Podatek od wiary: Płacić czy udawać ateistę?

W Niemczech osoby uważające się za wierzące mają obowiązek zadeklarować to i łożyć na swój kościół pieniądze w postaci odpisu z podatku dochodowego. Polacy, którzy podejmują pracę nad Renem często nie wiedzą, jak w tej sytuacji się zachować. Płacić tak, jak Niemcy, czy udawać ateistę...

W tradycji niemieckiej Kościół pełni zupełnie inną rolę niż w Polsce. Nigdy nie miał tak specjalnego znaczenia, ani nie był postrzegany jako ostoja niemieckości czy suwerenności. Wystarczy przyjrzeć się lokalizacjom kościołów w Berlinie. Większość z nich nie zajmuje eksponowanego miejsca, zostały wciśnięte między kamienice i trzeba niekiedy niezłej spostrzegawczości, aby je zauważyć. Już w czasach Bismarcka zarówno katolicy, jak i ewangelicy zostali ustawieni posłusznie do szeregu. Jednym z objawów tego prymatu państwa jest powszechny podatek kościelny - Kirchensteuer.

Reklama

Pobierz darmowy: Program PIT 2011

Konieczna deklaracja

W Niemczech to, kto i jaką wiarę wyznaje nie jest sprawą osobistą. W formularzu meldunkowym istnieje rubryka "wyznanie". Należy tam podać, czy jesteśmy wierzący, a jeśli tak, to do jakiego przynależymy kościoła. Następnie urząd meldunkowy informuje o naszym wyborze odpowiedni Finanzamt (urząd skarbowy), a ten potrąca nam z należnego podatku odpowiedni procent, który trafia na specjalne, kościelne konta. W ten sposób np. do kasy kościoła katolickiego w Niemczech trafia co roku kilka miliardów euro. Jest to główne źródło utrzymania dla tej wspólnoty wiernych. Na tacę trafia tam bowiem niewiele, gdyż w niedzielnych mszach uczęszczają tylko nieliczni parafianie. Taka sama sytuacja dotyczy niemieckich ewangelików.

Polacy mają problem

Nasi rodacy, którzy na dłużej lub tylko okresowo podejmują pracę w Niemczech, podlegają obowiązkowi meldunkowemu i też muszą zadeklarować, czy są wierzący. Wielu z nich ma tu dylemat, szczególnie, gdy wiedzą, że za tą deklaracją mogą pójść konsekwencje podatkowe. I na wszelki wypadek udają, że są ateistami. Dla niemieckich urzędników to dość dziwna sytuacja, bo powszechnie wiadomo, że jak Polak, to katolik, ale przymykają oni oko na te oświadczenia i nie robią z tego tytułu nikomu przykrości.

Problem jednak może się pojawić, gdy zaczniemy chodzić w Niemczech regularnie do kościoła, gdzieś na prowincji, gdzie wszyscy się znają. Miejscowy ksiądz może chcieć sprawdzić, czy wszyscy jego parafianie zgodnie z prawdą zgłosili gdzie trzeba swoją przynależność do kościoła. Jeśli okaże się, że nie dopełniliśmy tego obowiązku, ksiądz może nam zakazać wstępu do świątyni, a nawet powiadomić o całej sprawie odpowiednią parafię w Polsce.

Nasi rodacy, którzy w Niemczech udają niewierzących, robią to zupełnie niepotrzebnie. Kwota odpisu z podatku na cele kościelne nie jest bagatelna, zależnie od landu wynosi 9 lub 10 proc., ale jest to tylko odpis od podatku - kwota, którą i tak musimy oddać, jak nie kościołowi to państwu. Jeśli nie wskażemy żadnej wspólnoty religijnej, cały podatek trafia na konto fiskusa. Zatem dla wierzącego nie jest to żaden dodatkowy ciężar.

Podobnie skonstruowany jest u nas 1-procentowy odpis, który przy okazji rozliczenia rocznego PIT-u możemy podarować na jakiś społecznie ważny cel.

Możliwe wykluczenie z kościoła

Jeśli pracując w Niemczech przy okazji pierwszego meldunku udamy ateistę, to w zasadzie nic się potem złego nie dzieje. O ile oczywiście nie narazimy się jakiemuś księdzu. Poważny problem pojawia się, gdy na początku podamy się za wierzącego, a przy kolejnym meldunku stwierdzimy, że nie należymy do żadnego kościoła. Ta informacja jest przekazywana dalej, do Finanzamtu oraz właściwej parafii, która oficjalnie wyklucza nas ze wspólnoty. Następnie niemiecki duchowny może powiadomić o naszej decyzji parafię w Polsce, tam gdzie mieszkamy. Tu także może zostać przeprowadzona procedura wykluczenia.

Po co zwalać sobie na głowę takie kłopoty? Wystarczy zadeklarować prawdę, co wcale nie będzie oznaczało, że zapłacimy w Niemczech wyższe podatki.

Józef Leszczyński

Czytaj również:

Darowizny na cele kultu religijnego

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »