Zawahanie po sprzecznych informacjach

Zaczęło się dziś od małego trzęsienia ziemi. Wczoraj w USA sesja zakończyła się spadkiem rzędu 1,5 proc. a w nocy naszego czasu doszło w Chinach do 6,5 proc. tąpnięcia. W tej sytuacji WIG20 otworzył się 20 pkt. poniżej wczorajszego zamknięcia. Groziło to powrotem do trendu spadkowego po dwóch sesjach odreagowania.

Zaczęło się dziś od małego trzęsienia ziemi. Wczoraj w USA sesja zakończyła się spadkiem rzędu 1,5 proc. a w nocy naszego czasu doszło w Chinach do 6,5 proc. tąpnięcia. W tej sytuacji WIG20 otworzył się 20 pkt. poniżej wczorajszego zamknięcia. Groziło to powrotem do trendu spadkowego po dwóch sesjach odreagowania.

Jednak przebieg sesji nie był jednoznaczny.

Pół godziny po otwarciu indeks ruszył w kierunku północnym, jak się można było domyślić w celu domknięcia powstałej luki. Jednak o 10:00 opublikowany został wstępny odczyt polskiego PKB za ubiegły rok. Dane te pozytywnie zaskoczyły, bo odczyt wyniósł 3,6 proc, co wskazuje na to, że w IV kw. wzrost wyniósł aż 3,8 proc. Indeks znów drgnął w górę. Kilkadziesiąt minut później napłynęła informacja ze strony agencji ratingowej Moody's. "Oczekujemy, że deficyt sektora będzie w tym i przyszłym roku wyższy na skutek zapowiedzianych w ubiegłym miesiącu zmian polityki, a także zagrożeń dla perspektyw gospodarki związanych z możliwością pogorszenia klimatu inwestycyjnego i nastrojów przedsiębiorstw" - głosi komunikat Moody's.

Reklama

Zachwiało to nieco indeksem i być może doszłoby do znaczniejszego obsunięcia, ale nie pozwoliło otoczenie. W Europie indeksy pięły się systematycznie w górę i ze sporych minusów przeszły do wzrostów. WIG20 zbliżył się do 1730 pkt. ale pomimo dalszych wzrostów w USA, przestał się piąć w górę i zaczął lekko zniżkować.

Najbardziej ciągnęły indeks w dół PZU i PGNiG ze spadkami powyżej 2 proc. Pomagał z kolei KGHM, bo cena miedzi rosła. Złotówka w pierwszej fazie sesji traciła, szczególnie po ostrzeżeniu ze strony Moody's, ale w następnych godzinach wzmocniła się i o 17-tej zyskiwała już sporo względem innych walut.

Wymowa tej sesji jest bardzo niejednoznaczna. Na rynek trafiły sprzeczne informacje. W pierwszej części sesji indeks był stosunkowo mocny, w końcówce zabrakło kontynuacji wzrostu. Wzmożony obrót obserwowaliśmy w ostatniej godzinie notowań, kiedy indeks delikatnie osuwał się.

Witold Zajączkowski

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »