Z juanem w tle
Czwartek przyniósł niespodziewaną informację odnośnie chińskiego rynku walutowego. Władze Chin (Bank Centralny Chińskiej Republiki Ludowej) zdecydowały o rewaluacji juana o 2,1% i odstąpieniu od sztywnego kursu względem dolara. Juan ma być powiązany bardziej z koszykiem walut. Jest to dobra informacja dla partnerów handlowych z Chinami, a w szczególności Stanów Zjednoczonych, które mają ogromny deficyt w handlu z azjatyckim krajem (niski kurs juana zwiększa atrakcyjność towarów producentów chińskich).
W odpowiedzi na te informacje, kurs dolara amerykańskiego spadał w stosunku do głównych walut. Kurs EUR/USD osiągnął poziom 1,2165, a kurs USD/JPY spadł poniżej 111 jenów z 1 dolara. Przecena dolara amerykańskiego ma również źródło we wczorajszej wypowiedzi prezesa FED Alana Greenspana, który nie przesądza o pewnym kontynuowaniu cyklu podwyżek stóp procentowych.
Na wartości zyskiwał dziś polski złoty. Na zakończenie sesji kurs USD/PLN spadł do poziomu poniżej 3 złotych i 38 gorszy, a kurs EUR/PLN do poziomu 4 złotych i 11 groszy. Wzrost wartości złotego można tłumaczyć ogłoszeniem decyzji chińskiego Banku Centralnego, ale na pewno wpływ na to miała także wczorajsza dobra aukcja obligacji pięcioletnich, gdzie popyt (7 mld zł) znacząco przekroczył podaż tych papierów (2,2 mld zł).
Dzisiejsza sesja giełdowa rozpoczęła się od pozytywnego impulsu, ale później było już tylko gorzej. Ostatecznie indeks WIG20 zakończył notowania na poziomie 2 126 pkt, czyli o 0,6 % niżej niż wczoraj. Najbardziej spadły ceny akcji firmy PKN ORLEN i TVN - odpowiednio o 2,6% i 2,1%. Po dobrym wczorajszym dniu, dziś kurs akcji KGHM dalej wzrastał - ostatecznie wzrost wyniósł ponad 1,5 procent. Obroty na indeksie WIG sięgnęły ponad 560 mln zł (indeks ten stracił 0,5%), a na największych spółkach (indeks WIG20) ponad 450 mln zł.
Czwartkową sesję należy traktować raczej jako realizację zysków i chęć złapania oddechu przed kolejnymi atakami na szczyty notowań. Inwestorzy być może zaczekają na decyzję RPP odnośnie poziomu stóp procentowych. Rada zbierze się w przyszłym tygodniu.
Wielka Brytania była znów źródłem niepokojących wiadomości o "eksplozjach bądź próbach ich wywołania". Te niepotwierdzone informacje zaniepokoiły inwestorów, ale ostatecznie główne giełdy europejskie zakończyły sesje na plusie lub - tak jak indeks giełdy londyńskiej - na lekkim minusie (spadek indeksu FTSE100 o 0,2%). Spadły również notowania głównego indeksu giełdy Węgierskiej - spadek o 0,5%. Informacja ta może świadczyć o tym, że inwestorzy zagraniczni na razie nie chcą wychodzić całkowicie z naszego regionu i realizować zyski z ostatnich wzrostów na parkietach w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
W Stanach Zjednoczonych rynek akcji rozpoczął notowania od spadków głównych indeksów. Indeks S&P500 tracił po pierwszych kilkudziesięciu minutach notowań prawie 0,25%, a indeks DIJA 0,2%. Słabe rozpoczęcie sesji może wynikać z informacji o wybuchach w Londynie oraz z reakcji inwestorów na informacje o rewaluacji juana. W początkowej fazie sesji spadły również ceny obligacji - rentowność obligacji 10 letnich wzrosła do poziomu 4,24%, a 30 letnich do poziomu 4,46%. Rewaluacja juana nie jest więc do końca odbierana przez inwestorów jako pozytywny sygnał, bo z pewnością przyczyni się do spowolnienia rozwoju gospodarczego Chin, a co za tym idzie spadnie popyt globalny na wiele produktów i surowców.
Karol Wilczko, doradca finansowy Open Finance
Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje.
Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
