RPP u prezydenta, rząd bierze się za budżet

W powszechnej opinii nagonka rządzącej koalicji, a przede wszystkim gabinetu Leszka Millera, skierowana przeciwko Radzie Polityki Pieniężnej i bankowi centralnemu, ma na celu wskazanie "prawdziwych" sprawców złej sytuacji gospodarczej oraz odwrócenie uwagi opinii publicznej od działalności rządu.

W powszechnej opinii nagonka rządzącej koalicji, a przede wszystkim gabinetu Leszka Millera, skierowana przeciwko Radzie Polityki Pieniężnej i bankowi centralnemu, ma na celu wskazanie "prawdziwych" sprawców złej sytuacji gospodarczej oraz odwrócenie uwagi opinii publicznej od działalności rządu.

W powszechnej opinii nagonka rządzącej koalicji, a przede wszystkim gabinetu Leszka Millera, skierowana przeciwko Radzie Polityki Pieniężnej i bankowi centralnemu, ma na celu wskazanie "prawdziwych" sprawców złej sytuacji gospodarczej oraz odwrócenie uwagi opinii publicznej od działalności rządu. Tymczasem od prawdziwych problemów uciec się nie da, a głównemu problemowi polskiej gospodarki na imię budżet.

Rosnące z roku na rok deficyt budżetowy i wydatki państwa nie są winą gabinetu Leszka Millera. Dlatego koalicja SLD-UP-PSL doszła do władzy, niesiona poparciem społecznym dla haseł sanacji finansów publicznych i niwelowania wpływu państwa na gospodarkę. Po dojściu do władzy rząd Leszka Millera miał wyjątkową okazję przeprowadzenia reform, gdyż winą za nie mógł obarczyć poprzedni gabinet. Rząd z tej okazji jednak nie skorzystał, i nic nie wskazuje na to, by miało to wkrótce nastąpić.

Reklama

Dziś przystępuje do prac nad ustawą budżetową na 2003 r. Ujawniane dotąd informacje na temat założeń do ustawy, czy spekulacje na ich temat, pokazują, że lepiej nie będzie. Może być gorzej. Według ostatnich informacji rząd zakłada, że w 2003 r. dynamika wzrostu gospodarczego osiągnie 3,1 proc., a inflacja średnioroczna 3 proc. Stosując filozofię konstrukcji budżetu autorstwa Marka Belki, wicepremiera i ministra finansów (wydatki mają rosnąć z roku na rok realnie o 1 proc., dochody będą, jakie będą, a deficyt to nic więcej, jak różnica między dochodami a wydatkami), i prognozę średniorocznej inflacji otrzymamy wydatki budżetu w 2003 r. na poziomie 192,5 mld zł. Pytanie, czy dochody osiągną 152,5 mld zł. Jeśli nie, deficyt musiał by być większy od uznawanych przez rynek za bezpieczny 40 mld zł.

Co i tak nie oznacza, że bezpieczny to to samo, co dobry. Jak udowadnia w dzisiejszej rozmowie z "PB" Leszek Balcerowicz, prezes NBP, doświadczenia państw zachodnich dowodzą, że tylko restrykcyjną polityką fiskalną można utrwalić zdrowe fundamenty gospodarki. Inflację mamy już niską. Cóż to jednak za pociecha, skoro budżet z roku na rok "wysysa" coraz więcej pieniędzy z gospodarki? Jeśli już nawet więcej "wyssać się" nie da, pożycza. 40 mld zł, które w tym i - co najmniej tyle - w przyszłym roku pożyczy od inwestorów budżet, mogłyby być przeznaczone na inwestycje w przedsiębiorstwa. Inwestować można też środki, które dziś budżet przedsiębiorstwom i obywatelom zabiera. Powstawałyby miejsca pracy. Wzrost gospodarczy biłby kolejne rekordy. Żyło by nam się coraz lepiej. Wszystkim.

Ale nic z tego. Realizacja takiego scenariusza wymaga bowiem przede wszystkim odwagi i determinacji. Zabierania tym, którzy dziś dostają. Liberalizowania. Reformowania. Tłumaczenia. Dawania dobrego przykładu. A tego rząd Leszka Millera nie zrobi, tak jak nie zrobił żaden w ciągu kilku ostatnich lat. Bo elektorat i koledzy mogliby nie zrozumieć, że dobro wszystkich, to także nasze dobro. Skoro przez tyle lat mówiono, że wspólne znaczy niczyje, dlaczego dziś ma być inaczej?

Nie będzie więc rewolucji budżetowej. Nie będzie trudnych, lecz słusznych posunięć. Będzie rozdawnictwo, ekspansja i okopywanie się na raz zajętych pozycjach. Aż zbudujemy w Polsce drugą Argentynę. Ludzie wyjdą na ulice, i zamiast rozrzucać, zbierać będą zboże. Głowy trybunów ludowych polecą. I może wreszcie uda się coś zmienić.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rząd | nagonka | wydatki | rzad | deficyt | Rada Polityki Pieniężnej | budżet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »