Większość Amerykanów odwleka ożywienie na rynku nieruchomości

Czwartek nie będzie odbiegał od pozostałych dni tego tygodnia pod względem publikacji istotnych danych gospodarczych, które mogłyby nadać kierunek rynkom finansowym.

Czwartek nie będzie odbiegał od pozostałych dni tego tygodnia pod względem publikacji istotnych danych gospodarczych, które mogłyby nadać kierunek rynkom finansowym.

Trudno zaliczyć do takowych decyzję Banku Anglii w sprawie stóp procentowych, skoro nic nie wskazuje na to, by cokolwiek miało się zmienić w jego polityce, ani retoryce. Ważniejsze informacje pojawią się dopiero w piątek, kiedy rano naszego czasu poznamy listopadowe dane o podaży pieniądza i bilansie handlowym w Chinach, a po południu podane zostaną grudniowy indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan, czy listopadowy bilans handlowy USA.

W takich okolicznościach uwagę inwestorów przyciągają inne czynniki. Silnie na siebie oddziałują nadal poszczególne rynki. Niekorzystnie odbierany jest spadek euro wobec dolara, który ciąży surowcom i przez to hamuje zwyżkę cen akcji. Branże surowcowe, czyli paliwowa oraz wydobywcza, są w tym miesiącu najsilniejsze na giełdach. Zyskują odpowiednio ponad 5% i przeszło 6% wobec ponad 4-proc. zwyżki na globalnym rynku akcji.

Reklama

Ostatnie dni upływają pod znakiem posiedzeń banków centralnych. Stopy procentowe pozostawiono na niezmienionym poziomie w Australii Nowej Zelandii, Korei, w strefie euro. Na podwyżkę zdecydowano się na Węgrzech. Nie ustają obawy o to, co zrobią Chiny, niepokój wciąż budzi wysoka inflacja w Indiach, przed podwyżką stóp w I kwartale 2011 r. przestrzegał rosyjski bank centralny, u nas do niej wzywa członek RPP, Andrzej Bratkowski.

Home Broker zwraca uwagę

60% Amerykanów jest przekonanych, że ożywienie na rynku nieruchomości nastąpi dopiero za 2 lata, co nie skłania do oczekiwania na wzrost popytu na mieszkania

Zachowanie się cen surowców wciąż wyraźnie determinuje koniunkturę giełdową

Rynki nieruchomości

W minionym tygodniu indeks obrazujący liczbę wniosków o kredyty hipoteczne w Stanach Zjednoczonych spadł o 0,9%. Stało się tak za sprawą mniejszego zainteresowania kredytami refinansującymi wcześniej zaciągnięte zobowiązania. Zniżka w tym segmencie rynku wyniosła 1,4%. Natomiast w przypadku kredytów na zakup domów nastąpiła poprawa o 1,8%. Był to trzeci kolejny wzrost. Regres w zakresie refinansowania kredytów był pochodną wyższego oprocentowania, co nastąpiło w efekcie wzrostu rynkowych stóp procentowych. Te obrazuje rentowność długoterminowych obligacji. Podniosła się do najwyższego poziomu od lipca. Średnie oprocentowanie 30-letniego kredytu o stałym oprocentowaniu wyniosło w minionym tygodniu 4,66% wobec 4,21% w dołku z I dekady października (był to najniższy poziom od 1990 r.). Koszt kredytu nadal jest przy tym niższy niż rok temu. Ciekawostką jest to, że z najnowszego badania wynika, że 60% Amerykanów jest zdania, że ożywienie na rynku nieruchomości nastąpi dopiero za 2 lata.

Zespół Analiz Home Broker

Home Broker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »