Słabe perspektywy dla energetyki wiatrowej

Spadek zamówień na rynku energii wiatrowej w 2009 wpłynie negatywnie na przychody branży w 2010 roku - uważają eksperci firmy analitycznej Frost & Sullivan. Część firm, by utrzymać się na rynku i kontynuować rozwój, decyduje się na przejmowanie innych przedsiębiorstw.

Według danych The World Wind Energy Association (Światowe Stowarzyszenie Energii Odnawialnej) w 2008 r. największymi producentami energii wiatrowej były Stany Zjednoczone, Niemcy, Hiszpania, Chiny oraz Indie. Polska znalazła się na 19. miejscu na liście, wyprzedzając m.in. Norwegię, Belgię, Czechy i Finlandię. Jak donosi Europejskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, zrzeszające kraje promujące tę energię w Europie, aż 43 proc. nowych zdolności produkcyjnych energii pochodziło w 2008 r. w Unii Europejskiej właśnie z sektora energii wiatrowej.

W Europie do największych producentów energii elektrycznej pozyskiwanej z wiatru należą Niemcy. Według danych Niemieckiego Instytutu Energetyki Wiatrowej (DEWI) na koniec 2008 r. w Niemczech było 20301 instalacji produkujących energię wiatrową. Ich łączna moc to 23902 MW.

- Z pewnością konsekwencją kryzysu jest załamanie się czasu realizacji zamówienia, zaleganie z płatnościami, a ponadto spadek cen turbin, kosztów przewozu i cen surowców, co zmusiło producentów turbin wiatrowych do renegocjacji kontraktów z poddostawcami, a także - w dalszej kolejności - poddostawców z producentami surowców - uważa Gouri Kumar, analityk rynku energii odnawialnej Frost & Sullivan.

- Aby zagwarantować takie same marże w przyszłym roku ważne jest, aby firmy dokonały ponownej analizy swoich priorytetów i strategii. Niektóre z nich rozpoczęły już ten proces - dodaje. Zdaniem analityków, w światowym przemyśle energii wiatrowej ostatnio dochodzi do fuzji i przejęć oraz tworzenia joint venture. Taka strategia została m.in. przyjęta przez takie firmy jak: południowokoreańska Daewoo Shipbuilding and Marine Engineering, Areva, chińska XEMC Windpower oraz Hyundai Heavy Industries - mówi Gouri Kumar.

Inne firmy skupiają się na wewnętrznej poprawie swojej oferty - doskonalą zarządzanie jakością oraz szkolą personel techniczny.

W opinii Frost & Sullivan, firmy branży będą też oszczędzać - zamykając fabryki lub zmniejszając liczbę godzin roboczych w czasie zmiany, szczególnie w regionach, w których oczekuje się, że liczba nowych zamówień spadnie do poziomu poniżej ostatniego czasu prosperity. Jako przykład podają firmę Vestas, która przeniosła produkcję do regionów notujących wyższy wzrost, takich jak Stany Zjednoczone i Chiny, jednocześnie zamykając swoje fabryki w Wielkiej Brytanii i Danii, gdzie nie osiągała dobrych wyników. Frost&Sullivan to globalna firma doradcza i analityczna.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: energetyka wiatrowa | stowarzyszenie | firmy | perspektywy | energetyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »