Stres opadł
Tym razem obeszło się na giełdach bez dużych spadków na fali uciekania od ryzyka podwyżki w USA. Zamiast tego dość płaska sesja w porównaniu z poprzednimi dniami choć nie pozbawiona zmienności.
Wciąż głównym motywami do ruchów na giełdach są zmiany nastawienia wobec tego co pokażą banki centralne. Za tydzień w środę zobaczymy i decyzję Banku Japonii i Rezerwy Federalnej USA. Wspierająco na giełdy działały dziś doniesienia agencji Bloomberg jakoby część członków Banku Japonii wciąż popierała pomysł zwiększenia poziomu skupu rządowych obligacji.
Choć pomysł wydaje się trudny do wyobrażenia wobec symptomów, że bankowi centralnemu coraz trudniej o pozyskiwanie obligacji rządowych na rynku to właściwie tylko kolejne zwiększenia skali zakupów tychże papierów przez BoJ prowadziły w ostatnich latach do pożądanych reakcji rynkowych - ucieczka w inne instrumenty była ignorowana, a wprowadzenie ujemnych stóp procentowych nawet zaszkodziło wskutek umocnienia jena.
Obserwujemy też opadanie wyliczanego na podstawie stawek rynkowych prawdopodobieństwa, że Fed podniesie stopy już za tydzień i odreagowanie w górę amerykańskich obligacji - jednak na tym tle reakcja giełd wydaje się skromna (ok. +0.2 proc. na S&P i Dow Jones, Nasdaq lepiej, bo +0.6 proc.).
Dla Europy obrót kasowy również zakończył się bez większych zmian: DAX -0.08 proc. w skali dnia, CAC40 -0.39 proc., FTSE100 +0.12 proc., ten ostatni wobec mieszanych danych dotyczących skutków Brexitu (bez załamania na rynku pracy, płace minimalnie słabsze od oczekiwań).
W przypadku WIG20 mamy odreagowanie w górę o 0.52 proc. do 1736.68 pkt, co jest najwyższym zamknięciem w tym tygodniu.
Grzegorz Ogonek