Największe błędy, jakie popełniamy przenosząc się poza miasto

Przenosząc się poza miasto, poszukujący domów jednorodzinnych popełniają najczęściej cztery błędy. Skutek jest taki, że zniechęceni po kilku latach wracają do miasta, tracąc na inwestycji w nieruchomości.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Jeżeli nie chcemy się denerwować, wybierzmy taką lokalizację, aby akceptować codzienny czas dojazdu do miejsca pracy lub dowożenia dzieci do szkoły i na dodatkowe zajęcia w godzinach szczytu.

- Jednym z najczęstszych powodów, dlaczego ponownie przenosimy się do miasta jest to, że nie chcemy być taksówkarzami dla swoich dzieci - mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, założyciel spółki Magmillon, autor bloga o nieruchomościach.

Reklama

Istotna jest bardzo dostępność lokalnych usług, takich jak szkoły, apteka, przychodnia lekarska i sklepy. Usługi mogą się pojawić po kilku latach, ale czy starczy nam cierpliwości na oczekiwanie?

- Bardzo ważne jest także poczucie bezpieczeństwa, a wiele osób przecenia swoją odwagę, a strach potrafi bardzo mocno uprzykrzyć życie - dodaje K. Karliński.

I czwarty powód podejmowania błędnej decyzji: bardzo często w rozważaniach o przeprowadzce pomijana jest kwestia dostania się do miasta w awaryjnych sytuacjach, takich jak na przykład awaria prywatnego samochodu. Wówczas okazuje się, jak ważny jest dostęp do komunikacji kolejowej i autobusowej, odległej nie bardziej niż o kilka kilometrów.

Lokalizacja jest więc w różnych kontekstach bardzo ważna, gdy kupujemy dom pod miastem.

marketnews24.pl
Dowiedz się więcej na temat: wynajem mieszkania | mieszkanie na wynajem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »