Słowacja: Tak źle nie było od 2000 roku
Pierwszy kwartał była dla Słowacji bardzo trudny. W najbliższy piątek tamtejszy GUS poda dynamikę PKB za ten okres - już jednak wiadomo, że gospodarka bardzo się skurczyła. Analitycy oceniają, że spadek PKB wyniesie rok do roku 4 procent (mediana). W IV kwartale 2008 r. był to jeszcze wzrost o 2,5 proc.
Najbardziej optymistyczny jest bank ING (spadek PKB o 1,8 proc.), najbardziej pesymistyczny - Poštová banka (5,7 proc.). Jego analitycy uważają przy tym, iż I kwartał będzie na Słowacji najgorszy w tym roku. To efekt spadku popytu na słowackie produkty za granicą co wynika z najgłębszego od II wojny kryzysu światowego. Zaowocuje on też zniżką inwestycji zagranicznych na Słowacji, państwa nie będzie też stać na inwestycje wewnątrz kraju i kryzys Słowacji może się pogłębić. Nie może być jednak inaczej, skoro skurcz niemieckiej gospodarki jest dwukrotnie silniejszy niż podczas recesji lat 90. XX wieku. A Niemcy to potężny odbiorca eksportu Słowacji.
Słowacy podkreślają, że kiepskie wyniki I kwartału to także efekt noworocznych problemów z dostawą gazu z Rosji, co rzutowało na produkcję przemysłową firm na Słowacji.
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL