Chiny zaskoczyły wszystkich

Najbardziej komentowanym wydarzeniem na rynkach walutowych dzisiejszego poranka jest dewaluacja juana, jakiej dokonał Ludowy Bank Chin.

Dewaluacja, oficjalnie nazwana "jednorazową korektą kursu", wyniosła niemal 2% i tym samym była rekordowa. Doprowadziła ona wartość chińskiej waluty do najniższego poziomu względem USD od 3 lat.

Naszym zdaniem: Decyzja Ludowego Banku Chin była najprawdopodobniej odpowiedzią na weekendowe dane dotyczące chińskiego handlu zagranicznego w lipcu. Wśród sobotnich odczytów szczególnie rozczarowała bowiem dynamika eksportu (spadek o 8,3% rdr wobec oczekiwań spadku o 1% rdr), a - jak wiadomo - im silniejsza waluta danego kraju, tym mniej opłacalny jest eksport.

Reklama

Chociaż chińskie władze zaznaczyły, że dewaluacja wynika jedynie ze zmiany sposobu ustalania kursu, to międzynarodowi eksperci doszukują się w dzisiejszej decyzji drugiego dna. Dewaluacja juana może bowiem sygnalizować obawy władz Chin o sytuację w krajowej gospodarce - a także przyznanie się do porażki dotychczasowej polityki, stawiającej na wzrost popytu wewnętrznego poprzez sztuczne podtrzymywanie wartości juana na wysokim poziomie. W tym kontekście nie jest wcale tak oczywiste, że dewaluacja juana faktycznie będzie jednorazowa.

Dzisiejszy ruch umocnił amerykańskiego dolara, ale tylko na chwilę. Obecnie na wykresie US Dollar Index z powrotem widać presję podaży.

Dorota Sierakowska

Analityk surowcowy

Chiny idą na wojnę? Zlekceważone przez rynki finansowe weekendowe dane o chińskim handlu zagranicznym, okazały się znacznie bardziej istotne, niż sądzono. Na tyle, by chińskie władze zdecydowały się na zaskakujące i bezprecedensowe posunięcie, jakim jest dewaluacja juana. Ludowy Bank Chin obniżył ustalany codziennie referencyjny kurs waluty o 1,9 proc., do 6,2298 juana za dolara. Na rynku chińska waluta notowana jest na poziomie 6,36-6,37 juana za dolara, najwyższym od sierpnia 2012 r. Tak radykalne posunięcie świadczy o tym, jak poważna jest sytuacja w chińskiej gospodarce. Pierwsze komentarze rynkowe mówią o klęsce programu reform oraz o rozpoczęciu nowej fazy wojny walutowej. Nie ma w tych określeniach wiele przesady, choć na razie konsekwencje tej decyzji trudno przewidzieć. Rynki we wtorkowy poranek reagują umiarkowanie. Amerykańska waluta umacnia się wobec euro, korygując wcześniejszą tendencję i wracając poniżej 1,1 dolara za euro. W ślad za juanem, mocno tracą waluty regionu, najbardziej dolary tajwański i singapurski, a także nowozelandzki i australijski. Rynki surowcowe idą w dół, a kontrakty na miedź tracą ponad 1 proc. Spadki mają miejsce na większości giełd w Azji i Europie. W tej sytuacji niewielkie wrażenie robią doniesienia o osiągnięciu porozumienia Grecji i jej wierzycieli w sprawie kolejnego pakietu ratunkowego. dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska

Dzisiejsza decyzja Ludowego Banku Chin o dewaluacji juana o blisko 2% względem amerykańskiego dolara niesie za sobą poważne konsekwencje i to nie tylko dla rynku walutowego, dodatkowo powodując wzrost obaw o wytoczenie nowej wojny walutowej.

Dewaluacja juana wywołała reakcję łańcuchową na rynkach finansowych. Po pierwsze silne spadki notują europejskie spółki zajmujące się eksportem takich produktów jak samochody i dobra luksusowe czy też spółki wydobywcze. BMW spada o ponad 4%, LVMH Louis Vuitton Moet Henessy także notuje spadek przekraczający 4%, a wtóruje im Swatch Group.

Natomiast Volkswagen jest przeceniany o ponad 6%. Wyprzedaż jest spowodowana obawami o to, że spadek wartości juana wpłynie negatywnie na sprzedaż produktów tychże firm w Chinach. Dodatkowo modele wycen używane przez inwestorów muszą aktualnie wziąć pod uwagę nowy kurs walutowy zaserwowany przez Bank Chin.

Skąd Chiny najwięcej importują, czyli na eksporterów z jakich krajów dzisiejsza decyzja ma najgorszy wpływ? Największa wartość importu za rok 2014 pochodziła z Korei Południowej (dziś indeks KOSPI spadł o -0,82%), następnie z Japonii (Nikkei w dół o -0,42%) kolejną są to Stany Zjednoczone (S&P500 spada o -0,71%) oraz Niemcy (DAX nurkuje o -2,49%).

To właśnie niemieckie spółki motoryzacje są w dużej mierze zależne od eksportu do Państwa Środka i stąd też niemiecki indeks radzi sobie najgorzej wśród zachodnioeuropejskich parkietów.

Kolejną istotną zmianą, która pojawiła się w konsekwencji działań Banku Chin jest zdecydowany spadek prawdopodobieństwa dla podwyżki stóp procentowych w USA. Osłabienie juana powinno wpłynąć na wzrost konkurencyjności chińskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych przez możliwość obniżenia cen chińskich produktów wyrażonych w dolarze (USA najwięcej importują z Chin).

Może mieć to wpływ na spadek oczekiwań inflacyjnych i opóźnienie pierwszej podwyżki stóp przez FED - taki scenariusz na tę chwilę wycenia rynek. Jeszcze w piątek, po danych z amerykańskiego rynku pracy, prawdopodobieństwo zwiększenia kosztu pieniądza we wrześniu wynosiło 56%. Aktualnie spada do 46%. Jest to zatem dodatkowy czynnik, który wcześniej nie był brany przez rynki, a który należy wliczyć do obecnych kalkulacji dotyczących działań Rezerwy Federalnej.

Dziś dolar pozostaje mocny głównie do walut gospodarek uzależnionych od koniunktury w Państwie Środka. Mowa tu o Australii oraz Nowej Zelandii. Tak też para AUD/USD zniżkuje o -1,71%, a NZDUSD o -1,28%.

Dolar kanadyjski, wraz ze spadającą o ponad -3,6% baryłką ropy WTI, traci względem USD -0,76%. Jedynie euro umacnia się o +0,22% do poziomu 1,1050, co dodatkowo ma negatywny wpływ na wspomnianych europejskich eksporterów.

Odłożenie podwyżek stóp w USA z kolei pozytywnie wpływa na waluty gospodarek rozwijających się, w tym Polski. Złoty umacnia się względem USD o +0,2% do poziomu 3,8. Z kolei za euro należy zapłacić 4,19, za funta 5,92 (umocnienie o +0,36%), a za franka 3,85 złotego (aprecjacja o +0,47%).

W kontekście dzisiejszych wydarzeń od razu warto zwrócić uwagę na jutrzejszy poranek i publikacje danych z Chin. O godzinie 07:30 poznamy wyniki dla produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz inwestycji w aglomeracjach miejskich.

Daniel Kostecki

Analityk Rynków Finansowych

HFT Brokers Dom Maklerski S.A.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | juan | dewaluacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »