WIG20 rośnie po raz pierwszy w tym tygodniu

Wczorajsze spadki na nowojorskiej giełdzie nie zachęcały inwestujących przy Książęcej do zakupu akcji z samego rana. W drugiej części sesji kupujący wzięli się jednak za odrabianie strat, co pozwoliło rosnąć dziś warszawskiemu parkietowi.

Wczorajsze spadki na nowojorskiej giełdzie nie zachęcały inwestujących przy Książęcej do zakupu akcji z samego rana. W drugiej części sesji kupujący wzięli się jednak za odrabianie strat, co pozwoliło rosnąć dziś warszawskiemu parkietowi.

Wyrównana sezonowo produkcja przemysłowa w eurolandzie spadła w lipcu o 1,1 proc. miesiąc do miesiąca, co jest wynikiem gorszym od oczekiwań ekonomistów. Wcześniej, także negatywne dane nadeszły do nas z dalekiego wschodu. Produkcja przemysłowa Japonii w lipcu spadła o 0,4 proc. w ujęciu miesięcznym i 4,2 proc. rok do roku. To również wynik słabszy od rynkowego konsensusu i zdecydowanie słabszy od odczytów za czerwiec.

Do godziny 14 niemal przez cały czas indeks 20 największych spółek oscylował bardzo blisko poziomu wczorajszego zamknięcia. Potem jednak mieliśmy dwa wyraźne ruchy w górę, które wyniosły indeks powyżej 1740 punktów. Ostatecznie WIG20 zakończył sesję na poziomie 1737 punktów, zwyżkując o 0,52 proc.

Reklama

Jednymi z najmocniejszych punktów Wig-u20 były dziś akcje KGHM i PKO BP. Miedziowy gigant rósł w odpowiedzi na zwyżkujące ceny miedzi na światowych rynkach. Wzrosty na drugiej z wymienionych spółek to efekt słów ministra finansów. Paweł Szałamacha powiedział, że proces prywatyzacji w scenariuszu bazowym został zakończony i rząd nie ma planów sprzedaży udziałów w takich spółkach jak PKO BP czy PZU. Kurs banku rósł dziś o 2,79 proc.

Jutro rano oczy wielu zadłużonych we frankach Polaków zwrócone będą w stronę Szwajcarii, gdzie tamtejszy Bank Narodowy dokona kwartalnego przeglądu polityki monetarnej i przedstawi nowe prognozy makroekonomiczne. Po południu decyzję o stopach podejmą bankierzy centralni z Banku Anglii. Na poprzednim, pierwszym po Brexicie posiedzeniu postanowili oni obniżyć stopy procentowe i zwiększyć skalę programu skupu aktywów. Po południu czeka na nas cały paczka danych zza oceanu. Wśród nich najistotniejsze będą wyniki sprzedaży detalicznej oraz produkcja przemysłowa. Ostatni dzień tygodnia będzie mniej obfity w dane makroekonomiczne. Z perspektywy krajowych inwestorów najważniejsze będą dane GUS o zatrudnieniu i wynagrodzeniu.

Paweł Grubiak

Superfund.pl
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »