Termin zakończenia naboru wniosków upływa 31 sierpnia 2017 r. Pula pieniędzy do wykorzystania wynosi 430 mln zł.
Przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z finansowania w ramach programu "Tworzenie sieciowych produktów przez MŚP" (poddziałanie 1.3.2 Program Operacyjny Polska Wschodnia) muszą spełnić szereg wymagań, które - w porównaniu do wcześniejszych edycji - zostały znacząco obniżone.
Ukłon w stronę biznesu
Konkurs "Tworzenie sieciowych produktów przez MŚP" jest kierowany do firm z regionu Polski Wschodniej. We jego wcześniejszych odsłonach nie spłynęło zbyt wiele wniosków. - Ograniczeniem były restrykcyjne zapisy, w tym zwłaszcza dotyczące minimalnej ilości podmiotów wchodzących w skład konsorcjum (tj. 10 firm), jak również wartości projektu (tj. minimum 20 mln zł) - mówi w rozmowie z Interią Sebastian Głąbicki, główny specjalista w Departamencie Projektów Infrastrukturalnych.
Zatem Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości zdecydował się na obniżenie poprzeczki. Wszystko po to, by zainteresowanie ze strony biznesu w trzecim konkursie było większe niż we wcześniejszych edycjach. PARP uprościła zasady i zmniejszyła wymagania dla startujących firm.
Co się zmieniło w porównaniu do wcześniejszych dwóch edycji? - Najważniejsze zmiany dotyczą trzech wymogów. Po pierwsze zmniejszona została wymagana liczba członków w konsorcjum do realizacji projektu - tłumaczy ekspert PARP.
Prace powinny być prowadzone obecnie wspólnie przez minimum 3 firmy z siedzibę w jednym z pięciu województw, wchodzących w skład makroregionu Polski Wschodniej, tj. lubelskiego, podkarpackiego, podlaskiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego. Zgłoszony produkt/projekt musi być nie tylko innowacyjny, ale również wykorzystywać potencjał makroregionu.
- Druga zmiana dotyczy minimalnej wartości projektu. Dotychczas było to 20 mln zł. W trzeciej edycji jest to już 10 mln zł dla wydatków kwalifikowanych. Także liczba zatrudnionych osób w przedsiębiorstw została ograniczona z 20 do 10 - wyjaśnia Głąbicki.
Wymagana specjalizacja
Dotacje można uzyskać na projekty, które będą realizowane przynajmniej w jednym z ww. województw i dotyczą inwestycji początkowej, wpisującej się w regionalne specjalizacje, spójne na minimum dwóch województw.
Te zapisy nie uległy żadnym modyfikacjom. - Warunkiem jest by regionalne specjalizacje powtórzyły się w dwóch województwach, niekoniecznie dla tego, w którym będzie realizowany projekt. Dotychczas żaden ze złożonych projektów nie został odrzucony przez niespełnienie tego wymogu - dodaje Głąbicki.
Każde województwo określiło regionalne inteligentne specjalizacje, czyli obszary, w których dany region czuje się najlepiej, a w dalszym wspieraniu swoich silnych stron widzi potencjał dla dalszego rozwoju gospodarczego. Województwa Polski Wschodniej najczęściej wskazują aktualnie specjalizacje oparte na dziedzinach związanych z zasobami przyrodniczymi: biogospodarkę, żywność, przetwórstwo rolno-spożywcze, zdrowie.
Nie oznacza to jednak, że dla wszystkich pięciu województw właśnie te regionalne specjalizację będą wspólne. Analiza branż i sektorów, łańcucha wzajemnych powiazań można wyróżnić kilka obszarów, które są wspólne dla przynajmniej dwóch województw w regionie Polski Wschodniej. To żywność i produkty rolno-spożywcze, ekologia, turystyka, medycyna, zdrowie, energetyka, technologie informacyjno-komunikacyjne (ICT), budownictwo ekologiczne, produkcja maszyn i urządzeń.
Błędy warte miliony
- Po ocenie poprawności złożonych wniosków i poszczególnych projektów, zwłaszcza ich gotowości do realizacji w większość została odrzucona. W pierwszej edycji zakwalifikowaliśmy dwa projekty. Tak samo w drugiej. Stąd decyzja o uruchomieniu trzeciego konkursu przy zmienionych kryteriach - dodaje ekspert PARP.
Celem jest poprawa dostępności od finansowania i uproszczenie samej formuły. A jakie są najczęściej popełniane błędy, które dyskwalifikują wniosek bądź cały projekt?
- Brak zabezpieczenia finansowego dla proponowanego projektu. Brak środków na realizację, tj. zapewnienie wymaganego wkładu, czy to potwierdzając posiadanie wymaganych środków własnych, czy odpowiedniej promesy lub pożyczki od podmiotów zewnętrznych - ocenia Głąbicki i dodaje, że często problemem był także brak innowacyjności realizowanych projektów.
beb