Zagrypiony ZUS będzie musiał pożyczyć

Jeśli liczba chorych na grypę będzie rosła w takim tempie jak dotychczas, to wydatki ZUS i firm na zasiłki mogą na początku 2010 r. wzrosnąć o blisko 150 mln zł, twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna".

W szczycie zachorowań 2009 r. ZUS i pracodawcy wypłacili chorym świadczenia w kwocie 2,9 mld zł. Dodatkowo zasiłki opiekuńcze, czyli tzw. zwolnienie chorobowe na dzieci, kosztowały 133 mln zł.

Eksperci szacują, że w styczniu i lutym przyszłego roku liczba zachorowań może wzrosnąć nawet o 80-100 tys. dorosłych i dzieci. Przeciętne zwolnienie grypowe to 10 dni. Oznacza to wzrost kosztów o blisko 115 mln zł.

W państwowej kasie nie ma już pieniędzy na dotację do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Oznacza to, pisze gazeta, że w ostatnich dwóch miesiącach tego roku, by utrzymać płynność finansową i wypłacać świadczenia ZUS będzie musiał wziąć kredyt w wysokości ok. 5,5 mld zł.

Czytaj także:

ZUS: Zastaw się a wypłać!

Niezapowiedziani goście, czyli ZUS w dom...

Świńska grypa nakręca zyski

ABC szczepień ochronnych

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »