Magdalena Wrotek-Figarska, Stowarzyszenia Sady Grójeckie: "polska nokia" w kształcie jabłka

- Pandemia sprawiła, że ludzie zaczęli bardziej interesować się zdrowym sposobem życia i odpowiednią żywnością. Branża sadownicza odnotowała wzrost sprzedaży. Z drugiej strony mieliśmy kłopot z pracownikami z Ukrainy, którzy są niezbędni, a nie mogli przyjechać, ale także tymi z Polski. Do tego doszły kłopoty z transportem - to wszystko podniosło nam koszty. Na szczęście wszystko zaczyna wracać do normy - mówi Magdalena Wrotek-Figarska, dyrektor generalna Stowarzyszenia Sady Grójeckie.

- Polacy bardzo zmienili postrzeganie marek owocowych i warzywnych. Kilka lat temu nie było u nas żadnej takiej marki. Dziś wiedzą, że marki premium są nieco droższe, ale też że warto zapłacić za gwarancję jakości. Ludzie nie kupują przecież po prostu samochodu, ale zawsze auto konkretnej marki - nie ma żadnego powodu by tak samo postrzegali żywność. Każde auto ma cztery koła, a jabłko jest jabłkiem - ale dopiero marka daje konsumentowi gwarancję, że produkt ma określone cechy, te których szuka. To dotyczy wszystkich owoców, dlatego stowarzyszenie Jabłka Grójeckie zmieniło się w Sady Grójeckie, bo chcemy promować wśród Polaków także inne kategorie owoców. 60 proc. konsumentów zwraca przecież uwagę na kraj pochodzenia produktu. Także za granicą trzeba pokazywać jak zmieniło się polskie sadownictwo - dodaje dyrektor generalna Stowarzyszenia Sady Grójeckie.

Reklama

Polska ma największą - dodaje Wrotek-Figarska - powierzchnię sadów w Europie.

- Jeśli chodzi o produkcję jabłek na świecie to zawsze jesteśmy w pierwszej trójce - razem z Chinami i USA. Jabłka Grójeckie mają Chronione Oznaczenie Geograficzne, tak jak inne marki premium w UE. No i atut trudny do przecenienia - czyste środowisko. Mamy więc co promować - korzystamy przy tym z funduszy unijnych, krajowych i własnych środków producentów. Oni wiedzą że era "produkt i tak się sprzeda" - jest już za nami. Przyszłość to przetwarzanie owoców - pierwsze skojarzenie to soki, ale nowoczesne technologie dają wiele innych możliwości. Zaczynamy z nich korzystać na coraz większą skalę - podsumowuje Wrotek-Figarska.

Rozmawiał Wojciech Szeląg

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jabłka | sady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »