EBC: Zimny prysznic dla Greków

Greckie banki mocno tracą na giełdzie w Atenach w czwartek po środowej decyzji EBC - podają maklerzy. Indeks FTSE/Athex Banks spadł o 23 proc. Walory National Bank of Greece SA zniżkowały o 26 proc., a Pireus Bank SA stracił 27 proc. Niespodziewaną informację o wstrzymaniu zasilania greckich banków przez EBC, trudno spodziewać się pomyślnego dla byków początku handlu.

Greckie banki mocno w dół po decyzji EBC

W środę Europejski Bank Centralny podał wieczorem w komunikacie, że zaprzestaje uznawania długu rządu Grecji jako zabezpieczenia pod transakcje, bo bank nie jest pewny pozytywnego zakończenia negocjacji z Grecją. Greckie banki komercyjne mogą taką płynność otrzymać od greckiego banku centralnego, ale po wyższym oprocentowaniu.

EBC pozwalał używać greckich papierów do pozyskiwania płynności, mimo zbyt niskiego ratingu Grecji. Warunkiem była realizacja programu naprawczego narzuconego przez "Trojkę", czyli Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i MFW.

Reklama

Rzecznik prasowy banku centralnego Grecji podał, że płynność dla banków będzie kontynuowana jak zazwyczaj. - Praktyczny wpływ działania EBC na banki jest mały - ocenia Alberto Gallo, ekonomista Royal Bank of Scotland Group.- Greckie banki nadal mają dostęp do finansowania ELA, awaryjnych pożyczek (ELA - emergency liquidity assistance) - dodaje. Oprocentowanie ELA to 1,55 proc. wobec 0,05 proc. finansowania z EBC.

Przedstawiciel rządu Grecji podał w czwartek w komunikacie, że finansowanie ELA zostało podwyższone o 10 miliardów euro.

OPINIE

W Europie nerwowo może być już dziś, nie tylko z powodu sytuacji na Wall Street, ale przede wszystkim w efekcie ogłoszonej wieczorem informacji, że EBC przestaje honorować greckie śmieciowe obligacje jako zabezpieczenie pożyczek udzielanych bankom tego kraju. W praktyce oznacza to odcięcie ich od pieniędzy. To decyzja o tyle zaskakująca, że nastąpiła w kilka godzin po spotkaniu Mario Draghiego z greckim ministrem finansów, po którym komentarze były umiarkowanie optymistyczne.

Roman Przasnyski, analityk niezależny

Tąpnięcie

Europejski Bank Centralny poinformował, że zaprzestaje uznawania greckich obligacji jako zabezpieczenie pożyczek dla greckich banków. W zasadzie EBC od początku nie powinien przyjmować ich pod zastaw, gdyż nie posiadają one ratingu inwestycyjnego, jednak EBC dla ratowania strefy euro w poprzednim kryzysie był gotów zrobić wszystko. Tak też uczynił, a teraz się z tego wycofuje.

Tym samym można stwierdzić, że Grecja zostanie wykluczona z programu QE, który ruszy od marca. Bank Centralny zaznaczył jednak, że banki komercyjne w Grecji potrzebujące płynności mogą zwrócić się w ramach programu ELA (emergency liquidity assistance) do swojego banku centralnego. Ten z kolei może przyjmować swój dług jako zabezpieczenie dla pożyczek. Jednak w ramach tego programu są one wyżej oprocentowane (1,55%) niż pieniądz, który płynął z EBC (0,05%).

W efekcie Mario Draghi zrzuca ze swoich barków ciężar ponoszenia dalszej odpowiedzialności za ewentualne bankructwo Grecji i przerzuca je na tamtejszy bank centralny.Decyzja jest niewątpliwie pochodną tego, iż nowy rząd Grecji zawiesił rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Komisją Europejską oraz właśnie Europejskim Bankiem Centralnym.

To właśnie te instytucje pożyczyły Helladzie już 240 mld euro i bez ich dalszej pomocy pieniądze mogą skończyć się już pod koniec lutego. Zobaczymy, czy taka forma nacisku ze strony EBC jest jedynie swego rodzaju szantażem rządu Grecji i zmuszeniem go do potrzymania reform, czy też może powoli działaniem do odłączenia tego kraju ze strefy euro, co niewątpliwie wszystkim by wyszło na dobre.

Daniel Kostecki

Analityk Rynków Finansowych

HFT Brokers Dom Maklerski S.A.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: EBC | strefa euro | Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »