Moda na oszczędzanie energii. Ile może zostać w portfelu?

Galopujące ceny prądu, ale także gazu, węgla czy drewna zmuszają właścicieli nieruchomości do oszczędzania. Dotyczy to przede wszystkim osób, które znajdują się poza zasięgiem miejskiego dostawcy ciepła.

Jak wynika z danych statystycznych średnio w 2000 roku cena 1 kWh wynosiła 30 gr brutto. Obecnie - w zależności od posiadanej taryfy oraz regionu zamieszkania - koszt 1 kWh to nawet 65 groszy brutto. Natomiast jak wynika z danych PGNiG oraz Urzędu Regulacji Energetyki tylko od kwietnia bieżącego roku rachunki Polaków za gaz ziemny stosowany do ogrzewania domu i wody użytkowej wzrosły średnio o 10 proc.

Moda na oszczędzanie energii częściowo przychodzi do nas z Zachodu, ponieważ stajemy się bardziej ekologiczni. Już w 2010 roku łączna moc elektrowni wiatrowych w krajach Unii Europejskiej wynosiła 84 gigawaty, w przypadku elektrowni wodnych było to 125 gigawatów. Natomiast energetyka słoneczna-fotowoltaiczna w krajach Unii generowała moc 30 gigawatów. Wyżej wymienione moce służą do wytwarzania energii elektrycznej, niemniej w gospodarstwach domowych największy potencjał oszczędności energii oferują odnawialne źródła energii wykorzystywane do produkcji ciepła. Poszukiwanie oszczędności to również wynik prostego rachunku ekonomicznego, który każdy potrafi wykonać. Ile może zostać w portfelu? Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie.

Reklama

Ważne, czym ogrzewamy wodę

To, ile może zostać w naszym portfelu, gdy zastosujemy odnawialne źródła energii jest ściśle zależne od tego, w jaki sposób aktualnie ogrzewamy dom i wodę użytkową. Istotne jest również to, jakie alternatywne źródło energii wybierzemy. Największych oszczędności w przypadku podgrzewania wody spodziewajmy się, jeśli obecnie do tego celu używaliśmy energii elektrycznej. - Zdaniem specjalistów, jeśli w domu mieszka trzy lub czteroosobowa rodzina to po zainstalowaniu kolektorów słonecznych koszty podgrzewania wody użytkowej w sezonie letnim mogą zmniejszyć się nawet o 97 proc. w stosunku do kosztów ogrzewania energią elektryczną. Oczywiście im więcej ciepłej wody zużywamy, tym większe będą oszczędności - dodaje Michał Burkiewicz, Prezes zarządu Hoven - firmy dostarczającej kolektory słoneczne z 45 proc. dofinanowanie NFOŚiGW. Można przyjąć, że średni roczny koszt ogrzewania wody użytkowej dla gospodarstwa domowego składającego się z trzech osób wynosi około 2800 zł. Po zainstalowaniu kolektorów słonecznych rocznie na ten sam cel trzeba będzie wydać nie więcej niż 900 zł. Takie szacunki otrzymamy korzystając z aplikacji Kolektorek opracowanej przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej we współpracy z Instytutem Energetyki Odnawialnej.

Uwzględniając wysokie koszty paliw i energii, warto pokusić się o jeszcze jedno porównanie. Przyjmijmy, że chcemy podgrzać 300 litrów wody z temperatury 8 stopni C do temperatury 40 stopni C, czyli o 36 stopni C. Energia potrzebna do tego celu wynosi 11,14 kWh. Koszt wytworzenia 1 kWh ciepła (bez uwzględnia amortyzacji) za pomocą grzejnika elektrycznego to 65 groszy, a za pomocą kotła kondensacyjnego o sprawności powyżej 100 proc. korzystającego z gazu ziemnego - 21 groszy. I tak podgrzanie 300 litrów wody będzie nas kosztowało 7,24 zł w przypadku energii elektrycznej i 2,34 zł, jeśli korzystamy z gazu ziemnego. Natomiast za podgrzanie 300 litrów wody dzięki kolektorom słonecznym zapłacimy jedynie 20 groszy, bo tyle wyniesie koszt energii elektrycznej koniecznej do pracy pompy w kolektorze! Co więcej - woda może być podgrzana nawet do temperatury 60-80 stopni C, a koszt nadal będzie wynosić 20 groszy.

Alternatywne źródła energii w Polsce

Możliwość zastosowania odnawialnych źródeł energii jest oczywiście uwarunkowana klimatycznie i geograficznie. Najpopularniejszym alternatywnym źródłem energii wybieranym przez Polaków są kolektory słoneczne. Jak wynika z najnowszych szacunków Instytutu Energetyki Odnawialnej w Polsce działają już kolektory o łącznej powierzchni niemalże miliona metrów kwadratowych. Warto przypomnieć, że dwanaście lat temu było to nieco ponad 20 tysięcy metrów kwadratowych. Moda na oszczędzanie energii łączy się tutaj z zachętą do zakupu i instalacji kolektorów słonecznych w postaci dofinansowania przydzielanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Wysokość dofinansowania w tym przypadku wynosi aż 45 proc. Czy oznacza to, że o tyle więcej pieniędzy może nam zostać w portfelu oraz, że znacząco skróci się czas, w którym zwrócą się nam koszty instalacji alternatywnego źródła energii. - Decydując się na zakup kolektorów słonecznych pamiętajmy, aby sprawdzić czy firma sprzedająca takie urządzenia zapewnia pomoc w pozyskaniu dofinansowania z Funduszu Ochrony Środowiska. Jeśli tak jest, to rzeczywiście oszczędzimy 45 proc. i instalacja kolektorów zwróci się nam dużo szybciej - zwraca uwagę prezes Burkiewicz z Hoven.

Stosunkową nowością w Polsce nadal są przydomowe elektrownie wiatrowe. Wyglądają efektownie, ale nie wszędzie można je zastosować, ponieważ potrzebne jest określona powierzchnia i wysokość, aby zapewnić odpowiedni przepływ powietrza wokół turbiny wiatrowej. Ponadto przydomowe elektrownie wiatrowe są przeznaczone głównie do uniezależnienia się od dostawców prądu i, przy planowanych do wprowadzenia od 2013 roku regulacjach, do sprzedaży nadwyżek energii do sieci, a ich głównym celem nie jest obniżanie kosztów ogrzewania nieruchomości. Inną opcją dla gospodarstw domowych jest zastosowanie nowoczesnych kotłów do spalania biomasy w postaci peletów lub brykietów. W niedalekiej przyszłości w domach mieszkalnych i małych firmach pojawią się układy do jednoczesnego wytwarzania ciepła i elektryczności z silnikami spalinowymi zasilanymi biopłynami (np. ilej roślinny), biogazem lub biodieslem. - Kolektory słoneczne są obecnie najbardziej dostępną i sprawdzoną na rynku technologia energetyki odnawialnej i można ją polecić jako alternatywę i pierwsze remedium na drożejące paliwa konwencjonalne i energię elektryczną - mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.

- Zainstalowanie kolektora słonecznego w gospodarstwie domowym pozwala na pokrycie 15-20 proc. wszystkich potrzeb energetycznych i może być pierwszym krokiem do przejścia z modelu biernego, skazanego na wzrost kosztów konsumenta energii, na świadomego "prosumenta", aktywnie wytwarzającego energię z różnych "domowych" źródeł energii, magazynującego nadwyżki w zasobnikach ciepła dostarczanych kolektorami słonecznymi i coraz bardziej uniezależniającego się od dostaw energii z zewnątrz - dodaje Wiśniewski.

Kiedy nasza inwestycja się zwróci?

Wiele osób, które interesuje moda na oszczędzanie energii pyta o to, ile czasu dzieli moment instalacji alternatywnego źródła energii od chwili, gdy jej koszt się zwróci. Tutaj przychodzi nam z pomocą raport "Energia słońca z dopłatą" sporządzony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. NFOŚiGW przeprowadził analizę stopy zwrotu inwestycji w kolektory słoneczne korzystając z doświadczeń w kilku miejscach w kraju i uwzględniając różne stosowane do tej pory źródła energii. Aby uprościć porównanie przyjmiemy wartości jedynie dla instalacji wykonanych z wykorzystaniem 45 procentowego dofinansowania przydzielanego przez NFOŚiGW.

Z badań wynika, że jeśli w danym gospodarstwie mieszkają trzy osoby i do tej pory było ono ogrzewane prądem elektrycznym to zwrot inwestycji w kolektory słoneczne może nastąpić nawet w ciągu 6-7 lat. Natomiast w przypadku dotychczasowego ogrzewania olejem opałowym okres, w którym inwestycja się zwróci wynosi ok. 9 lat.

Alternatywne źródła energii mają jednak nie tylko obniżyć nasze rachunki, ale również przyczynić się do poprawy stanu środowiska oraz podnieść bezpieczeństwo, ponieważ nie musimy obawiać się chociażby zatrucia czadem, jak w przypadku instalacji gazowej.

Opr. KM

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dowiedz się więcej na temat: energia | moc | moda | oszczędzanie | oszczędzanie energii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »