 4.3974 tak więc poniżej psychologicznego poziomu 4.40. Dzisiejsze maksimum wynosi 4.4307 i jego wybicie otwierałoby drogę w kierunku ostatniego lokalnego szczytu na poziomie 4.4599 z dnia 2 listopada - tak więc tuż poniżej psychologicznej wartości 4.60.

W przyszłym tygodniu publikacja kolejnej dawki danych makroekonomiczny w których według mnie należałoby zwrócić szczególną uwagę na poniedziałkową produkcję przemysłu w strefie euro oraz PKB Japonii. Jak również wtorkowe publikacje PKB i sprzedaż detaliczną w USA. Jak widać w przyszłym tygodniu czeka nas bogaty kalendarz wskaźników ekonomicznych co może być zapowiedzią wielu zmian na rynku walutowym.

Adrian Mech

NOBLE Markets

Dom Maklerski Noble Securities S.A.

Noble Securities S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »