Białoruś nalicza opłaty za rewers zanieczyszczonej ropy

Białoruś postanowiła zarabiać również na transporcie złej jakości rosyjskiej ropy. Mińsk ustanowił taryfy na zwrotne przesyłanie do Rosji zanieczyszczonego surowca. Rzecznik rosyjskiego wicepremiera powiedział, że Rosja i Białoruś oczyszczą rurociąg do granicy z Polską. Dostawy surowca mają być wznowione najpóźniej w połowie czerwca. Wicepremier Kozak rozmawiał w tej sprawie również z przedstawicielami rosyjskich firm naftowych i rosyjskiego operatora rurociągów Transnieft.

Zgodnie z decyzją Ministerstwa Antymonopolowych Regulacji Białorusi, za rewers tony ropy od punktu przesyłowego w Mozyrzu do Rosji będzie pobieranych ponad 70 rosyjskich rubli. Z kolei za przesłanie tony ropy od polskiej granicy do Rosji Białoruś będzie naliczać ponad 330 rubli.

Wczoraj białoruski koncern naftowy "Biełnieftiechim" poinformował, że do Rosji wypompowano rewersem ropociągiem "Przyjaźń" ponad 80 tysięcy ton zanieczyszczonej ropy .

Media informują przy tym, że dotychczas udało się usunąć z ropociągu "Przyjaźń" i wywieźć do Rosji między innymi koleją około 2 milionów ton ropy. Podobna ilość zanieczyszczonego surowca wciąż znajduje się w ropociągu na terytorium Białorusi, Rosji i Ukrainy. Około 1 miliona ton złej jakości ropy trzeba wywieźć z Polski i Niemiec.

Reklama

19 kwietnia Białoruś poinformowała, że z Rosji w kierunku zachodnim popłynęła ropa, w której wykryto przekroczenie norm chlorków organicznych. Zaraz potem został wstrzymany tranzyt ropociągiem "Przyjaźń" do Polski i na Ukrainę.

Rosja jest gotowa zrekompensować Białorusi straty wynikające z dostaw zanieczyszczonej ropy. Poinformował o tym premier Białorusi po rozmowach w Moskwie z szefem rosyjskiego rządu.

Premier Białorusi Siergiej Rumas oznajmił, że obie strony potrzebują czasu, aby ocenić straty wynikające z dostaw złej jakości ropy. Dodał, że gdy Mińsk oszacuje straty, to informacje w tej sprawie przekaże Rosyjskiej Federacji.

Szef białoruskiego rządu poinformował, że Rosja dostarczy dodatkowe ilości ropy dla rafinerii w Naftan w Nowopołocku, aby mogła ona osiągnąć pełną moc przerobową. Dodał, że jest jeszcze szansa, by w ciągu roku uzupełnić niedobory w tranzycie rosyjskiej ropy ropociągiem "Przyjaźń" do zachodniej Europy.

Tym samym Białoruś mogłaby uzyskać odpowiednie dochody. 19 kwietnia Białoruś ujawniła, że z Rosji w kierunku zachodnim popłynęła ropa, w której wykryto przekroczenie norm chlorków organicznych. Zaraz potem został wstrzymany tranzyt ropociągiem "Przyjaźń" do Polski i na Ukrainę.

Białoruś prowadzi rozmowy w sprawie dywersyfikacji dostaw ropy. Dotychczas niemal cała przerabiana ropa pochodziła z Rosji. Prezydent Aleksander Łukaszenka przyjmując ostatnio ambasadora Kazachstanu powiedział, że Białoruś w tym roku kończy modernizację swoich rafinerii.

Dlatego będzie jej łatwiej kupować ropę do przerobu na rynkach światowych. Starania w tym kierunku są już prowadzone. Mińsk chciałby wrócić do rozmów w sprawie dostaw surowca z Kazachstanu. Białoruskie władze mają nadzieję, że uda się dogadać w sprawie tranzytu kazachstańskiej ropy przez terytorium Rosji. Zwłaszcza, że wszystkie trzy państwa - Białoruś, Kazachstan i Rosja- należą do Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | rurociąg Przyjaźń | gazociag | zanieczyszczona ropa | paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »