Ropa: Możliwa korekta w styczniu
Brak rozstrzygnięcia na światowych giełdach oraz na rynku eurodolara przekłada się również na notowania surowców. Ceny ropy naftowej oraz metali od pewnego czasu są w konsolidacji.
Rozstrzygnięcie tego układu może nastąpić już w przyszłym tygodniu po rozliczeniu serii instrumentów pochodnych lub dopiero w nowym roku. Inwestorzy oczekują, że styczeń przyniesie wzrosty na światowych rynkach z tego też względu wiele wskazuje na to, że faktyczny scenariusz może okazać się zupełnie odwrotny. Statystycznie większe ruchy na światowych rynkach mają miejsce w połowie stycznia i tak też może być i tym razem. Jednak po relatywnie optymistycznej końcówce roku istnieje spora szansa, że 2011 rok przywita nas korektą. Impulsem do spadków mogą być zawirowania wokół strefy euro lub też ewentualna podwyżka stóp procentowych w Chinach. Oba te czynniki nie powinny wywrzeć negatywnego wpływu na rynek w szerszym horyzoncie czasowym, a jedynie krótkoterminowo stać się pretekstem do skorygowania się cen głównych aktywów.
Cena ropy naftowej od końca listopada wzrosła o ponad 10 proc., co stwarza potencjał do korekty. W ostatnich dniach cena ropy nie wykazuje ochoty do wzrostów i nie zareagowała nawet na dane o spadku zapasów surowca w USA w ujęciu tygodniowym o 9,6 mln baryłek.
Od października obserwować można wyhamowanie dynamiki wzrostów na złocie. Miesiące letnie były okresem gwałtownej zwyżki kursu kruszcu. Obecnie trend wzrostowy jest kontynuowany jednak nachylenie kanału spadkowego jest mniej strome, a po okresie wzrostów cena kruszcu spada do dolnego ograniczenia kanału. Obecnie prawdopodobny wydaje się spadek ceny złota do poziomu 1350 USD za uncję, po czym odbicie i powrót do wzrostów nawet w okolice 1450 USD.
Sprawdź bieżące notowania ropy na stronach Biznes INTERIA.PL
