Chińskie dane poprawiają nastroje

Poniedziałek przynosi kontynuację dobrych nastrojów z końcówki poprzedniego tygodnia. Wszystko za sprawą lepszych od oczekiwań danych z Chin.

Poniedziałek przynosi kontynuację dobrych nastrojów z końcówki poprzedniego tygodnia. Wszystko za sprawą lepszych od oczekiwań danych z Chin.

Rządowy indeks PMI dla przemysłu zanotował bowiem zwyżkę do 50.5 pkt. z 49.2 pkt. w poprzednim miesiącu. Odczyt ten wskazuje na niewielką ekspansję powyższego sektora. Poprawę zanotował również subindeks nowych zamówień eksportowych, który urósł do najwyższego poziomu od 6 miesięcy. Ostatnie dane dotyczące tempa wzrostu produkcji przemysłowej, które wypadły najniżej od 17 lat rozbudziły obawy inwestorów o stan koniunktury w Państwie Środka. Dzisiejsza poprawa daje uczestnikom rynku nadzieje na stabilizację chińskiej gospodarki, którą starają się wesprzeć rządowe władze poprzez wprowadzenie pakietu stymulacyjnego. Za wcześnie jednak jeszcze aby mówić o znaczącym odbiciu aktywności gospodarczej. Po pierwsze, dynamika nowych zamówień eksportowych, pomimo pewnej poprawy wciąż notuje ujemne wartości. Po drugie należy mieć na uwadze sezonowość marcowego odczytu. Dane z tego miesiąca wypadają historycznie dość korzystnie ze względu na odbicie po obchodach Chińskiego Nowego Roku, które mają miejsce w styczniu oraz lutym. Również wskazania z Japonii oraz innych azjatyckich gospodarek, które dla odmiany nie wypadły już tak pozytywnie każą zachować umiarkowany optymizm. Uczestnicy rynku zareagowali na powyższe doniesienia mimo wszystko znaczącymi zwyżkami indeksów. Indeks Nikkei zyskał blisko 1.5%, wyżej otwierają się także giełdy w Europie. Podczas bieżącego tygodnia warto zwrócić uwagę na piątkowe dane z rynku pracy oraz dzisiejszy raport ISM dla przemysłu. Dalsze spłaszczanie się krzywej rentowności wywołało bowiem wśród części uczestników rynku obawy o możliwość wystąpienia recesji, przez co wydźwięk najbliższych danych makro może w istotnym stopniu zaważyć na rynkowym sentymencie. Uczestnicy rynku powinni również wsłuchiwać się w ewentualne doniesienia z wizyty wicepremiera Chin Liu He w Waszyngtonie, który przybędzie do USA w celu kontynuowania rozmów handlowych. Jak na razie w dalszym ciągu mamy do czynienia z zapewnieniami o postępie w negocjacjach, co doprowadziło do piątkowych zwyżek indeksów.

Reklama

Na rynku walutowym widoczna jest kontynuacja spadku awersji do ryzyka. Na wartości najmocniej zyskuje zarówno dolar australijski oraz dolar nowozelandzki. W przypadku pierwszej z tych walut inwestorzy w najbliższych godzinach powinni przesunąć swoją uwagę w kierunku wtorkowego posiedzenia RBA oraz publikacji projektu federalnego budżetu. Oczekiwania wskazują na pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie, lecz istnieje szansa na pewne złagodzenie retoryki w obliczu słabszych danych dotyczących wzrostu gospodarczego. Z drugiej strony sytuacja na rynku pracy, będąca główną determinantą działań RBA w ostatnim czasie jak na razie pozostaje solidna. Należy jednak mieć na uwadze, że w ostatnim tygodniu doszło do gołębiego zwrotu RBNZ pomimo braku pogorszenia wskazań krajowych danych.

Emil Somla

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A.

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »