Wyniki deweloperów są rekordowe pod wieloma względami. Ostatnie 12 miesięcy to największe w historii poziomy sprzedaży, największa liczba pozwoleń na budowę i liczba prowadzonych inwestycji.
Dzieje się tak pomimo faktu, że nowe mieszkania są po prostu droższe. Podczas gdy przecięta cena zapłacona za metr używanego lokum w 10 miastach wynosi 3988 zł, to za metr nowego trzeba płacić 4821 zł - wynika z danych NBP za ostatni kwartał 2016 roku. Do tego kupując nowe cztery kąty trzeba też zarezerwować niemałe środki na wykończenie lokalu sprzedawanego w tzw. stanie deweloperskim. W przypadku używanych lokali częściej stan techniczny wymaga jedynie w miarę taniego odświeżenia, a nie generalnego remontu.
Nowe lokale oferują jednak wyższy standard. Do tego wielu nabywców ma nadzieję, że w przyszłości nowe nieruchomości szybciej zyskiwać będą na wartości niż mieszkania w osławionej "wielkiej płycie".
Niemniej ważnym czynnikiem wpływającym na popularność deweloperskiej oferty ma po prostu fakt, że mieszkań w Polsce jest za mało. O ile za mało? Wszystko zależy od tego jak te niedobory szacować, ale liczbę tę można szacować nawet na kilka milionów.

Open Finance
Polacy wybierają nowe
Efekt? Prawie 48 proc. pieniędzy wydanych w 2016 roku na zakup mieszkań trafiło do biur sprzedaży deweloperów - wynika z szacunków europejskiego urzędu statystycznego. Jest to wynik wyraźnie wyższy niż w 2010 roku, kiedy to wartość sprzedanych mieszkań deweloperskich stanowiła 32,9 proc. obrotów na rynku mieszkaniowym. Są to kolejne dane, które potwierdzają, że mamy w Polsce do czynienia z boomem na rynku deweloperskim. Najnowsze dane mówią ponadto o biciu kolejnych rekordów liczby sprzedanych nowych mieszkań oraz o najwyższych w historii liczbach rozpoczynanych nowych inwestycji mieszkaniowych.
Duńczycy mają już tyle, że nie budują
Aby zrozumieć jak wysoki jest rodzimy wynik należy odnieść go do danych płynących z innych europejskich państw. Średnia dla starego kontynentu sugeruje, że wartość sprzedawanych nowych nieruchomości odpowiada przeciętnie za 23,9 proc. obrotów wszystkimi nieruchomościami mieszkaniowymi. Średnia europejska jest więc dwukrotnie niższa niż rodzimy wynik. Większą część rynkowego tortu zajmują deweloperzy jedynie na Cyprze i Malcie - odpowiednio 71,4 proc. i 74,4 proc. Rynki te są jednak bez porównania mniejsze niż w Polsce, przez co nie są w pełni porównywalne.
Z drugiej strony zaskakiwać mogą dane z takich rynków jak duński czy węgierski. W pierwszym przypadku nieruchomości sprzedane przez deweloperów odpowiadały jedynie za 0,6 proc. rynkowych obrotów. To 76 razy mniej niż polski wynik. Powód? W Danii na tysiąc mieszkańców jest około 530 mieszkań (W Polsce jest to tylko 350 lokali na tysiąc mieszkańców). Jest to jeden z najwyższych wyników w Europie - bliski tym dla Grecji Hiszpanii czy Włoch, gdzie statystyki sztucznie zawyżają nieruchomości wakacyjne - na co dzień stojące puste lub służące turystom.

Open Finance
Nie dziwi też wciąż rachityczny udział sprzedaży nowych mieszkań na Węgrzech (3,6 proc.), gdzie po poważnym kryzysie na rynku nieruchomości w 2016 roku wciąż deweloperzy budowali bardzo mało, a 27-proc. VAT nałożony na nowe mieszkania nie poprawiał ich sytuacji. Już w 2016 roku podatek ten obniżono do 5% i stawka ta obowiązywać będzie do 2019 roku włącznie. Rynek na tę zmianę dopiero zaczął reagować. W 2016 roku węgierscy deweloperzy dostali aż o 157% więcej pozwoleń na budowę niż rok wcześniej. Najwcześniej w przyszłym roku trzeba się spodziewać wzrostu udziału deweloperów w węgierskim rynku mieszkaniowym.
Bartosz Turek, analityk Open Finance
Wasze komentarze (61)
Dodaj komentarz~Marek -
Na targowisku w Łęcznej rozsypał się worek z ziemniakami.
~robson -
I BARDZO DOBRZE .NIŻ DEMOGRAFICZNY BARDZO SZYBKO SPROWADZI DEWELOPERÓW NA ZIEMIĘ NA DZIEŃ DZISIEJSZY PRZYPADA 1.30 DZIECKA NA RODZINĘ .MATEMATYCZNIE MÓWIĄC NA 13 NOWONARODZONYCCH NIEMOWLĄT PRZYPADA 20 ZGONOW .WIĘC 7 OSÓB MNIEJ . STATYSTYCZNIE Z TEJ GRUBKI OSÓB UWALNIA SIE OK 4 MIESZKAŃ-PUSTOSTANY DO SPRZEDAŻY NA RYNKU WTÓRNYM .DOPIERO TERAZ CAŁE TSUNAMI DEMOGRAFICZNE NABIERA ROZPĘDU .ZA 15 LAT NAJGORSZYM SCENARIUSZEM JEST 500 TYŚ .POLAKÓW MNIEJ ROCZNIE. TO DAJE NAM DODATKOWO 100 TYS >MIESZKAN_PUSTASTANOW ROCZNIE KAZDEGO ROKU> ! !. TO SPOWODUJE WIELKA NADPODAZ NA RYNKU WTORNYM . TAK JUZ BEDZIE ZA 5 LAT !!! . W 2050 ROKU BĘDZIE NAS TYLKO 25 MILIONÓW. A JAK DOŁOŻYMY JESZCZE DO TEGO EMIGRACJĘ NA ZACHÓW ZA CHLEBEM..?? OFICJALNIE JUZ WYJECHAŁO OK.2.6 MIN.POLAKÓW A NIE OFICJALNIE OK. 5.5 MLN. POLAKOW.. WIĘC DOWELOPERCE NIE WRÓŻĘ NIC DOBREGO.CZY 500 PLN NA DRUGIE DZIECKO WYSTARCZY NA ZATRZYMANIE TSUNAMI DEMOGRAFICZNEGO...??? CHYBA JAK SAM RYSIU PYSIU P. BEDZIE ZRZUCAL Z HELIKOPTERA TO JAKA PODWYZKA CEN MIESZKAN W PRZYSZLYM ROKU....????? TO JAKIE BĘDZIE PRZELUDNIENIE ZA 5 LAT ..??? ODWROTNIE WYLUDNIENIE POLSKI JAK JAK DAWNYM WSCHODNIM NIEMIECKIM DDR .BĘDZIE BURZENIE PUSTOSTANÓW I SIANIE NA ICH MNIEJSCE TRAWY . BIEDA BĘDZIE JESZCZE WIĘKSZA BO JESTEŚMY NEO-KOLONIA UE.
~analityk -
Ceny w Polsce będą spadać na łeb na szyję, w ciągu najbliższych kilkunastu lat umrze w Polsce kilka milionów ludzi w wieku powyżej 70 lat którzy przeważnie mieszkają w dobrych lokalizacjach dużych miast od dziesięcioleci, ich dorosłe dzieci mają gdzie mieszkać więc lwia część tych mieszkań wejdzie (już wchodzi) na rynek nieruchomości. Popatrzcie na elewacje bloków i kamienic w waszych miastach, na niemal każdym budynku widać baner z napisem "SPRZEDAM" a to zjawisko się tylko nasili. Ten artykuł to brzytwa a deweloper jest tonącym
~Bolek -
Jak zwykle Polak musi pod prąd. Większość rozwiniętej Europy wynajmuje mieszkania aby być MOBILNYM. Podobnie robią Amerykanie. Ale my wolimy 30 letnią niewolę kredytową i siedzieć w jednym miejscu jak kury na grzędzie.
~okil1 -
ostatnio zescie pisali ze najwiecej mieszkan kupuja ukraincy ?
~adi -
po co kupować w Danii domy ,skoro państwo je buduje pod wynajem ,a wynajęcie kosztuje mnie 5 tyś dkk/msc. czyli tygodniówkę
~pa -
niemy kupujemy,a ukraincy u nas kupują!
~pol... -
a to dlatego, że najem jest droższy od raty kredytu - kalkulacja jest prosta !!!
~Polak -
Jak to jest, że jak rządzi PIS to Polska gospodarka dynamicznie się rozwija, ludzie z optymizmem patrzą w przyszłość, kupują domy i mieszkania, rodzą więcej dzieci, bezrobocie spada do niespotykanie niskiego poziomu itp., a w kraju nie ma afer? A jak rządzi Peło i ich przystawka to wszystko się wali, gospodarka słaba, duże bezrobocie, zapaść w budownictwie, nie ma dnia bez afery, arogancja władzy i nepotyzm kwitną itp.? To jakaś prawidłowość?
~holop -
w Anglii (Chester) 10 lat 300% zdrożały, Moskwa najwięcej bo 1500% nawet mniej NY w USA bo tylko o 500% wyniki zaokrąglone do 3 punktów. Poza tym rynek nieruchomości w Polsce jest teraz przesycony ale deweloperzy sztucznie utrzymują wysokie ceny. Rynek wtórny za to kwitnie bo mieszkania mają po góra kilka lat w większości. Obecnie kupno mieszkania w Krakowie gdzieś nawet na obrzeżach jest zwyczajnie opłacalne. Bo za 100m2 dom i 10Ar działkę płacisz dokładnie tyle samo. Ja wybrałem jednak domek 160m3 i 23ar działkę w systemie kanadyjskim całość kosztowało mnie na dzień dzisiejszy 410tys brakuje tylko kilku mebli i kostki brukowej na zew. Mieszkań się nie opłaca tyle w temacie. Deweloperzy to pazerne Ujki