Będzie sensacyjna zmiana na rynku pracy w Hiszpanii?

Ekonomiści uważają, że sjesta jest szkodliwa dla czwartej gospodarki eurostrefy i powinna zostać zniesiona. Hiszpanie mają pracować w systemie ciągłym, a nie ziewać za biurkiem i pić kawę późnym popołudniem - taki był wniosek wyciągnięty przez energetycznego kolosa, spółkę Iberdrola, która u siebie zniosła sjestę i wprowadziła bliskie nam godziny pracy 7-15. Takie tuzy, jak bank Santander czy spółka paliwowa Repsol takiego kroku jeszcze nie zrobiły...

Sjesta stała się powszechnym zwyczajem w Hiszpanii po zakończeniu wojny domowej w 1939 r. Społeczeństwo zbiedniało, ludzie masowo podejmowali drugą pracę. Po ukończeniu dniówki w pierwszym miejscu potrzebowali odpoczynku, potem szli do drugiego miejsca. Później, chociaż sytuacja na rynku się zmieniła, zwyczaj pozostał.

Teraz kraj trapi jednak wysokie bezrobocie i niska wydajność - sjesta jest już anachronizmem. Argumentuje się, że krótszy, lecz intensywniejszy dzień pracy spowoduje większą koncentrację pracowników na swoich obowiązkach, ale też wolne popołudnie. Teraz Hiszpanie z pracy często wychodzą ok. godz. 20.

Reklama

Krzysztof Mrówka

-----

W Hiszpanii przybywa bezrobotnych

Mimo reformy rynku pracy i planów oszczędnościowych, w Hiszpanii przybywa bezrobotnych. We wrześniu pracę straciło prawie 96 tys. osób. Takiego wzrostu bezrobocia jak we wrześniu nie notowano od 15 lat. W Hiszpanii odsetek bezrobotnych przekroczył 22 proc. To ponad dwa razy więcej niż wynosi średnia UE.

W Hiszpanii bez pracy jest ponad 4 miliony 200 tys. osób. Co drugi bezrobotny stracił prawo do zasiłku. Przyjęta przed wakacjami reforma pracy miała ożywić rynek pracy i zachęcić do zatrudniania młodych, wśród których odsetek bezrobocia wynosi w Hiszpanii 46 proc.

Zdaniem rządu, odpowiedzialność za złe, wrześniowe wyniki ponoszą autonomie, które zwolniły nauczycieli, lekarzy i urzędników.

- Do tego w Hiszpanii wciąż przybywa ludności zawodowo czynnej. W innych krajach Europy jej liczba spada - argumentuje minister gospodarki Elena Salgado.

Rząd ma nadzieję, że jeszcze w tym roku poziom bezrobocia zostanie ustabilizowany, a w przyszłym zacznie spadać. (IAR)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »