Ile wynosi podatek od nieruchomości? Stawki rosną, wpływy też
Podatek od nieruchomości stanowi największy podatkowy wpływ do budżetów gmin. Radni mają możliwość obniżenia maksymalnej stawki ustawowej, by np. rozkręcić działalność gospodarczą na swoim terenie.
Pobierz za darmo program PIT 2016
Sprawdzamy w wybranych miastach, jak stawki tego podatku kształtowały się w ostatnich 5 latach, jakie dochody uzyskały gminy z tego tytułu i jak radzą sobie ze ściąganiem należności podatkowych.
Poznań należy do miast z najwyższymi stawkami podatku od nieruchomości, ale notuje z tego tytułu stałe wzrosty w miejskiej kasie.
Jak można się było spodziewać, najwyższe (maksymalne) stawki podatku od nieruchomości obowiązują w miastach wojewódzkich. Dla przykładu, obecnie za mkw. powierzchni użytkowej w budynkach mieszkalnych w Katowicach, Poznaniu czy Łodzi trzeba zapłacić 0,75 zł. Dla porównania w Tychach stawka ta wynosi 0,5 zł, w Radomiu - 0,57 zł, w Koninie - 0,6 zł, w Gminie Oświęcim - 0,62 zł, w Elblągu - 0,69 zł. Budynki związane z działalnością gospodarczą najwyższą stawką podatku od nieruchomości obciążone są, w naszym zestawieniu, w Białymstoku, Poznaniu i w Bydgoszczy - 22,66 zł, a najniższą w gminach Gostynin - 17,82 i Oświęcim - 18,47 zł.
Jeśli chodzi o pozostałe budynki, w jakich naliczane są podatki od nieruchomości, stawki kształtują się na podobnym poziomie: ok. 10 zł za mkw. w budynkach związanych z obrotem materiałem siewnym (wyjątkiem jest tu gmina Oświęcim ze stawką 7,74 zł); ok 4,6 zł w budynkach związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych.
W ciągu ostatnich 5 lat (porównując rok 2012 i 2017) stawki podatkowe dotyczące budynków mieszkalnych wzrosły od 3 do 5 gr. w każdym z analizowanych przez nas miast za wyjątkiem Radomia (tam stawka 0,57 ani drgnęła). Największy skok stawki, z 0,65 na 0,75 zł, odnotowano w ciągu 5 lat w Bydgoszczy. Natomiast jeśli chodzi o budynki związane z działalnością gospodarczą podwyżkę stawek podatku od nieruchomości w ostatnich 5 latach najbardziej odczuli mieszkańcy Zamościa - o blisko 2 zł za mkw.
- Najistotniejszą rolę w dochodach podatkowych odgrywa podatek od nieruchomości, który stanowi około 60 proc. wpływów ogółem. W 2017 r. zaplanowano go w wysokości 101 mln zł, czyli o 4 mln zł więcej niż w roku 2016. Taki wzrost wynika przede wszystkim z faktu, iż w sierpniu br. dziesięciu przedsiębiorcom wygasły zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, które zwalniały grunty, budynki i budowle z podatku od nieruchomości - wyliczała na sesji budżetowej w grudniu 2016 r. Urszula Dryka, skarbnik miasta Tychy.
W Bydgoszczy wpływy z podatków od nieruchomości w 2016 r., w porównaniu z rokiem 2012, zwiększyły się o 20 proc. (kwotowo skok wynosił: w przypadku podatku od nieruchomości od osób prawnych ok. 28,2 mln, w przypadku osób fizycznych - ok 6,1 mln zł). Jak wynika z planów budżetowych miasta na 2017 r., w roku bieżącym wpływy mają wzrosnąć o kolejne 3,5 mln zł.
Jak pokazują przykłady wybranych miast i gmin, ściągalność podatków lokalnych jest na poziomie średnio 90 proc. i wyższym. Bydgoszcz w ubiegłym roku mogła pochwalić się ściągalnością podatku od nieruchomości na poziomie blisko 97 proc. Podobnie było w Białymstoku.
Pozostałe kilka procent to zaległości, które nie zawsze zostają szybko lub w ogóle spłacone.
W UM Łodzi szacuje się, że ok. 5 proc. należności podatkowych nie zostaje zapłaconych i jest przekazywanych do egzekucji administracyjnej. Jak jest w innych miastach?
- Na przykładzie podatku od nieruchomości można przyjąć, że ok 65 proc. podatników płaci swoje zobowiązania w terminie płatności. W stosunku do pozostałych 35 proc. w ciągu 30 dni od terminu płatności podejmowane są działania windykacyjne w postaci wezwania do zapłaty. Następnie w stosunku do 15-20 proc. ogółu podatników, którzy nie wpłacili podatku, prowadzona jest egzekucja - informuje Tomasz Marcinkowski, zastępca kierownika Wydziału Podatków i Opłat UM w Koninie.
Więcej informacji na stronach Portalu Samorządowego