Publiczna pomoc dla strategicznego sektora spożywczego

Przemysł spożywczy został uznany za jeden z dwunastu strategicznych dla polskiej gospodarki. Dlatego może liczyć na wsparcie publiczne przede wszystkim z unijnych funduszy. Obejmuje ono zwłaszcza mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa, które chcą eksportować na pozaeuropejskie rynki i zbudować tam markę dla swoich produktów.

W aktualnej perspektywie budżetowej, to znaczy do końca 2020 roku przedsiębiorstwa mogą starać się o dotacje lub dofinansowanie z regionalnych programów operacyjnych lub też z programów ponadregionalnych. Są takie dwa: Program Operacyjny Inteligentny Rozwój oraz Program Operacyjny Polska Wschodnia.

W ramach PO Inteligentny Rozwój opracowane zostało poddziałanie 3.3.3 "Promocja gospodarki w oparciu o polskie marki produktowe - Marka Polskiej Gospodarki - Go to Brand". I ono właśnie zawiera program promocji polskich specjalności spożywczych. Oprócz niego jest też podobny program w poddziałaniu 3.3.2. Jakie są skutki korzystania przez polskich eksporterów z unijnych funduszy?

Reklama

- Jest dużo akcji promocyjnych przeprowadzanych na różnych rynkach. Z mniejszym lub większym skutkiem powodują one, że eksport się rozwija. (...) To ma bardzo duże znaczenie - mówi Interii Mariusz Dziwulski, analityk PKO Banku Polskiego.

Konkretnie wygląda to tak, że np. w marcu tego roku Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogłosiła już czwarty konkurs w ramach poddziałania 3.3.3. Do podziału jest 150 mln zł na promocję produktów lub marki. Dofinansowanie kosztów kwalifikowanych nie może przekroczyć jednego miliona zł na projekt.

Kto może się ubiegać o dofinansowanie? Przetwórcy mięsa, owoców i warzyw, producenci soków, tłuszczów, wyrobów mleczarskich, chleba i ciasteczek, makaronów, a także napojów i słodyczy. Ale nie tylko. Obejmuje on m.in. firmy, które wytwarzają dania gotowe, oraz producentów żywności dietetycznej.

- Korzystamy z pomocy PARP (w ramach poddziałania 3.3.3), które pozwala nam na obecność w kilku międzykontynentalnych targach spożywczych, dzięki czemu poznaliśmy partnerów dla naszego biznesu. Dzięki nim z kolei jesteśmy w stanie rozszerzyć działalność w innych krajach - Alexander Psztur, założyciel Cruzgroup.

Cruzgroup zajmuje się produkcją prozdrowotnych napojów herbacianych, które eksportuje już na 31 rynków, choć istnieje dopiero od czterech lat. Produkuje kombuche, czyli herbaty fermentowane grzybkiem japońskim, o marce Vigo, oraz napoje Yoko stworzone na bazie zielonej herbaty, czyli macha, według receptur sprzed 2,5 tys. lat. Niebawem rozpocznie produkcje swoich napojów w RPA, a następnie w Indiach.

Przedsiębiorcy - rzecz jasna nie tylko z sektora spożywczego - mogą korzystać też z funduszy poddziałania 3.3.1 "Polskie Mosty Technologiczne" jeśli chcą eksportować do Kanady, Meksyku, USA, Chin, Wietnamu, Japonii, Kenii, Iranu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Program ma pomóc w latach 2018-23 zbudować strategię ekspansji na te rynki. Przedsiębiorstwo ma szansę na dofinansowanie swoich przedsięwzięć w wysokości 200 tys. zł, a łączna wartość wparcia dla firm w ramach programu wyniesie ponad 176,5 mln zł.

Osobne instrumenty wsparcia w wejściu na zagraniczne rynki mogą uzyskać mikro, małe i średnie firmy z Polski Wschodniej w ramach przeznaczonego dla tego regionu programu, a w nim działania 1.2 "Internacjonalizacja MŚP". Dotacje do 800 tys. zł umożliwiają im korzystanie z doradztwa w wyborze kierunków eksportu, dostosowania produktów do potrzeb konkretnych rynków i nawiązania relacji z partnerami zagranicznymi. Dotacje przeznaczone są także na udział w zagranicznych targach i misjach handlowych oraz zakup wartości niematerialnych i prawnych. W sumie jest to 79 mln euro.

Oprócz tego samorządy województw ułożyły Regionalne Programy Operacyjne, które także zawierają możliwości dofinansowania działalności eksportowej. W ramach tych programów są liczne działania mające w sumie ten sam cel - wzrost eksportu.

Polska Agencja Inwestycji i Handlu od ponad roku rozbudowuje swoją sieć biur handlowych. Do końca tego roku ma być ich 70 na całym świecie. Co robią takie biura? Służą jako pomost na dla polskiego eksportera do kraju w którym są zlokalizowane. Kierownik Biura Handlowego PAIH w Budapeszcie Marcin Karaskiewicz mówi, że na węgierski rynek udało mu się wprowadzić ok. 20 polskich firm spożywczych.

- Rozpoczęliśmy od targów SIRHA w Hungexpo, które odbywają się w lutym co dwa lata w Budapeszcie. Pojawiają się na nich węgierscy dystrybutorzy artykułów spożywczych, węgierskie sieci handlowe, branża HORECA. Udział w targach to okazja dla polskich firm do zaprezentowania swojej oferty i bezpośrednich rozmów z potencjalnymi partnerami biznesowymi - mówi Interii Marcin Karaskiewicz.

- Najlepsze rezultaty przynoszą nam jednak inne formy marketingu - misje przyjazdowe polskich firm na Węgry, podczas których organizujemy spotkania z kadrą managerską największych sieci obecnych na Węgrzech jak CBA, Auchan, Metro, oraz Polskie Dni w sieciach handlowych. W zależności od możliwości, Polskie Dni trwają od tygodnia do nawet trzech miesięcy - dodaje.

Biuro Handlowe w Budapeszcie rozpoczęło promocję polskich eksporterów w grudniu 2017 roku od trzeciej największej na Węgrzech sieci sprzedaży detalicznej. Udało się wprowadzić na półki jej sklepów prawie 100 produktów dziewięciu czołowych polskich producentów. Potem przyszły przedsięwzięcia promocyjne w sieci Real, oraz w sklepach ze zdrową żywnością HerbaHaz, a we wrześniu tego roku akcja promocyjna w 35 sklepach sieci drogeryjnej Vianni. Dobre rozeznanie potrzeb rynku i tego jak stawiać krok po kroku chcąc na niego wejść przynosi rezultaty i to o coraz większej skali. To przemyślana strategia.

- Biorąc pod uwagę silną konkurencję w największych sieciach handlu detalicznego, jak również wysokie koszty umieszczenia produktów na ich półkach, zdecydowaliśmy się na współpracę przede wszystkim z sieciami średniej wielkości. Jeśli wprowadzone produkty będą się cieszyć dużym zainteresowaniem węgierskich klientów, wtedy na pewno droga do największych graczy na rynku stanie przed nimi otworem - mówi Marcin Karaskiewicz.

Biura handlowe PAIH służą przedsiębiorcom nie tylko organizując udział w targach, kampanie marketingowe, misje przyjazdowe czy akcje promocyjne w sklepach, ale przede wszystkim pozyskują partnerów dla polskich producentów. A poza tym polskim eksporterom dostarczają wiele "miękkiej" wiedzy, która potrzebna jest zwłaszcza w egzotycznych krajach.

- Zwracaliśmy się do biur PAIH, gdy w którymś kraju napotkaliśmy problemy. Była to pomoc związana z wiedzą do kogo pójść i kogo zapytać nie tylko jeśli chodzi o kontakty handlowe, ale też o doradztwo prawno-ekonomiczne. Skorzystaliśmy z pomocy biur na Węgrzech i w Chinach, bardzo cieszymy się z planowanego otwarcia biura w Mumbaju, gdzie zaczynamy produkcję - mówi Alexander Psztur.

Publiczne wsparcie dla eksportu przynosi efekty. Jakie? W ubiegłym roku w porównaniu do poprzedniego w handlu ze Sri Lanką odnotowaliśmy prawie 3,5-krotny wzrost eksportu towarów rolno-spożywczych. Powodzeniem cieszył się tam cukier. Sprzedaż przetworów mącznych do Senegalu przyczyniła się do wzrostu wartości eksportu do tego kraju o blisko 70 proc. O 60 proc. wzrosła wartość sprzedaży towarów rolno-spożywczych do Brazylii, Ghany, Malezji oraz Meksyku, a o 40 proc. lub więcej do Turcji i USA.

To jak ważna jest dyplomacja ekonomiczna wspierająca eksporterów pokazuje przykład dwuletnich negocjacji na temat powrotu polskich producentów drobiu na rynek chiński. Był on dla nich zamknięty od pojawienia się przypadków ptasiej grypy w Polsce. Po wielu latach na ten gigantyczny rynek może powrócić pięciu polskich producentów.

Polski eksport spożywczy wspiera nie tylko rząd z unijnych funduszy. PKN Orlen podaje, że 67 proc. produktów sprzedawanych na stacjach paliw jest wyprodukowanych przez rodzimych producentów. Polskie produkty, w tym soki, zamierza sprzedać nie tylko na 1800 stacjach paliw w kraju, ale też na tysiącu w Czechach, na Litwie i w Niemczech. Polskie soki tłoczone, których spożycie w kraju silnie rośnie, krok po kroku zdobywają popularność także poza Polską.

- W ostatnim czasie, dzięki naszemu wsparciu, na półkach 35 węgierskich sklepów Vianni pojawiły się po raz pierwszy soki firmy Royal Apple - mówi Marcin Karaskiewicz.

Polskie firmy mogą stać się także beneficjentami kredytu, jakiego nasz rząd udzieli rządowi innego państwa na import z Polski lub na inwestycje. Dotyczy to kilku krajów Afryki i Azji. Dzięki takiemu kredytowi spółka Feerum buduje w Tanzanii magazyny do przechowywania ziarna, głównie kukurydzy za 33,1 mln dolarów.

Prezes spółki Daniel Janusz mówi Interii, że Afryka Subsaharyjska ma ogromny potencjał w produkcji żywności, natomiast klimat powoduje, że się ona bardzo szybko psuje. Kluczowe są więc technologie pozwalające ją długo przechowywać i na bieżąco monitorować stan zapasów.

- Na rynku afrykańskim wsparcie rządu ma kluczowe znaczenie. Kraje Afryki Subsaharyjskiej bez wsparcia w postaci kredytów pomocowych nie mają środków na to, by inwestować w ochronę żywności. Dzięki programowi GoAfrica kredyty pomocowe już funkcjonują. Jesteśmy pionierami - mówi Daniel Janusz.

Eksporterzy artykułów spożywczych mogą korzystać także z ubezpieczeń eksportowych gwarantowanych przez Skarb Państwa, które oferuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Są to na przykład "Polisa na Wschód", która zabezpiecza nie tylko przed skutkami typowych w handlu zdarzeń, jak opóźnienie w płatności czy niewypłacalność kontrahenta, ale także przed skutkami zdarzeń politycznych i działania tzw. siły wyższej.

Wraz z Bankiem Gospodarstwa Krajowego KUKE realizuje program "Finansowe Wspieranie Eksportu". BGK udziela zagranicznym nabywcom kredytów na zakup polskich towarów i usług, a KUKE obejmuje ochroną finansowanie udzielone zagranicznym kredytobiorcom. Ponad to BGK jest administratorem Programu DOKE, czyli dopłat do oprocentowania kredytów eksportowych. Polega on na finansowaniu eksportu kredytami średnio- i długoterminowymi o stałych stopach procentowych.

Na Platformie Wsparcia Eksportu stworzonej przez PKO BP eksporter może znaleźć raporty branżowe czy też poradniki, które dadzą mu wiedzę niezbędną do tego, żeby zrobić pierwsze kroki w danej branży, czy też na konkretnym rynku. Platforma ta działa już rok i wciąż zasilana jest w bogatą wiedzę.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jedzenie | eksport | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »