Złoty rozdaje karty

Piątkowe notowania na rynku warszawskim zaczęły się od solidarnej z Europą próby odbicia po lepszym od oczekiwań zakończeniu sesji amerykańskich. Tradycyjnie dla całości maja, GPW musiała godzić impulsy wzrostowe z otoczenia z kondycją złotego do dolara, który szukał dziś zarówno spotkania majowym rekordem słabości, jak korekty miesięcznej przeceny.

Piątkowe notowania na rynku warszawskim zaczęły się od solidarnej z Europą próby odbicia po lepszym od oczekiwań zakończeniu sesji amerykańskich. Tradycyjnie dla całości maja, GPW musiała godzić impulsy wzrostowe z otoczenia z kondycją złotego do dolara, który szukał dziś zarówno spotkania majowym rekordem słabości, jak korekty miesięcznej przeceny.

Z perspektywy końca sesji widać, iż właśnie relacja złotego do dolara była jedną z najważniejszą zmiennych, które kształtowały nastroje i kondycję WIG20. W trakcie sesji na GPW para USDPLN przekroczyła poziom 3,7000 i wymusiła na rynku rzucenie WIG20 pod poziom 2200 pkt. Zejście poniżej wsparcia, które było skutecznie bronione na poprzednich sesjach, powinno przełożyć się na skokowe osłabienie WIG20, ale popyt bez większego trudu skontrował podaż i z parkietu popłynął czytelny sygnał, iż więksi gracze próbują przeczekać zamieszanie na rynku walutowym, a w obecny flirt ze słabością złotego zaangażowany jest głównie kapitał szybkorotujący.

Reklama

W istocie patrząc na relację złotego i WIG20 na przestrzeni kończącego za chwilę maja rynek miał czas przyzwyczaić się do słabości polskiej waluty, a poprzedzająca słabość złotego korekta zeszłorocznej siły WIG20 odebrała indeksowi około 17 procent, więc inwestorzy nie spotkali się z uderzeniem w PLN w szczycie optymizmu wobec akcji. Izolując rynek od wpływu rynków bazowych, złotego i korelacji najważniejszym elementem zakończonego tygodnia jest potrzymanie konsolidacji WIG20, która ogranicza wahania indeksu do około 150 punktów. Zawieszenie pomiędzy poziomami 2350 i 2200 pkt. przenosi się na nowy tydzień i technicznie zorientowani gracze stale mają powody do czekania na przesilenie. Wybicie z trendu bocznego pozwoli ocenić układ sił na rynku po zakończeniu konsolidacji, która jest następstwem wcześniejszego i stale aktualnego sukcesu byków w postaci załamania lokalnego trendu spadkowego.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »