Rząd szykuje kolejny zamach na podatników

Sejm ponownie zajmie się rządowym projektem nowelizacji ordynacji podatkowej. Zaproponowano w nim wprowadzenie tzw. klauzuli obejścia prawa podatkowego. Jeżeli pomysł przejdzie, to służby skarbowe będą mogły zarzucić przedsiębiorcy, że nie płaci wyższych podatków.

Sejm ponownie zajmie się rządowym projektem nowelizacji ordynacji podatkowej. Zaproponowano w nim wprowadzenie tzw. klauzuli obejścia prawa podatkowego. Jeżeli pomysł przejdzie, to służby skarbowe będą mogły zarzucić przedsiębiorcy, że nie płaci wyższych podatków.

Po pracach w komisji, nowelizacja ordynacji podatkowej niedługo trafi pod obrady Sejmu. Wśród zaproponowanych zmian najwięcej kontrowersji wzbudza klauzula obejścia prawa podatkowego. Umożliwia ona władzom skarbowym zakwestionowanie czynności podatnika, o ile uznają, że ich podstawowym celem było zmniejszenie wysokości podatku. Określą wtedy, jak w danej sytuacji powinien zachować się podatnik i na tej podstawie ustalą należność dla fiskusa. Innymi słowy - jeżeli jakiś efekt gospodarczy można osiągnąć na dwa sposoby, przedsiębiorca powinien wybrać ten, który jest wyżej opodatkowany.

Reklama

Błędna koncepcja

Propozycja napotkała falę krytyki środowisk biznesowych i prawniczych. Jej przeciwnicy przedstawiają najróżniejsze argumenty. Według nich, ocena treści czynności prawnych należy do kompetencji sądu i tak powinno zostać, bo urzędnicy nie są do tego przygotowani merytorycznie. Ostrzegają, że tak wielkie uprawnienie będzie nadużywane i posłuży do nękania podatników. Część naszych rozmówców uważa, że sama koncepcja przepisu jest błędna. Obniżanie kosztów, w tym podatkowych, jest zasadą działalności gospodarczej i dopóki nie łamie się przy tym prawa (a nie jest to warunkiem zastosowania klauzuli), działania takie nie powinny być kwestionowane.

- Przyznanie organom podatkowym tego uprawnienia grozi powstaniem stałego konfliktu między przedsiębiorcami, których pomysł na rozwój działalności może być niestandardowy, a przedstawicielami fiskusa, którzy zwykle mają tendencję do zaostrzania odpowiedzialności podatkowej - oceniał wcześniej dla "PB" Janusz Łukasik, radca prawny w Kancelarii Chałas, Wysocki i Partnerzy.

W rękach urzędnika

Istnieją jednak argumenty za wprowadzeniem przepisu. Przede wszystkim służby skarbowe od pewnego czasu zachowują się tak, jakby klauzula już obowiązywała. Powołują się przy tym na orzecznictwo NSA, który nie sprzeciwia się ich działaniom.

- Zalegalizowałoby to praktykę i wyznaczyło jej ramy, co mogłoby ustrzec podatników przed arbitralnością decyzji władz podatkowych. Niestety, w proponowanym kształcie przepis nie dawałby takich gwarancji. Zastosowanie klauzuli opierałoby się na nieostrych przesłankach i zależałoby od oceny urzędnika - wskazuje Filip Świtała, doradca podatkowy firmy Ernst & Young.

Uzasadniając pomysł wprowadzenia klauzuli, rząd podkreśla, że podobne instytucje obowiązują w innych krajach europejskich. Taki argument nie załatwia wszystkiego.

- Przepisy regulujące podatki nigdzie na świecie nie są zupełnie szczelne i dają okazję do nadużyć, stąd istnienie tej instytucji. Jej stosowanie powinno być jednak limitowane wysoką kulturą prawną urzędników i przepisami proceduralnymi, chroniącymi interesy podatnika. A z tym ciągle u nas nie najlepiej - uważa Henryk Dzwonkowski, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych.

Przed nadużyciem klauzuli, przedsiębiorców powinny chronić sądy, które ewentualnie sprzeciwią się działaniom władz skarbowych. W polskich realiach, wobec kryzysu sądownictwa, ochrona może okazać się iluzoryczna, a przynajmniej trudno dostępna.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: służby. | zamachy | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »