Palikot czy kruk? Kto zaszkodzi?

Poseł PO Janusz Palikot ma nadzieję, że Sejm odrzuci weto prezydenta do nowelizacji ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych przewidującej odrolnienie gruntów w miastach. Prezydent Lech Kaczyński zawetował tę nowelizację we wtorek. Jej projekt przygotowała sejmowa komisja "Przyjazne Państwo", którą kieruje Palikot.

Poseł PO Janusz Palikot ma nadzieję, że Sejm odrzuci weto prezydenta do nowelizacji ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych przewidującej odrolnienie gruntów w miastach.  Prezydent Lech Kaczyński zawetował tę nowelizację we wtorek. Jej projekt przygotowała sejmowa komisja "Przyjazne Państwo", którą kieruje Palikot.

Poseł zwołał w tej sprawie konferencję prasową przed swoim domem w Lublinie. Na spotkanie przyniósł sztucznego czarnego kruka, któremu na szyi, na srebrnej nitce, zwisała buteleczka z wódką. Palikot powiedział, że jest to symbol działania prezydenta Kaczyńskiego. "Symbolem jego urzędu staje się złowrogi drapieżny ptak, straszący na polskich polach wciąż jeszcze nieodrolnionych" powiedział poseł. Jak mówił "w kontekście tego, co się wydarzyło w ostatnich dniach" jest to "adekwatny sposób zaprezentowania urzędu prezydenta", którego jednym z najbliższych współpracowników jest posłanka PiS Elżbieta Kruk. Palikot uważa, że obowiązujące przepisy odrolnienia gruntów w Polsce są jednym z czynników, które podnoszą ceny nieruchomości oraz wydłużają czas inwestycji. "Ta zmiana, tak radykalnie otwierająca grunty inwestycyjne w polskich miastach mogła, niczym zmiany wprowadzone przez Kazimierza Wielkiego, przyczynić się do boomu inwestycyjnego w Polsce, tym bardziej potrzebnego, że mamy kryzys w Europie i USA, który zaczął się na rynku nieruchomości" powiedział Palikot. Poseł ma nadzieję, że Sejm odrzuci weto prezydenta. Przypomniał, że za uchwaleniem nowelizacji głosował klub Lewicy. "Jeśli Lewica nie zmieni zdania, to wierzę, że wspólnie z lewicą, której jest blisko do rozwiązywania problemów mieszkaniowych, odrzucimy weto prezydenta - powiedział. Jego zdaniem argumenty, iż nowelizacja spowoduje dziką zabudowę oraz dewastację obszarów objętych ochroną są nietrafione. Jak tłumaczył, sprawy ochrony terenów regulują inne przepisy i "odrolnienie nie ma tu nic do rzeczy", natomiast to, co gdzie może powstać, określają plany zagospodarowania przestrzennego w miastach. Według Palikota działanie prezydenta może być podporządkowane "planowi wywołania kryzysu w Polsce", który "chyba powstał w Klarysewie". "To jest któreś z kolei zachowanie Lecha i Jarosława Kaczyńskich, które ma zdestabilizować sytuację w Polsce, spowodować panikę i utrudnić wprowadzenie narzędzi stabilizujących" powiedział. Dodał w tym kontekście, że prezydent "parę tygodni" nie podpisywał nowelizacji ustawy o BFG, która podnosi kwoty gwarancji dla depozytów bankowych do równowartości 50 tys. euro. Według Palikota kryzys dla Lecha i Jarosława Kaczyńskich "jest szansą zmiany stanowiska (wyborców ) wobec z jednej strony Platformy Obywatelskiej a drugiej wobec Prawa i Sprawiedliwości". "Ten niecny, cyniczny, kruczy plan powstał w głowach braci Kaczyńskich i widzimy tego skutki chociażby w postaci dzisiejszego weta" - powiedział poseł. Jego zdaniem "trudno nie myśleć, że obce jest prezydentowi myślenie w kategoriach racji stanu". Palikot uważa, że prezydent "wysługuje się bratu w celu destabilizacji i realizacji pewnego projektu politycznego". "Oni Polskę mają za nic. Dla nich kluczem jest odzyskanie władzy i realizowanie swoich fikcyjnych idei dotyczących ładu w Polsce, a Polska to jest tylko karta w grze" - dodał poseł.

Reklama

W opinii ministra rolnictwa Marka Sawickiego, odrolnienie gruntów rolnych w miastach jest potrzebne, ale powinno ono dotyczyć tylko ziem gorszej klasy.

Prezydent zawetował nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, przewidującą odrolnienie wszystkich gruntów rolnych w miastach. W ocenie prezydenta, bariery dla rozwoju budownictwa nie tkwią w braku terenów, ale braku planów zagospodarowania i mechanizmów przejmowania przez gminy terenów pod infrastrukturę. Projekt nowelizacji przygotowała sejmowa komisja "Przyjazne Państwo".

"Nie jestem entuzjastą rozwiązania jakie przyjął parlament" - powiedział PAP we wtorek minister rolnictwa Marek Sawicki komentując ustawę. Wyjaśnił, że uważa, iż uchwalone zmiany są "zbyt głębokie", ponieważ nowe przepisy odrolniają wszystkie grunty leżące w obrębie miast.

Jednak, jak zauważył, weto prezydenta oznacza, że pozostają w mocy dotychczasowe regulacje. Część gruntów będzie więc nadal odłogowana, a z drugiej strony będzie brakowało terenów pod budownictwo mieszkaniowe czy inne inwestycje.

Jeżeli weto prezydenta nie zostanie odrzucone, to "warto jeszcze raz zastanowić się, czy odrolnieniem nie powinny być objęte tylko grunty IV-VI klasy, tak jak zostało to zaproponowane dla terenów wiejskich" - mówił. "Wtedy byłaby równość prawa w gminach wiejskich, jak i miejskich, a równocześnie grunty najcenniejsze przyrodniczo byłyby chronione" - dodał.

Sawicki powiedział, że jego klub (PSL) "w porozumieniu z Platformą Obywatelską z pewnością będzie głosował za odrzuceniem weta prezydenta". Dodał, że będzie po raz kolejny namawiał klub, by odrolnienie gruntów dotyczyło tylko gorszych gleb. Natomiast grunty I-III klasy nadal podlegałyby ochronie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »