Spadkowy początek tygodnia

Dzisiejsza sesja rozpoczynała ostatni tydzień kwietnia, w którym nastąpi kulminacja publikacji istotnych wyników amerykańskich spółek oraz odbędą się kolejne ważne posiedzenia banków centralnych. Czekając na te wydarzenia widać lekką nerwowość, na co nakładają się lokalne problemy z krajowymi aktywami.

Dzisiejsza sesja rozpoczynała ostatni tydzień kwietnia, w którym nastąpi kulminacja publikacji istotnych wyników amerykańskich spółek oraz odbędą się kolejne ważne posiedzenia banków centralnych. Czekając na te wydarzenia widać lekką nerwowość, na co nakładają się lokalne problemy z krajowymi aktywami.

W tym tygodniu trzecia część spółek zgromadzonych w indeksie S&P500 poda swoje wyniki, na czele z technologicznymi tuzami, takimi jak Apple czy Facebook. Po słabszych wynikach spółki matki Google'a oraz Microsoftu rodzi się niepewność co do rezultatów kolejnych technologicznych gigantów, a to szkodzi sentymentowi.

Z początkiem sezonu wynikowego dominowały pozytywne zaskoczenia, ale koniec minionego tygodnia przyniósł odwrócenie tej tendencji i wezbrała fala rozczarowań raportowanymi rezultatami. Tym samym kapitał stał się ostrożniejszy, na co dzisiaj nałożyła się gorsza od oczekiwań publikacja niemieckiego indeksu Ifo oraz ostrzeżenia tamtejszego ekonomicznego instytutu, że perspektywy gospodarki naszego zachodniego sąsiada mogą być gorsze niż się aktualnie powszechnie wydaje.

Reklama

W konsekwencji taniały europejskie akcje, a w ślad za nimi również polskie. Nie pomagało nerwowe wyczekiwanie na decyzję agencji Moody's, która w połowie maja zakomunikuje czy zmieniona będzie perspektywa bądź sam poziom ratingu kraju. Szkodzi to złotemu i nie pomaga innym krajowym aktywom. Jest to również negatywna informacja dla importerów (znaczący spadek cen akcji LPP), choć skorzystają na niej eksporterzy.

Spadkom nie towarzyszył większy obrót, który w przypadku blue chipów nie przekroczył nawet poziomu 350 mln zł. Podważa to wiarygodność handlu, choć z pewnością sama zniżka o niemalże 1 proc. wysyła jasny sygnał, że korekta się nie zakończyła, a atak na poziom 2000 pkt. się oddala. Wciąż lepiej zachowywały się mniejsze spółki, czego najjaskrawszym sygnałem była zwyżka indeksu sWIG80 o 0,1 proc. do najwyższego poziomu od sierpnia minionego roku.

Łukasz Bugaj

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | początki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »