Im droższe auto firmowe, tym wyższy podatek
Już od przyszłego roku, pracownik, który używa firmowego samochodu do celów prywatnych, zapłaci PIT. Przychód z tego tytułu będzie ustalany miesięcznie, jako 0,5 proc. wartości auta. Zatem im droższy służbowy pojazd, tym wyższy przychód, a tym samym podatek do zapłaty.
Jeśli pracodawca nie będzie chciał ujawnić, kto i jak wykorzystuje jego samochody prywatnie, sam zapłaci podatek. Jego przychód z tego tytułu będzie określany miesięcznie w wysokości 1 proc. wartości każdego samochodu. Takie zmiany chce wprowadzić Ministerstwo Finansów do ustaw o PIT i CIT.
Dziś pracownik, który używa służbowego auta prywatnie, powinien ten fakt rozliczyć podatkowo. Jak tłumaczy Katarzyna Serwińska, doradca podatkowy, dyrektor w PricewaterhouseCoopers, wartość otrzymanych przez podatnika nieodpłatnych świadczeń, co do zasady, stanowi jego przychód podlegający opodatkowaniu.
Zasada ta ma odniesienie również do sytuacji, w której pracownik korzysta z samochodu służbowego do celów prywatnych, osiągając z tego tytułu przychód ze stosunku pracy. Jednak przepisy ustawy o PIT nie zawierają obecnie żadnych konkretnych wytycznych, według których przychód taki powinien być ustalony. Ustawodawca jedynie zastrzegł, że wartość nieodpłatnych świadczeń należy ustalić na podstawie cen rynkowych.
Ewa Matyszewska
Czytaj również: