Bankructwo Grecji: Jeszcze nie w tym tygodniu

Decyzja w sprawie Grecji dopiero po niedzielnym referendum - taką decyzję podjeli ministrowie finansów strefy euro podczas telekonferencji.

Ministrowie finansów państw strefy euro uzgodnili w czasie środowej telekonferencji, że nie będzie dalszych rozmów ws. pomocy dla Grecji przed niedzielnym referendum w tym kraju na temat warunków dalszych pożyczek.

- Eurogrupa jednomyślna, by czekać na wynik referendum przed jakimikolwiek dalszymi rozmowami - napisał na Twitterze po zakończeniu spotkania słowacki minister finansów Peter Każimir.

Wcześniej unijne źródła podawały, że podczas telekonferencji eurogrupy ministrowie mogą dać zielone światło do rozpoczęcia przez Komisję Europejską oceny sytuacji finansowej Grecji, co będzie wstępnym etapem do negocjacji o nowym programie wsparcia.

Reklama

- - - - - - -

Hollande chce zawarcia porozumienia z Grecją przed referendum

Francja chce, by strefa euro naciskała na zawarcie porozumienia z Grecją jeszcze przed niedzielnym referendum w tym kraju - powiedział w środę prezydent Francois Hollande. Jego stanowisko różni się diametralnie od wypowiedzi innych przywódców państw eurolandu.

- Porozumienie musi zostać osiągnięte przed referendum, bo po nim nie będzie miało zbyt wiele sensu. (...) Jeśli do tego nie dojdzie, będziemy musieli czekać na plebiscyt, a w takiej sytuacji zawsze istnieje ryzyko, że nastanie okres chaosu i niepewności - oświadczył Hollande. - Naszym obowiązkiem jest utrzymać Grecję w unii walutowej. Zależy to od Grecji, ale również od nas - dodał.

Jak zwraca uwagę Reuters, Hollande wygłosił te uwagi jeszcze przed telewizyjnym wystąpieniem premiera Aleksisa Ciprasa, w którym wezwał on Greków do głosowania w referendum przeciw propozycjom przedstawionym Atenom przez wierzycieli.

Inne stanowisko niż prezydent Francji zajęła kanclerz Niemiec Angela Merkel, która wykluczyła możliwość podjęcia przed niedzielnym referendum rozmów o pomocy dla Grecji. Jak podkreśliła, dyskusja o nowej pomocy "nie jest możliwa bez mandatu Bundestagu", gdyż "znajdujemy się w przestrzeni prawnej EMS", czyli Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.

Tymczasem w Bundestagu - jak pisze Reuters - wyczuwalna była w środę frustracja postawą greckiego rządu. Niemieccy deputowani oskarżają Ciprasa o zdradę własnego narodu, a wielu z nich otwarcie przyznało, że nie wiedzą, czy będą w stanie negocjować w dobrej wierze z greckim premierem, jeśli przetrwa on referendum.

Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble obarczył grecki rząd odpowiedzialnością za "dramatyczne pogorszenie sytuacji". Dodał, że wszelkie przyszłe negocjacje z gabinetem Ciprasa będą się odbywały "na znacznie trudniejszych warunkach" dla Aten.

Jak komentuje Reuters, Hollande nie może zaprezentować bardziej twardego stanowiska wobec Grecji, nie narażając się na krytykę lewego skrzydła swej Partii Socjalistycznej. Merkel musi tymczasem brać pod uwagę oczekiwania swej chadeckiej CDU oraz wyborców sfrustrowanych negocjacjami z greckim rządem, który oskarżają o krętactwo.

Minister finansów Francji Michel Sapin, pytany przez radio RTL, czy twarde stanowisko Berlina utrudnia zawarcie porozumienia z Atenami odparł, że najbardziej surowo oceniają Greków mniejsze kraje unijne, które musiały u siebie zaprowadzić bolesne reformy, a standard życia ich obywateli jest niższy niż Greków.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »